Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 19 marca 2024 napisz DONOS@

Polski Dzień Bluesa w Łomży

Gwałtowna ulewa i późniejszy deszcz nie zakłóciły przebiegu kolejnej edycji Polskiego Dnia Bluesa. Na Starym Rynku zgodnie z planem zagrały więc bluesa i rocka łomżyńskie grupy Holy Water oraz The BL Blues Band, białostocki Gęsia Skórka Blues Band oraz The Woods ze Spychowa, z pochodzącym z Łomży gitarzystą w składzie. – Przez chwilę myślałem nawet, że maksymalnie wystąpią dwa zespoły, bo w pewnym momencie pogoda była przerażająca. – mówi jeden z organizatorów imprezy Bartek Leszczyński z The BL Blues Band. – Przestało jednak padać i zagrali wszyscy, a przyszli tu chyba świadomi odbiorcy, bo publiczność pojawiła się z parasolami, ciepło ubrana – zakłada więc różne scenariusze, ale chce słuchać bluesa!

Łomżyńska odsłona Polskiego Dnia Bluesa to inicjatywa zespołu The BL Blues Band. Pierwsza edycja przed sześciu laty i kolejna były jeszcze dość skromne, ale z każdym rokiem impreza rozwijała się, będąc częścią Łomża Blues-Rock Festiwal. W tym roku festiwal nie odbył się, mało też brakowało do tego, by jego losy podzielił plenerowy koncert, ale piątek trzynastego nie okazał się pechowy dla Polskiego Dnia Bluesa. Mimo tego, że tuż przed godziną 18 lunęło jak z cebra, a silny wiatr kierował wodę na scenę, muzycy i pracownicy współorganizującego imprezę MDK-DŚT błyskawicznie zabezpieczyli instrumenty i sprzęt. Kiedy ulewa ustała, zaledwie z 20-minutowym opóźnieniem weszli na scenę Holy Water, stylowo grając autorskie utwory z drugiej płyty „Nie ma bluesa w Łomży“, premierowe z kolejnej, zapowiadanej na jesień przyszłego roku oraz kilka udanych coverów: od klasycznego bluesa, przez blues rocka aż do country-bluesa, a słuchało tego, w padającym znowu od trzeciego utworu deszczu, około stu osób. – To coś bardzo budującego, że pomimo deszczu ludzie zostali i chcieli nas słuchać – podkreśla gitarzysta i lider grupy Bernard Krasuski. – Nie była to jakaś wielka frekwencja, ale fajnie, że przyszli, chcieli posłuchać bluesa, więc nie było możliwości, żebyśmy nie zagrali, bo pogody się nie wybiera.

– Chwała publiczności za to, bo myślałem, że będzie zupełnie pusto! – dodaje Mariusz Brzostowski, wokalista i gitarzysta The BL Blues Band. – Jak widać są w Łomży wielbiciele bluesa, dlatego bardzo się cieszymy, bo jest dla kogo grać.

The BL Blues Band zagrali już przy sprzyjającej pogodzie, prezentując zróżnicowany materiał z debiutanckiej płyty „BL Blues“ oraz nowe kompozycje z płyty, która właśnie powstaje i powinna być gotowa jeszcze do końca tego roku. Równie efektownie zaprezentowali się białostoczanie z Gęsia Skórka Blues Band, piorunująca mieszanka młodości i doświadczenia: młodsza frakcja w składzie to choćby obdarzony świetnym głosem wokalista Michał Kapelko czy saksofonista Grzegorz Sorokin, wyjadacze to gitarzysta Marek Gąsiorowski, basista Tadeusz Dziemski, starszy brat tragicznie zmarłego perkusisty Piotra, znanego z grupy Czesława Niemena czy Mirosław Kozioł, perkusista Kasy Chorych. Dlatego frekwencja podczas ich występu też była niezła, a zabrzmiały autorskie utwory z przygotowywanej płyty oraz standardy, w tym świetna wersja „Statesboro Blues“. Podobną mieszankę mieli też w repertuarze The Woods, ale czy to z racji tego, że momentami grali wręcz pop rocka/konwencjonalnego rocka, czy też, że robiło się coraz zimniej i później, ale do końca ich występu dotrwało 20-30 osób, kibicujących klawiszowcowi The BL Blues Band Pawłowi Podeszwikowi i pochodzącemu z Łomży gitarzyście Robertowi Jagielskiemu. 

– Ostatnio grałem tu jeszcze w latach 80.! – mówi Robert Jagielski. – To były piękne czasy, grałem też w roku 1986 w Jarocinie z zespołem Fundusz Bezrobocia z Zambrowa. Fajnie jest wrócić po tylu latach i znowu zagrać na swojej ziemi, bo na tym skwerku dużo czasu spędziłem, w dobrym tego słowa znaczeniu. 

Jednocześnie z Polskim Dniem Bluesa w pobliskim pubie „Pod ratuszem” trwał inny bluesowy koncert, gitarowego wirtuoza, Cooperfielda gitary Krzysztofa „Partyzanta” Toczko, znanego też z wieloletniej współpracy z legendarną grupą Dżem. Również tam odbyło się jam session, finałowy akcent kolejnego święta bluesa w Łomży.

– Bardzo cieszymy się z tego, że Polski Dzień Bluesa  tak się rozwija i nie umiera, tak jak było to już tutaj z kilkoma innymi imprezami i mamy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej – ocenia Mariusz Brzostowski. – Mnie urzekł taki obrazek: jak grał zespół Holy Water, to po jednej stronie siedziały na ławce panie seniorki, a po drugiej stronie stała młodzież maksymalnie gimnazjalna – dodaje Bartek Leszczyński. – I to było fajne, że ten blues łączy pokolenia, a odbiorca jest zróżnicowany, bo nie brakowało też przecież rodziców z małymi dziećmi – to cieszy i daje nadzieję, że taka muzyka przetrwa.

 

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: Marek Maliszewski, Elżbieta Piasecka-Chamryk

240308092554.png
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę