OKE dla swoich?
Stworzenie grupy trzymającej władzę i czerpiącej z tego korzyści zarzucają związkowcy dyrekcji Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Łomży, która ma wyjaśnić m.in. przyznawanie wysokich nagród rocznych po kilka razy w roku, a nawet przypadki mobbingu. Czarę goryczy miało przelać zatrudnienie w OKE męża pani wicedyrektor. Konkurs na stanowisko „eksperta w Wydziale Egzaminów Zawodowych” z zaznaczeniem „wymiar czasu pracy: 1 etat”, ogłaszany był czterokrotnie. Zatrudniono dwie osoby, przy czym posiedzenie komisji, która przesłuchała męża wicedyrektor, odbyło się dzień po zatrudnieniu osoby, która pierwsza wygrała konkurs. Dyrektor OKE w Łomży Jolanta Gołaszewska twierdzi, że od początku planowane było zatrudnienie dwóch ekspertów i podkreśla „stanowczo zaprzeczam, aby doszło do rzekomych nieprawidłowości w zakresie wyżej przedstawionych spraw”.
Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży jest jednostką państwową, odpowiadającą za przygotowywanie i organizowanie zewnętrznego systemu oceniania uczniów na obszarze województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. OKE przeprowadza egzamin ósmoklasisty po szkole podstawowej, egzamin maturalny oraz egzaminy zawodowe. To właśnie na ich potrzeby w OKE muszą być zatrudniani zawodowi specjaliści. W ubiegłym roku dyrektor OKE w Łomży przez kilka miesięcy poszukiwała „eksperta” w Wydziale Egzaminów Zawodowych. O tym, że było to trudne, świadczy fakt, że ogłoszenie było publikowane cztery razy, bo na wcześniejsze nikt się nie zgłaszał.
Staniwsko dla męża
W ogłoszeniu jest „ekspert” i „wymiar czasu pracy: 1 etat”. Dyrektor Jolanta Gołaszewska przekonuje, że wszystkie cztery konkursy były ogłaszane „w celu zatrudnienia dwóch ekspertów na dwa nowo utworzone etaty, na co OKE w Łomży otrzymała dodatkowe dedykowane środki finansowe.” Czas na składanie ofert w ostatnim konkursie wyznaczony był do 18 września. Tydzień później zebrała się komisja konkursowa, która przesłuchała jedną osobę i rekomendowała ją dyrekcji do zatrudnienia. Ta osoba pracę na cały etat w OKE, zgodnie z zapisem w ogłoszeniu, rozpoczęła od 1 października 2019 roku. Następnego dnia, a więc 2 października 2019 roku, w OKE znowu zebrała się komisja konkursowa, znowu przesłuchała jednego kandydata i znowu rekomendowała dyrekcji do zatrudnienia. Ten „ekspert” do pracy na cały etat przyszedł w grudniu i wtedy dla wszystkich stało się jasne, że to mąż pani wicedyrektor. Dyrektor Gołaszewska potwierdza te informacje i dodaje, że „w dniu 16 września 2019 r. do dyrektora OKE w Łomży wpłynął wniosek od Pani wicedyrektor o wyłączenie jej z wszelkich czynności rekrutacyjnych dotyczących tego konkursu, na co wyraziłam zgodę.”
Wydział egzaminów zewnętrznych przez lata podległa pod wicedyrektor OKE, ale zmieniło się to w grudniu 2019. Teraz WEZ podlega pod dyrektor Jolantę Gołaszewską.
- W związku z pozytywną rekomendacją Komisji Rekrutacyjnej dotyczącą zatrudnienia Pana (...) podjęłam, jeszcze przed nawiązaniem z nim stosunku pracy, decyzję o zmianie podległości służbowej nowego eksperta – za zgodą dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej – odpowiada dyrektor Gołaszewska.
Zgodnie z treścią czterech ogłoszeń, poszukiwany był „ekspert”, który miał koordynować działania w procesie przygotowania zadań, testów oraz ich zestawów do przeprowadzania egzaminu potwierdzającego kwalifikacje w zawodzie (część pisemna i praktyczna) w odniesieniu do takich zawodów, jak między innymi: technik weterynarii, technik hodowca koni, technik architektury krajobrazu, technik ogrodnik, technik mechanizacji rolnictwa i agrotroniki, technik agrobiznesu, technik leśnictwa. Na pierwszym miejscu wymagań dodatkowych zaznaczono „wykształcenie wyższe kierunkowe zbieżne z minimalnie jednym z ww. zawodów”. Dyrektor Gołaszewska, mimo takiej prośby, nie wskazuje, z którym z tych zawodów wykształcenie zbieżne ma zatrudniony w OKE mąż jej zastępcy.
- Kandydat spełnił wszystkie niezbędne wymagania rekrutacyjne i otrzymał rekomendację Komisji Rekrutacyjnej do zatrudnienia na stanowisku eksperta WEZ – odpowiada.
Mąż wicedyrektor ukończył „Drzewną” w Łomży, czyli może być „ekspertem” od stolarstwa. Ekspert od tej dziedziny egzaminów zawodowych w OKE jest zatrudniony od dawna. Obawia się, że zostanie zwolniony z pracy i posądza dyrekcję o mobbing ciągnący się przez lata. Jego stronę biorą związkowcy. To po ich doniesieniach sprawą zajęła się m.in. łomżyńska prokuratura. Prokurator Rejonowy Karolina Szulkowska potwierdza, że sprawa do prokuratury wpłynęła oraz że zgłoszenie dotyczy m.in. nieprawidłowości przy zatrudnieniu pracownika OKE i mobbingu.
- Sprawa jest na wstępnym etapie, wystąpiliśmy o przekazanie nam dokumentów do analizy – mówi prokurator Szulkowska.
Trzy mają pieniądze
Poza sprawą kontrowersyjnego zatrudnienia w OKE męża wicedyrektor, związkowcy w zawiadomieniu do prokuratury podnoszą także kwestie wysokich nagród finansowych w kierownictwie OKE. Nagrody roczne wypłacane są po kilka razy w roku.
- Nagrody roczne wicedyrektora i głównej księgowej zostały przyznane na zasadach i w trybie oraz w zgodzie z ustawą z dnia 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi – twierdzi dyrektor Gołaszewska.
W ubiegłym roku wicedyrektor OKE i główna księgowa otrzymały „nagrody roczne” dwa razy. Wicedyrektor w sumie dostała 9,4 tys. zł, a księgowa aż 16 tys. 735 zł.
W 2018 roku wicedyrektor OKE otrzymała dwie nagrody roczne – raz 5 tys. zł, drugi raz 4 tys. zł oraz nagrodę jubileuszową w wysokości 8,1 tys. zł, co daje w sumie kwotę ponad 17 tys. zł. Główna księgowa w 2018 roku otrzymała trzy nagrody roczne: 8 tys., 7 tys. i 4 tys. zł, czyli w sumie 19 tys. zł. We wcześniejszych latach suma jej wypłacanych nagród rocznych, po dwa – trzy razy w roku, wynosiła od 15,5 tys. zł do 15,7 tys. zł.
Dyrektor OKE nagrody roczne – jeśli otrzymywała – to tylko raz w roku. W 2018 roku jej nagroda roczna za 2017 roku wyniosła 26,8 tys. zł. W 2017 i 2019 roku Jolanta Gołaszewska nagrody rocznej nie otrzymała. W ubiegłym roku otrzymała natomiast nagrodę jubileuszową w wysokości 23 tys. 835 zł.
Wysokość nagród jest imponująca, zważywszy, że wśród pracowników OKE są i tacy, którzy niewiele więcej zarabiają przez cały rok. Co ciekawe, w 2018 roku na nagrody dla trójki trzymającej władzę w OKE wydano 55 tys. zł. Pula nagród dla pozostałych pracowników administracji wyniosła ok. 40 tys. zł, a dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach pedagogicznych 49 tys. zł. W sumie w całej łomżyńskiej OKE pracuje około 55 osób.
CKE kontroluje OKE
Kontrolę w łomżyńskiej OKE prowadzi Centralna Komisja Egzaminacyjna.
- Czynności sprawdzające w OKE zostały podjęte z związku z informacją o potencjalnych nieprawidłowościach przekazaną CKE przez przedstawicieli związku zawodowego działającego w OKE w Łomży – odpowiada dr Marcin Smolik, dyrektor CKE. - Z uwagi na fakt, że zespół kontrolny nadal prowadzi czynności kontrolne (analizowane są dokumenty pozyskane w toku kontroli), nie ma możliwości przedstawienia informacji o wynikach kontroli.
W ocenie dyrektora Smolika czynności kontrolne w łomżyńskiej OKE powinny zostać zakończone w połowie lutego.