Dobra pora dla seniorki i seniora
W Klubie Seniora grają, tańczą i śpiewają. Na zabawy przychodzi po 80, 100 lub i 120 osób, jednak nie w Wielkim Poście. Starsi w Poście nie tańczą, niektórych zmogła grypa, a innych obawa przed koronawirusem. W środę na spotkaniu Klubu odbywał się występ Zespołu Maryna pod kierunkiem Danuty Waśko. Zdobywająca od trzech lat popularność 22-osobowa grupa śpiewacza wystawiła po raz kolejny widowisko „Po kolędzie z kozą”. Na wspominaniu tradycji kurpiowskiego chodzenia od domu do domu z gwiazdą zjawiło się około 50 starszych pań i panów, aby pośpiewać i się pośmiać. Wszystko cieszyło oko i ucho, ale furorę robiła koza, animowana przez Bogdana Wykowskiego. Na razie nie wiadomo, czy koza pojedzie z Maryną na wycieczkę do lasu, w góry, nad rzekę czy morze.
Zespół Maryna występował według scenariusza Danuty Waśko, która sięgnęła do opisu zwyczajów kurpiowskich w broszurze Adama Chętnika (1885 – 1967), twórcy skansenu w Nowogrodzie. W ten sposób powstało proste w przekazie i wzruszające w odbiorze widowisko, oparte na kanwie kolęd śpiewanych z elementami gwary Kurpiów. Do gospodarzy przychodzą sąsiedzi, do których dołącza grupa kolędników z gwiazdą i kozą. Różnokolorową gwiazdę wykonał członek zespołu Mieczysław Kurpiewski, a z wielkim animuszem zakręcił nią, stąd nazywany gwiazdorem - Józef Kwiatkowski.
Danuta Waśko pracuje jako instruktor kulturalno-oświatowy na 1/4 etatu, zaś jako wolontariusz ma umowę na prowadzenie profilu społecznościowego. Spotyka się w poniedziałki i piątki o godz. 14. na dwie, dwie i pół godziny z chętnymi do współpracy seniorami. Śpiewacy uważają, że jest bardzo pracowita, kompetentna muzycznie, wymagająca i sroga. Doceniają ją, gdyż dzięki temu w zespole panuje porządek, dyscyplina i mobilizacja na próbach przed występami. Panie w barwnej kamizelce i białym fartuchu z koronek, panowie w czerwonym kubraku i lnianych spodniach z lampasami po długości: ubrani na ludowo, pełni zapału i energii scenicznej. Dlaczego na emeryturze zajmują się aktywnością twórczą, artystyczną...? Pożytków jest wiele: śpiew ludzi łączy, stawia przed zadaniem do wspólnego wykonania. Integruje i oddala samotność; rozwija intelektualnie, pozwala wyćwiczyć pamięć i budzi pozytywne emocje; chroni przed depresją i wzmacnia poczucie wartości człowieka.
Komputer ciekawszy od telewizora
Danuta Waśko gra na akordeonie, jak tata Henryk Witkowski, który z mamą Haliną stworzył zespół w 1970. Reaktywowała grupę w nowym składzie trzy lata temu. Chce stworzyć kapelę z gitarzystą, klarnecistą, tamburynem, lecz chętni muzycy nie dopisują. Marzy, aby się zgłaszali. Cieszy się tymi seniorami, kochającymi śpiew i muzykę, i taniec - jak Zespół Radość. Krzysztofa Budkiewicz jest 8 lat w Klubie Seniora. Chwali placówkę i prowadzących zajęcia. - Bardzo się przykładam do nauki, bo kocham zespół i lubię śpiewać – wyjawia odtwórczyni roli Gospodyni z Gospodarzem Lucjanem Czartoryjskim. - W sobotę i niedzielę tęsknię do próby w poniedziałek, a gdy wracam do domu „15-tką”, to śpiewam sobie w autobusie po cichu. Lubię poćwiczyć tekst i melodię. I czekam do piątku.
Jadwiga Kruczewska w Marynie śpiewa od niecałego roku, choć doświadczenie ma ogromne: 40 lat należała do chóru Katedry, z okresu świetności z prof. Stanisławem Winiarskim. - Perełka, ruchliwa jak rtęć, moja prawa ręka – cieszy się ze wzmocnienia składu Pani Waśko. Pani Jadzia promienieje i tak jak rozmawiające lub grające w brydża seniorki uważa, że nie warto siedzieć przed telewizorem. - Babcia to pani, co siedzi nie przed telewizorem, tylko przed komputerem – puentuje Pani Waśko. Pani Kruczewska znała rodziców instruktorki, którzy przez 36 lat prowadzili społecznie „Marynę”.
Marta Kopeć w Klubie Seniora pracuje od 2009 r. i kieruje placówką od ponad roku. Z uśmiechem opowiada o licznych inicjatywach i rodzajach zajęć dla łącznie około 180 - 200 seniorów, zależnie od typu proponowanej aktywności. Na przykład, 30 – 40 osób przychodzi na ćwiczenia we wtorki i czwartki i od godziny 10. przez godzinę uprawia fitness, delikatną, rytmiczną gimnastykę. Seniorzy ponadto mają warsztaty kulinarne, gdy z własnych produktów wyczarowują niezwykłe potrawy. Od pory roku zależy tematyka zajęć rękodzielniczych, gdy wykonują ozdoby na Boże Narodzenie bądź na Wielkanoc. W Klubie Seniora jest maszyna do szycia, pozwalająca sprawdzić, czy umiejętności krawieckie z młodszych lat nie opuściły w wieku dojrzałym. W obszernej sali na przytulnym piętrze przy ul. Mickiewicza 4 w Łomży można nawet raz jeszcze poszukać wybranki lub wybranka serca. Zdarzyły się dwa udane małżeństwa, bo ludzie w każdym wieku potrzebują bliskości drugiej osoby. Niekoniecznie trzeba łączyć się węzłem małżeńskim – można przecież tworzyć parę jak przyjaciele.
Mirosław R. Derewońko