Stan zagrożenia epidemicznego w Polsce
Rząd wprowadził stan zagrożenia epidemicznego w całym kraju. Od północy z piątku na sobotę ograniczona zostanie działalność galerii handlowych. Czynne mają pozostać w nich sklepy spożywcze, apteki i drogerie. - Tam, gdzie można kupić środki higieny osobistej. To są ważne artykuły w przypadku epidemii, która nam bardzo wyraźnie jednoznacznie grozi – mówił premier Mateusz Morawiecki. Zapewnił, że wszystkie sklepy, które są poza galeriami pozostają otwarte, podobnie jak banki, punkty usługowe, bankomaty. Zawieszona zostaje za to działalności wszystkich restauracji, pubów, klubów, barów i kasyn. Restauracje mogą świadczyć usługi z dowozem i na wynos.
- To nie jest decyzja ani spontaniczna, ani emocjonalna. To decyzja strategiczna – mówił premier. - Tego typu ograniczenia zmieniają życie Polaków. Są one potrzebne by zabezpieczyć nas przed konsekwencjami koronawirusa. Wolimy dmuchać na zimne, ograniczać wszelkie ryzyka, dlatego wdrażamy te ograniczenia po to, by zachować maksimum prewencji.
- Wszystkich, a w szczególności dzieci i młodzież proszę w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach - spędźcie ten czas w domu. Dzieci i młodzież są nosicielami wirusa, który rozprzestrzenia się najszybciej - apelował premier Mateusz Morawiecki.
Dodał, że dzieci i młodzież bardzo często przechodzą chorobę Covid-19 w sposób bezobjawowy, co może doprowadzić do szerzenia się pandemii.
- To jest ostatni moment na zdecydowane działania. Nie ma czasu na półśrodki. W Polsce jest 68 osób zarażonych koronawirusem. Od tego jak się zachowamy teraz, w tym trudnym momencie, zależy los nas wszystkich i naszych najbliższych – mówił Łukasz Szumowski, minister zdrowia. - Nadal mamy szansę, by te zdecydowane działania, które podejmujemy dały efekt: chroniły życie, chroniły zdrowie nasze, naszych najbliższych - dodawał.