Chcą eko-rolników
- Marzy nam się, żeby mieć partnerów z okolicy - mówił Wojciech Dąbrowski właściciel łomżyńskiej firmy EDPOL Food & Innovation. Firma specjalizuje się w produkcji m.in. przypraw i mieszkanek przyprawowo-ziołowych. Był on jednym z sygnatariuszy listu intencyjnego w sprawie współpracy na rzecz tworzenia krótkich łańcuchów dostaw w Powiecie Łomżyńskim oraz produkcji żywności ekologicznej. W Starostwie Powiatowym w Łomży podpisało go kilkunastu rolników, włodarze wszystkich gmin z terenu powiat, przedstawiciele instytucji związanych z rolnictwem i przedsiębiorcy.
Podpisanie listu jest sowitym pokłosiem zrealizowanego przez Starostwo Powiatowe w Łomży unijnego projektu „Natura-lnie lokalnie”. Uczestniczyło w nim kilkunastu rolników z okolicy, którzy dowiadywali się więcej o rolnictwie ekologicznym, tworzeniu sieci współpracy oraz tzw. krótkich łańcuchach dostaw. Dziś „eko” rolnictwo nie jest w regionie popularne.
- Na terenie powiatu jest 167 zarejestrowanych gospodarstw, które mają wydane certyfikaty na produkcję żywności ekologicznej, jednakże zdiagnozowaliśmy, że tylko około 10 – 15 % z nich sprzedaje swoje produkty dla nabywców zewnętrznych – mówi Maria Dziekońska, wicestarosta łomżyński.
Jej zdaniem powiat łomżyński posiada ogromny potencjał do rozwoju rolnictwa ekologicznego Toczyste środowisko i unikatowe walory przyrodnicze, ale także sieci rodzinnych gospodarstw rolnych i utrwalone tradycje rolnicze.
- Trend ekologiczny jest jednym z głównych trendów żywnościowych nie tylko na świecie, ale i bardzo rosnący u nas w kraju – mówi Wojciech Dąbrowski, z firmy EDPOL Food & Innovatio. - Dziś tylko 0,8% produkowanej i spożywanej żywności, to żywność ekologiczna. To jest tak niewiele, ale przecież za chwilę może być tak dużo. Potencjał tego rynku jest tak duży – dodawał chwaląc władze powiatu za podjęcie tematu rozwijania ekologicznej produkcji żywności. - Każdy projekt, który podpowiada możliwości rozwoju naszego regionu, to bez wątpienia projekt trafiony i projekt warty uwagi – podkreślał deklarując chęć dalszej współpracy ze starostwem i wolę nawiązania współpracy z okolicznymi rolnikami zarówno w wersji „eko” jak i konwencjonalnej. - Jeżeli chodzi o kwestie przyprawową, to klimat w jakim żyjemy absolutnie wyklucza możliwość kontraktacji bezpośredniej wśród rolników. Ale na dzień dzisiejszy kontraktujemy zioła na terenie Lubelszczyzny, czy na terenie Kujaw. Boli nas fakt, że nie możemy tego robić tutaj w regionie – mówił Dąbrowski. - Marzy nam się, żeby mieć partnerów z okolicy, z którymi moglibyśmy głęboko współpracować podsuwając pewne rozwiązana, które mamy już wypracowane.
Pod listem intencyjnym podpisał się także Krzysztof Winiarski, dyrektor zarządzający Zespołu Młynów Jelonki w pobliżu Ostrowi Mazowieckiej. Zakład produkuje miesięcznie około 17 tysięcy ton mąk i otrąb i dziś, jest na etapie uzyskiwania certyfikatu zielonej produkcji.
- Zdajemy sobie sprawę, że koszty produkcji zbóż ekologicznych są trochę inne niż konwencjonalnych i jesteśmy na to gotowi – deklarował.
Wszyscy uczestnicy projektu są zgodni co do tego, że na ekologicznej produkcji rolnicy powinni zarabiać więcej. Wicestarosta Dziekońska mówi o możliwym „eko bazarze”, aby eliminując zbędnych pośredników, maksymalnie skrócić łańcuch dostaw z ekologicznych gospodarstw wprost na stoły konsumentów.
Sygnatariusze podpisanego dziś listu intencyjnego zadeklarowali współpracę na rzecz budowania potencjału rynku ekologicznego, którego istotnym elementem będą zamówienia bezpośrednio od producenta; propagowanie systemu prowadzenia rolnictwa organicznego - jako w pełni funkcjonalnego sposobu gospodarowania przynoszącego wielopłaszczyznowe efekty; upowszechniania fachowej wiedzy na temat prowadzenia gospodarstw ekologicznych; podnoszenie świadomości konsumentów oraz promocji produktów eko, bio i zdrowego stylu życia.