Hangar powoli montowy
„Pechowy” hangar lotniczy, który przeleżał w częściach blisko 8 lat, zdaje się coraz bardziej wyglądać tak, jak powinien od dawna. Co prawda nie dotrzymano trzeciego z wyznaczonych terminów na jego ułożenie, ale wydaje się, że koniec jest już blisko... Miejscy urzędnicy podali czwarty termin zakończenia prac.
O ciągnących się latami perypetiach władz miasta z, pochopnie zakupionym na przełomie 2011 i 2012 roku, hangarem lotniczym, pisaliśmy wielokrotnie. Długi na 24 metry, szeroki na 12 metrów i wysoki na ponad 5 metrów metalowy hangar miał być głównym elementem „lotniska” w Łomży, czyli lądowiska dla motolotni i małych samolotów, które oczami wyobraźni widziano na działkach przy Grobli Jednaczewskiej. Hangar kupiono zanim ustalono, że zbudowanie tu lotniska będzie trudne i bardzo drogie. Przez ponad 7 kolejnych lat hangar leżał w częściach w bazie MPGKiM, a władze miasta zastanawiały się co z nim zrobić. Sprawa ustawienia hangaru nabrała rozpędu latem ubiegłego roku, gdy zapadła uchwała Rady Miejskiej wyrażająca zgodę na zamianę działek miejskich przy ul. Zjazd, na działki prywatnego przedsiębiorcy u zbiegu ul. Kazańskiej i Sybiraków. Na jednej z oddawanych miejskich działek są garaże, w których przetrzymywane są łodzie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niedługo później prezydent Mariusz Chrzanowski, wykorzystując to jako pretekst, złożył wniosek o przesunięcie w budżecie miasta 300 tys. zł na ustawienie lotniczego hangaru na działce przy ul. Zjazd, pomiędzy oczyszczalnią ścieków, a WORD-em. W tym hangarze, obok sprzętu MOSiR-u, ma być także miejsce na łodzie WOPR-u.
Planowano, że ustawienie hangaru przebiegnie bardzo szybko, ale najwyraźniej ciąży nad nim jakieś fatum. Niemal już kompletnie zestawioną halę, rozebrano pod koniec listopada. Tłumaczono, że po 7 latach leżakowania, powstały odkształcenia uniemożliwiające szybki montaż. Próba montażu „inną technologią” zakładała ustawienie go do 20. grudnia, też się nie powiodła.
Pod koniec roku duże fragmenty hangaru podzielono na mniejsze i znowu zaczęto zostawiać razem jak puzzle.
- „Nie jest to łatwe. Wymaga to precyzji. Wiele elementów nie składa się tak, jak się powinno składać” - tłumaczono zaciekawionym radnym miejskim, zapewniając, że najpóźniej do 13. stycznia 2020 r., hangar będzie w całości złożony.
Niestety ten termin też nie został dotrzymany, na co uwagę zwrócił nam jeden z Czytelników.
Ratusz potwierdza jego spostrzeżenie.
- Wczoraj w Urzędzie Miejskim w Łomży odbyło się spotkanie z wykonawcą montażu hangaru, w trakcie którego pracownicy Wydziału Inwestycji, Rozwoju i Funduszy Zewnętrznych zostali poinformowani o zakończeniu prac do 30 stycznia br. - przekazuje Łukasz Czech z ratusza.
Ustawienie hangaru to tylko część zadania jakie trzeba wykonać, aby można było do niego schować sprzęt MOSiR i łodzie WOPR. Po zakończeniu ustawiania hangaru pracę mają rozpocząć pracownicy MPGKiM, do których należało będzie utwardzeniem terenu i uporządkowanie zieleni w pobliżu.