Końca nie widać
Kilka dni temu minęło pół roku od zakończenia budowy obwodnicy Kupisk Starych, ale nadal nie można na nią wjeżdżać. Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Białymstoku, pytany o to kiedy do użytku zostanie oddana zbudowana pół roku temu obwodnica, ciągle nie jest w stanie podać żadnej daty.
Obwodnica Kupisk Starych została zbudowana w ramach modernizacji drogi wojewódzkiej nr 645 Łomża – Nowogród. Inwestycja kosztowała ok. 58 mln zł, a zdecydowana większość środków – blisko 55 mln zł to unijna dotacja. Prace drogowe na ponad 10-kilometrowym odcinku drogi wojewódzkiej zaczęto w styczniu 2018 roku i zakończono wczesną jesienią 2019 r.
Sama obwodnica Kupisk ma około 2,7 km długości i mija tę miejscowość po północnej stronie. Zaczyna się tuż za granica administracyjną Miasta Łomży i kończy się w miejscu, gdzie zbudowany ma być węzeł drogowy „Nowogród” na drodze ekspresowej S61. Nowa obwodnica ma jezdnię o szerokości 7 metrów z konstrukcją nawierzchni przystosowaną do przenoszenia obciążenia ruchem KR 5 i samochodów o nośności 11,5 tony na oś. Ma także drogę serwisową i ciąg pieszo-rowerowy. Roboty przy budowie obwodnicy Kupisk Starych formalnie zostały zakończone 6 września 2019 roku. Inwestor odebrał prace potwierdzając, że droga została zbudowana dobrze, zgodnie z projektem. Niestety kierowcy, którzy od lata ubiegłego roku jeżdżą po wyremontowanej drodze do Nowogrodu, na nową obwodnicę Kupisk ciągle jeszcze nie mogą wjeżdżać.
- Nadal trwają procedury formalno-prawne przewidziane prawem budowlanym celem uzyskania pozwolenia na użytkowania drogi – odpowiada Krzysztof Barbachowski, zastępca dyrektora PZDW w Białymstoku dopytywany o to, kiedy obwodnica Kupis Starych zostanie wreszcie oddana do użytku.
„Papierowy” problem
Drogę wojewódzka nr 645 przebudowano na podstawie decyzji ZRID wydanych przez wojewodę podlaskiego pod koniec 2017 roku. Zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, wydawane na podstawie tzw. specustawy drogowej, zawiera w sobie zatwierdzenie projektu budowlanego wraz z pozwoleniem na budowę, ale także podziały działek i wywłaszczenia gruntów przejętych pod pas drogowy. Wojewoda nadał decyzjom ZRID rygor natychmiastowej wykonalności, co oznaczało, że prace mogły ruszyć natychmiast, ale procedura ich „uprawomocniania się”, musi przejść „zwyczajną” drogę administracyjną z uwzględnieniem i badaniem protestów wnoszonych przez niezadowolonych uczestników postępowania. „Papierowa droga” przeciągnęła się do tego stopnia, że budowlańcy zdążyli wybudować całą asfaltową. Teraz wszyscy oczekują na „papiery”.