Bomba pod spódnicą na maturze
We wtorek oraz czwartek rano, czyli pierwszego i trzeciego dnia matur pisemnych w Polsce, do co najmniej kilku szkół średnich w Łomży przyszły e-maile. Anonimowi autorzy wysłali "ostrzeżenia" o bombach, podłożonych w budynkach, gdzie setki abiturientek i abiturientów pochylało się nad arkuszami egzaminacyjnymi. W 21 placówkach do matury przystępowało około 1650 maturzystów.
Dyrektor II LO w Łomży Jolanta Kossakowska dowiedziała się o niepokojących mailach we wtorek oraz czwartek około godziny 9. Maile nadchodziły około godz. wpół do 9., jednak wtedy dyrekcja i nauczyciele II LO zajęci byli dopilnowaniem, ażeby przystępujący do matur pisemnych uczniowie spokojnie i bezpiecznie zajęli miejsca w swoich salach. Na języku polskim we wtorek było to 152 zdających w 10 salach, włącznie z Aulą Hanki Bielickiej (1915 - 2006); na matematyce w środę - 155 zdających w 9 salach z aulą; w czwartek - 143 zdających w 8 salach z aulą. - Ponieważ takiego typu mailowe alarmy bombowe dostawaliśmy w ubiegłym roku i dwa lata temu, nie przerywaliśmy pisania przez maturzystów egzaminu, tylko natychmiast zawiadomiliśmy o incydentach Policję oraz poinformowaliśmy Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Łomży - relacjonuje dyrektor II LO.
- Po około 10 minutach na miejsce przybyli śledczy, którzy sprawdzili teren dookoła budynku Szkoły, lecz niczego nie znaleźli. Wiedzieliśmy, że wewnątrz też nie ma bomby chemicznej, która (według maila) miała wybuchnąć przy wychodzeniu uczniów ze Szkoły, ponieważ wszystkie pomieszczenia w gmachu zostały przed maturami sprawdzone i zamknięte, podobnie jak wejście główne. Ponadto załączone zostały alarmy. Mail czwartkowy natomiast zawierał informację, że ładunek wybuchowy ukryła pod spódnicą zdająca maturę uczennica. Rzekoma bomba miała wybuchnąć w czasie pisania egzaminu. Nie było potrzeby zarządzania ewakuacji ani przerywania matur. Nie informowaliśmy o incydentach nikogo z uczniów, aby niepotrzebnie nikogo nie stresować podczas ważnego egzaminu.
Dyrektor OKE w Łomży dr Agnieszka Muzyk potwierdza, że powiadomienia o "ostrzegawczych" mailach zostały przekazane do OKE przez dyrektorów łomżyńskich szkół i zajmuje się tym Policja. Za celowe i fałszywe alarmy bombowe grozi kara więzienia do 8 lat oraz konsekwencje finansowe.
Mirosław R. Derewońko