Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 19 marca 2024 napisz DONOS@

Testament w pamięci pokoleń

- Oni oddali życie za wolność. Dzięki takim ludziom jak Oni, nadal jesteśmy tutaj w wolnej Polsce – mówi Dariusz Raciborski, prezes KSS Bazuka. Członkowie klubu z Łomży, ale także Krakowa, Częstochowy, Warszawy i Radomia w przeddzień Święta Niepodległości spotkali się przy leśnym cmentarzu na skraju Czartorii w gminie Miastkowo, by oddać hołd polskim żołnierzom poległym w wojnie polsko-bolszewickiej. Mogiła i pamięć o nich przetrwała dzięki rodzinie Adama Korytkowskiego, który przy krzyżu w lesie pochował 36 żołnierzy zasiekanych 1. sierpnia 1920 roku przez Kozaków. - Dziadek przepowiedział mojemu ojcowi, żeby broń Boże nie zostało to zaprzepaszczone i żeby o nich nie zapomnieć – opowiadała wnuczka Teresa Pawelczyk, która wraz z rodziną nadal opiekuje się leśną mogiłą.

Niewielki cmentarz w lesie w Czartorii to kilka mogił ogrodzonych nową połyskującą siatką. Na środku stoi duży żelazny krzyż osadzonym w kamieniu z datą 1889 roku. We wsi jest jeszcze jeden taki sam. Teresa Pawelczyk opowiadała, że wystawił je jakiś bogaty dziedzic w związku z zarazą, która dziesiątkowała mieszkańców. Część z nich miał być tu pochowana. W 1916 roku w pobliżu krzyża dziadek Pani Teresy, Adam Korytkowski, który był wówczas sołtysem wsi, pochował dwóch rosyjskich żołnierzy rosyjskich, którzy zginęli na terenie Czartorii. Cztery lata później ten sam Adam Korytkowski pochował tu 36 polskich żołnierzy 205 ochotniczego pułku piechoty (sformowanego w lipcu 1920 r. w Warszawie ze studentów i harcerzy), którzy w wojnie polsko-bolszewickiej bronili Nowogrodu. 

Pamięć przetrwała 
- Ten cmentarz jest praktycznie za podwórkiem mojego dziadka. Sto metrów przez las – mówi Teresa Pawelczyk, która w niedzielny poranek historię leśnej mogiły opowiadała kilkudziesięciu członkom Klubu Strzelectwa Sportowego „Bazuka”. Przyjechali niemal z całej Polski, by w przededniu Święta Niepodległości oddać hołd tym, którzy za nią oddali swe życie. - To byli młodzi chłopcy po 16 – 18 lat. Szli od Nowogrodu i zostali zabici na sąsiednim podwórku. Do dziadka przyszli Ruscy i powiedzieli, że ma sprzątnąć te ciała. On zebrał te ciała na wóz drabiniasty i przewiózł je w to miejsce. Ciała wyglądały okropnie, miały głowy poodcinane szablami. Z tego co opowiadał mi mój tatuś, to cała droga, którą jechał wóz, zalana była krwią tych chłopców – mówiła Teresa Pawelczyk. 
Adam Korytkowski 36 polskich żołnierzy pochował w lesie za krzyżem. Informacje o tym zdarzeniu przekazał swojemu synowi Wincentemu zobowiązując go do opieki nad miejscem pochówku i zachowanie pamięci o poległych. Teresa Pawelczyk opowiadała, że dwóch polskich żołnierzy schowało się przez Kozakami w oborze pod żłobem i oni przeżyli. Dziadek kazał zanieść im chleb, ale nie chcieli wziąć, „że im się nie przyda, że i tak zginą”. Następnego dnia rankiem już ich nie było. W 1937 roku do Czartorii przyjechała jakaś ekipa i ogrodziła mogiłę drewnianymi słupkami, ale z nikim we wsi się nie kontaktowali. Po wojnie drewniane ogrodzenie przegniło, a grobem żołnierzy z wojny polsko-bolszewickiej nikt się nie interesował.   
Ojciec pani Teresy, Wincenty Korytkowski, tak jak obiecał swojemu ojcu, pisał m.in. do Czerwonego Krzyża, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Zrobił krzyże brzozowe i umieścił na mogiłach. W 1974 roku postawił płot z siatki, którą zrobił wspólnie z Janem Jankowskim mieszkańcem Czartorii, aby po tym miejscu nie chodziły zwierzęta i bezcześciły to miejsce. W następnych latach, w miarę sił i możliwości finansowych, krzyże drewniane zamienił na metalowe, wylał betonową obwódkę żołnierskiej mogiły.  Przez cały czas szukał rodzin poległych i dążył do tego, aby cmentarz został wyświęcony. Dopiero po upadku komunizmu i zmianie władzy w Polsce  leśnym grobem bohaterów zainteresowały się władze. W 1992 r.  w Czartorii odbyła się duża uroczystość z udziałem ówczesnego wojewody łomżyńskiego Jerzego Brzezińskiego i kompanii wojskowej w trakcie której proboszcz Miastkowa ks. Marian Filipkowski wyświęcił leśny cmentarz. 
- Ojciec, wtedy powiedział: „po śmierci możecie mnie tu pochować” i przekazał, nam aby dalej zachowywać w pamięć tych młodych chłopców – mówiła Teresa Pawelczyk, podkreślając, że teraz wraz z bratową i jej rodziną dalej zajmują się i pielęgnują leśny cmentarz. - W przyszłym roku 1. sierpnia będzie 100 lat od śmierci tych chłopców. My też przeminiemy, ale chcielibyśmy aby pamięć o nich i tej mogile przetrwała dalej...    

W ubiegłym roku z środków gminy wójt Miastkowa wymienił ustawioną 45 lat temu siatkę ogrodzenia cmentarza.  W niedzielny poranek, wraz z członkami KSS „Bazuka” na mogile obrońców Polski składał kwiaty i zapalił znicze.
- Dzisiejsza uroczystość stwarza odpowiedni klimat by zadać sobie pytania: Czy pamiętamy o tych młodych żołnierzach broniących polskich granic? Czy potrafimy dobrze wykorzystać wolność wywalczoną przez poprzednie pokolenia? Czy umiemy się z niej cieszyć? Pamiętajmy by umieć zachować w sobie wspomnienia. Bo tylko one potrafią ocalić od zapomnienia, nie tylko tych młodych żołnierzy, którzy tu zginęli, ale wszystkich, którzy walczyli w obronie niepodległej Polski – mówił wójt Kazimierz Górski. 

240206081801.gif
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: Wójt Kazimierz Górski
Foto:
Foto:
Foto: wójt Kazimierz Górski i Teresa Pawelczyk
Foto: Teresa Pawelczyk
Foto: Teresa Pawelczyk
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: Dariusz Raciborski, prezes KSS Bazuka
Foto: Teresa Pawelczyk
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: Uroczystości w 1992 roku
Foto: Uroczystości w 1992 roku
Foto: Uroczystości w 1992 roku
Foto: Uroczystości w 1992 roku

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę