Zakład w Czartorii nie przyjmuje śmieci
- W związku z trwającą akcją gaśniczą i nagromadzoną zbyt dużą ilością odpadów komunalnych, wstrzymuję do odwołania przyjęcie odpadów do Instalacji – napisał Jan Perkowski, prezes ZGO Sp z o.o., w piśmie z 20. sierpnia 2020 roku do Marszałka Województwa Podlaskiego – Jednocześnie zwracam się z prośbą o wskazanie instalacji zastępczej dla gmin z naszego rejonu.
O tym, że ZGO Sp z o.o. zakład w Czartorii przestało przyjmować odpady zaalarmował nas jeden z czytelników. Jak wynika z pisma przesłanego przez Prezesa Zarządu ZGO Sp z o.o. Jana Perkowskiego do Marszałka, ma to związek z trwającym od kilku dni pożarem śmieci na wysypisku w Czartorii. - Z uwagi na znaczną ilość nagromadzonych odpadów, których nie jesteśmy w stanie na bieżąco zagospodarować jak i na bardzo duże magazyny frakcji preRDF – wyjaśnia Perkowski – istnieje duże zagrożenie pożarowe również w otoczeniu Sortowni. Potrzebujemy – pisze dalej Prezes – kilkunastu dni ażeby przetworzyć nagromadzone odpady komunalne. Instalacja od stycznia do końca maja br. z uwagi na modernizację miała ograniczoną możliwość przetwarzania odpadów, dlatego też cały czas mamy nadmiar odpadów do przetworzenia.
W w/w piśmie jako tymczasowe wskazano najbliższe instalacje w Czerwonym Borze i Koszarówce – Grajewo.
Zamknięcie składowiska w Czartorii bardzo komplikuje gospodarkę śmieciową w regionie. Dziś część odpadów z Łomży pojechała do Białegostoku, jak będzie w przyszłym tygodniu? Zakład w Czerwonym Borze jest przed modernizacją, więc nie zwiększy znacząco mocy przerobowych, a gminy muszą odbierać odpady.
- Prezes Perkowski polecił kontaktować się w ZGO w Grajewie – mówi Mariusz Soliwoda, Wójt Gminy Wizna – aby tam ewentualnie dostarczać odpady zmieszane. Nas obowiązuje umowa z ZGO w Czartorii do końca roku - wyjaśnia samorządowiec.
- ZGO Czerwony Bór znajdzie miejsce na odpady zmieszane Gminy Nowogród – informuje natomiast Grzegorz Palka, Burmistrz Nowogrodu – takie zapewnienie otrzymałem od Prezesa Jana Perkowskiego. Będę prosił jednak mieszkańców, aby odpady segregowane przez najbliższe dwa tygodnie postarali się zmagazynować przy swoich domach – wyjaśnia Palka – Są to odpady czyste, więc nie powinny być zagrożeniem ekologicznym.
Czy utoniemy w śmieciach?
Samorządowcy dopiero stoją przed koniecznością odbioru odpadów od mieszkańców i dostarczenia do ZGO. Najbliższe dni pokażą, jak w sytuacji kryzysowej zachowa się system gospodarki odpadami w regionie.