Sukces łomżyńskiego fotografa we Wrocławiu
Andrzej Soszyński z Łomży został doceniony podczas XIX Ogólnopolskiego Konkursu Fotograficznego „Budowle obronne 2019” we Wrocławiu. – To dla mnie duże wyróżnienie i w żadnym razie nie spodziewałem się czegoś takiego! – mówi Andrzej Soszyński, dla którego był to debiut w ogólnopolskim konkursie. Jego prace, wraz z wykonanymi przez 17 innych fotografów z całego kraju, trafiły do ścisłego finału i zostały wyróżnione prezentacją na pokonkursowej wystawie. Jak sam zauważa stało się to najpewniej dzięki temu, że jako jedyny sfotografował schrony z kampanii wrześniowej 1939 roku, gdy inni uczestnicy konkursu preferowali zamki.
Andrzej Soszyński, młodszy chorąży rezerwy Wojska Polskiego i pracownik Klubu Wojskowego, fotografią pasjonuje się od dawna, o czym doskonale wiedzą uczestnicy rozlicznych imprez.
– Już w młodych latach lubiłem fotografię i robiłem dużo czarno-białych zdjęć, jeszcze aparatami analogowymi – opowiada Andrzej Soszyński. – Później pojawiły się cyfrowe, a od niedawna mam lustrzankę. Zacząłem robić więcej zdjęć, jak zacząłem pracę w Klubie Wojskowym, dokumentując różne wydarzenia czy imprezy, ale generalnie lubię fotografować; przede wszystkim pejzaże, chociaż nie tylko – jeśli tylko coś mnie zaciekawi, a mam aparat pod ręką, to fotografuję.
Tym większym zaskoczeniem jest fakt, że Andrzej Soszyński nie uczestniczył wcześniej choćby w Konkursie Filmów, Fotografii i Plastyki Wojska Polskiego „Military Art”, a wrocławski konkurs był jego debiutanckim. Organizowany przez 4. Regionalną Bazę Logistyczną we Wrocławiu, Komisję Zarządu Głównego PTTK, Oddział Wojskowy PTTK przy 4. Bazie i Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej, przebiegał w tym roku dwutorowo. Można było nadsyłać zdjęcia na XXI Przegląd Fotografii Turystycznej i Krajoznawczej Foto–Tur 2019 oraz XIX Konkurs Fotograficzny Budowle obronne 2019, ale Andrzej Soszyński bez wahania wybrał tę drugą opcję.
– Tereska Matuszelańska bardzo mnie namawiała do udziału w „Military Art”, ale jakoś tego nie czułem, nie do końca pasowały mi tamte tematy – wyjaśnia Andrzej Soszyński. – Tym razem było inaczej, bo w naszym regionie mamy aż cztery rodzaje budowli obronnych, gdzie w innych częściach kraju obiekty polskie, rosyjskie czy niemieckie występują oddzielnie, nie w takim natężeniu.
Fotograf wybrał jednak mniej popularne obiekty na linii Nowogród-Szablak, świadomie pomijając carskie forty w Piątnicy czy inne, bardziej znane miejsca.
– Te polskie schrony wydały mi się ciekawsze, chodziło mi również o przypomnienie bohaterskiej postawy naszych żołnierzy w czasie II wojny światowej – mówi Andrzej Soszyński. – Poza tym są to obiekty dobrze zachowane, malowniczo położone, na przykład przy moście tuż przy rzece, albo schron dowodzenia usytuowany w lesie. Ten w Mątwicy-Dworku jest z kolei na skraju lasu, albo kolejny na polach na obrzeżach Nowogrodu. Zdjęć zrobiłem więc sporo. Później wybrałem z nich 20 i po ostrej selekcji pięć, które posłałem na konkurs.
Zostały one dostrzeżone przez jury i wyróżnione prezentacją na pokonkursowej wystawie, co dla debiutującego w ogólnopolskim konkursie autora już jest ogromnym sukcesem – tym większym, że zwycięzcami okazali się profesjonaliści. Podeszli oni jednak do tematu rutynowo, szukając miejsc efektownych i powszechnie znanych.
– Tylko ja sfotografowałem schrony bojowe i może dlatego zostałem doceniony przez jury – zauważa Andrzej Soszyński. – Zwycięzcy bez wyjątku sfotografowali zamki, średniowieczne i późniejsze, a na wystawie widziałem dosłownie jeszcze jedno zdjęcie schronu, konkretnie otwartego włazu do schronu podziemnego, zrobione gdzieś w okolicach Wrocławia. Jestem więc zadowolony, że moje starania zostały docenione. Sukces w tym konkursie zachęcił mnie do próbowania swych sił w kolejnych, bo w przyszłym roku będzie następny dotyczący obiektów obronnych i mam już pomysły jak do niego podejść – lubię fotografować, więc czasem dobrze jest się tak sprawdzić – zapowiada fotograf-pasjonat.
Wojciech Chamryk