Na drogach skończą się „szeryfowie”?
Jutro, w piątek 6 grudnia 2019 r. wchodzą w życie przepisy dotyczące „korytarza życia” oraz jazdy na tzw. suwak. - To prawo w zasadzie sankcjonuje to, co było wcześniej stosowane – mówi Mirosław Oliferuk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łomży podkreślając, że nowe prawo doprecyzowuje w jaki sposób należy się zachować i co jest zabronione.
Pierwsza zmiana dotyczy obowiązku tworzenia przez kierowców jadących drogami z dwoma lub trzema pasami ruchu w jednym kierunku tzw. korytarzy życia, czyli przejazdów dla samochodów służb ratunkowych. Poruszający się lewym pasem będą musieli zjechać do lewej krawędzi pasa, a pozostali, do prawej krawędzi jezdni.
- Teraz ustawa wyraźnie zabrania poruszania się korytarzem życia innym pojazdom niż uprzywilejowane i biorące udział w akcji ratunkowej. Wcześniej jak ktoś się podłączył i pojechał np. za karetką pogotowia, to trudno było go ukarać. To nowe prawo mówi wyraźnie, że jest to zabronione – tłumaczy dyrektor WORD Łomża.
Druga zmiana dotyczy jazdy na tzw. suwak, czyli ustalania kolejności przejazdu samochodów w sytuacji występowania zatoru na drodze, przy jednoczesnym zanikaniu pasa ruchu lub występującej na nim przeszkodzie. Do tej pory pierwszeństwo ma kierowca samochodu, który jedzie pozostającym pasem ruchu, a kierowcy na pozostałych pasach musieli znaleźć sposób na bezpieczną zmianę pasa wcześniej. Od jutra to się zmieni.
- Przepis art. 22 ust. 4a ustawy wskazuje, że w takiej wyjątkowej sytuacji drogowej kierujący pojazdem poruszający się sąsiednim pasem ruchu (mającym kontynuację) jest obowiązany bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem zanikania pasa ruchu, umożliwić jednemu pojazdowi lub jednemu zespołowi pojazdów, znajdującym się na takim pasie ruchu, zmianę tego pasa ruchu na pas sąsiedni, na którym istnieje możliwość kontynuacji jazdy – podaje Policja podkreślając, że muszą zaistnieć jednocześnie dwa warunki. Po pierwsze musi występować znaczne zmniejszenie prędkości, a więc zazwyczaj będzie to spowolnienie „zatorem drogowym”, w którym pojazdy stoją lub poruszają się z niewielką prędkością. Po drugie, miejsce wjazdu zostało wyraźnie określone jako miejsce (końcowy odcinek pasa ruchu) bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem zanikania pasa ruchu.
Dyrektor Mirosław Oliferuk precyzuje zasada jazdy na suwak kierowca samochodu, któremu kończy się pas ruchu, musi dojechać do końca tego pasa, a kierowca pojazdu wpuszczającego ma wpuścić przed siebie jeden samochód z jednego pasa zanikającego.
- My wpuszczamy tylko 1 nie 2 czy 3 samochody - podkreśla dyrektor WORD Łomża. - Kierowca samochodu, który został wpuszczony, nie ma prawa wpuszczać przed siebie żadnego innego pojazdu – dodaje.
Mirosław Oliferuk z nowymi przepisami wiąże nadzieję, że na drogach skończą się „szeryfowie”. - To np. kierowcy tirów, które blokują lewy pas choćby dziś przy wjeździe do Białegostoku, gdzie jest zwężenie jezdni w związku z budową węzła Porosły – wyjaśnia.