Adrian wywozi ziemię ojczystą ze Starego Rynku
Były czasy, że ziemię przemocą zabierali nam obcy i nie chcieli jej oddać, a teraz oddajemy sami swoim z sąsiedztwa i jeszcze za to płacimy. Atrakcja turystyczna Łomży w postaci piaszczystych wydm, malowniczo porośniętych zielem i kwieciem, może być oglądana na Starym Rynku tylko do środy. We wtorek zjawiła się koparka mocarz Pana Patryka i ciężarówka olbrzym Pana Krzysztofa, którzy zabrali się do przywrócenia równiny Starego Rynku z prapoczątkiem Puszczy Łomżyńskiej. - Jak to dobrze, będzie więcej zieleni, drzew, krzewów, kwiatów i trawy - cieszy się 86-letnia Pani Lucyna, mieszkanka starówki idąca o kulach. - Zieleń przywróci piękność naszego Starego Rynku.
Generalna konserwator zabytków profesor Magdalena Gawin (lat 49), absolwentka I LO imienia T. Kościuszki w Łomży, zabrała głos "w związku z występującą praktyką rewitalizacji zabytkowych rynków, placów oraz dzielnic miejskich, polegającą na eliminacji zieleni, usuwaniu historycznych nawierzchni i zastępowaniu ich betonem lub asfaltem" (sformułowanie Pauliny Borodziuk z WUOZ w Białymstoku).
- Usuwanie zdrowych drzew, które kilkadziesiąt lat temu nasadzano z nadzieją poprawy życia w mieście i posługiwanie się argumentacją przywracania rynkom i placom ich pierwotnej funkcji wykreowanej w średniowieczu, jest działaniem fałszywym, jeżeli efektem końcowym pozostaje betonowy plac - przestrzega generalna konserwator zabytków. W przypadku resztek drzewostanu sprzed około 30 czy 40 lat - gdy drzewostan na Starym Rynku wycięto w pień i pokryto czerwoną kostką polbrukową - o "usuwaniu zdrowych drzew" w 2021 r. trudno mówić z tej prostej przyczyny, że ich tam nie ma. Podczas prac archeologicznych od wiosny 2020 r., odsłaniania i przekładania z boku na bok kolejnych warstw piasku i ziemi, znacznie obniżyły się poziomy wód. A bez życiodajnej wody soczystej zieleni liści nie uświadczysz, gdy nie czerpią jej korzenie z głębi.
Główny Konserwator Zabytków ma głos
- W strukturze miasta rynek lub plac główny to charakterystyczny element tożsamości, skupiający życie społeczno-gospodarcze i kulturalne - uświadamia prof. Gawin. Obecnie w niewielkim stopniu odnosi się to "skupienie życia społeczno-gospodarczego" do realiów powiatowej od 22 lat Łomży, odkąd kupcy z Hali Targowej (wyremontowanej jako Hala Kultury) wynieśli się w pobliże dworca autobusowego do zbudowanej im nowej hali targowej przy ul. Sikorskiego. Handel jeszcze uchował się wokół rynku, przy Długiej, Farnej, Giełczyńskiej i Dwornej. Jego funkcję przejęły supermarkety i galerie handlowe, należące do obcokrajowców.
Na Starym Rynku nie handluje się z ręki, ze stoisk i wozów, jak przed wojną 1939-1945 i przed stuleciami. Ale jest faktem, co mówi profesor Gawin, że "przestrzenie rynkowe często skupiają najlepiej zachowaną zabytkową zabudowę, świadczącą o historii i dziedzictwie kulturowym miasta". W Łomży to plan układu ulic starówki sprzed 600 lat, Katedra sprzed 5 stuleci i ratusz sprzed 2 wieków, bo nieliczne ocalałe kamienice to przełom XIX i XX w.
Prezydentom Łomży i radnym łomżyńskim historyk, jako Główny Konserwator Zabytków powtarza: "Niedopuszczalne jest niszczenie w ramach prac rewitalizacyjnych i modernizacyjnych wypracowanych już w okresie międzywojennym koncepcji zazielenienia placów, skwerów, ulic, promenad i bulwarów". Tymczasem architekt Zenon Zabagło z Atelier Zetta w Białymstoku zagrał bez cienia żenady włodarzom: Mariuszowi Chrzanowskiemu i Andrzejowi Garlickiemu oraz rajcom na noskach (klonów), pokazując co i rusz "retuszowane" nieledwie przez lata te same rozwiązania.
7 i pół miliona złotych za patelnię...?
Szczytem poczucia wisielczego humoru projektanta był ostatni z projektów rynku (oklaskiwany na początku tego roku przez urzędników władzy i klakierów). Otóż Pan Zenek porozstawiał w rzędach jak groby na cmentarzu ni to trumny, ni to gazony z zielenią a la bluszcze, ponoć przesuwne, gdyby ktoś chciał jednak jak człowiek po prostu przejść, mimo szachownicy klocków z betonu na każdym kroku. Na razie Pan Zenek pracuje nad projektem zastępczym, gdzie musi umieścić aż 15 klonów, bo tyle drzew uzgodniono na spotkaniach prezydentów z konserwatorem wojewódzkim zabytków.
Czy zobaczymy zieleń wokół fontanny, efektowną studnię przy hali, ruiny ratusza z XV i XVI w....? Czy beton i szary granit jak patelnia, na którym w upał nikt nie wytrzyma dłużej niż mgnienie oka? Sympatyczni pracownicy z Firmy Adrian Usługi Budowlano-Drogowe Adam Godlewski z Żebrów Kolonia wywożą ziemię. W czwartek może ujrzymy, jak Stary Rynek wygląda od krańca do krańca.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Więcej zieleni chcą łomżyniacy i konserwator zabytków
W lipcu może ruszyć przebudowa Starego Rynku
Studnia życia i ruiny ratusza w kwiatach na Starym Rynku
List Otwarty Mieszkańców Łomży do Wicepremiera Piotra Glińskiego