Zapaliła się butla z gazem
W niedzielne wczesne popołudnie zapaliła się butla z gazem w jednym z domów w Wygodzie. Strażacy chwalą właściciela, który ryzykując poparzenie wyniósł ją na zewnątrz. - Mężczyzna doznał lekkich poparzeń i nie musiał być poddawany hospitalizacji – mówi brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej.
Wezwanie do płonącej w domu jednorodzinnym butli z gazem strażacy otrzymali w niedzielę około godziny 13.30. Na miejsce oficer dyżurny wysłał dwie jednostki ratowniczo-gaśnicze – jedną zawodową, druga ochotniczą. Gdy pierwsi strażacy dotarli na miejsce płonąca butla z gazem znajdowała się już poza domem. Płonąca butle wyniósł właściciel doznają przy tym poparzeń. Okazało się, że uszkodzeniu uległ zawór butli i nie można było odciąć dopływu gazu, dlatego poddano go tzw. kontrolowanemu spalaniu. Cała akcja trwała około półtorej godziny.
Komendant Wilczyński chwali rekcję właściciela, który ryzykując obrażenia wyniósł płonącą butlę z budynku. To uchroniło dom przed rozprzestrzenieniem się ognia.
- Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy medycznej, po czym przekazali wezwanej na miejsce ekipie pogotowia ratunkowego. Obrażenia nie były duże. Mężczyzna nie musiał być hospitalizowany – dodaje brygadier Wilczyński.