Skarbonka w wieży ratusza z XVI w. na Rynku w Łomży
Istotny element układanki z historii Łomży odkryli na Starym Rynku archeolodzy pod kierunkiem Mieczysława Bienia z Firmy Izis z Białej Podlaskiej. Podczas wykopalisk odsłonili od kwietnia nie tylko fundamenty budynków ratusza sprzed ponad 500 lat – a więc starszych niż Katedra; do tego 3 studnie: 2 drewniane i jedną dobrze zachowaną ceglaną z XIX w. oraz zbiornik na wodę. Na koniec wykopalisk dopisało badaczom szczęście, bo oprócz budynków rzemieślników i oberży na światło dzienne wyjrzały piwnice ze sklepieniami ceglanymi wieży ratuszowej, być może, z połowy XVI w.
Z połową sierpnia 2020 r. kończą się bardzo intensywne, systematyczne, rozległe i profesjonalnie prowadzone, dosłownie metr po metrze i kilka metrów w głąb, wykopaliska w centrum łomżyńskiej starówki. Archeologom udało się dotrzeć do dna cywilizacji z terenu wzgórza – do tzw. calca, czyli warstwy ziemi, pod którą nigdy wcześniej nie wdarł się człowiek. Naukowcy z satysfakcją patrzyli na kolejne dziesiątki monet z XV i XVI wieku, królewskich, jagiellońskich, polskich i krzyżackich, na plomby kupieckie, handlowe, na pozostałości tysięcy fragmentów garnków, mis i kielichów do ucztowania oraz kafli z pieców do grzania w kuchniach i piecach, aby poprzednikom łomżyniaków sprzed kilkuset i ponad pół tysiąca lat nie było zimno w domach, po których ślad pozostał w ziemi...
Forma na grzebyki i piszczałka do gry
Odkryte na szczęśliwy finał wykopalisk na Starym Rynku kamienne pozostałości wieży ratuszowej mają kształt prostokąta około 4 metrów szerokości i na około 7 do 8 metrów długiej. Widać, że był to obiekt 2-izbowy. Fundamenty są kamienno-ceglane, z pozostałościami po sklepieniach w formie kolebek w rogach pomieszczeń. Porównanie zarysów wieży z odkrytym wcześniej, szerokim nawet na metr, lecz płytko kładzionym fundamentem z setek dużych głazów pozwala wyobrazić sobie ją jako wyniosłą, piętrową, z podłogą ceglaną w piwnicach. Do „lochów” trafiali mniej ważni ludzie, gorzej urodzeni, chłopi lub mieszczanie za drobniejsze przewinienia obyczajowe i skarbowe; w sali albo salach na parterze i piętrze – raczej szlachetniej urodzeni, bo skazać szlachcica nie było łatwo. Wieża stała przylepiona do zachodniej ściany średniowiecznego ratusza, z wejściem także od strony zachodniej.
Archeolog Mieczysław Bienia ma po odsłonięciu gęstej siatki różnych fundamentów na Starym Rynku możliwość sfotografowania całości z góry, aby narysować wygląd centralnej części Łomży z XV wieku. Pamiętajmy, że wtedy nie istnieją obecne ratusze, hala targowa, kamieniczki z arkadami... Badacz ubolewa, że wraz Potopem Szwedzkim w połowie XVII w., z końcem zaboru rosyjskiego i I wojną światową od 1915 r., z okupacjami niemiecką i rosyjska II wojny światowej – mnóstwo dokumentów, źródeł, map, rycin albo wywieziono do Szwecji, Moskwy, Petersburga albo spalono.
- Źródła pisane o Łomży XV i XVI w., którymi dysponujemy, są bardzo skromne. Trzeba byłoby sięgnąć do archiwów zagranicznych... Niszczyciele skarbów Europy byli grabieżcami bez skrupułów – analizuje możliwości wzbogacenia wiedzy o dziejach Łomży Pan Bienia. Tymczasem cieszą nas znaleziska z wnętrza wieży, wzruszające wspomnieniem o ich nieznanych właścicielach: mała skarbonka z gliny, kamienna forma do odlewania w miedzi grzebieni, gwizdek – piszczałka z trzema otworami na granie uciesznych i rzewnych melodii, gdy nie było prądu, aut ani komputerów.
Mirosław R. Derewońko