Oktawa Kultur w Piątnicy
Trzy zespoły wystąpiły podczas piątnickiej odsłony festiwalu „Podlaska Oktawa Kultur“. Gospodarzy reprezentował występujący gościnnie Projekt Artystyczny Meandry z pobliskiej Łomży. Z Warszawy dotarli, entuzjastycznie przyjęci przez publiczność, tancerze z grupy Woda na Młyn, zaś zza granicy rumuński zespół folklorystyczny Junii Braşovului, prezentujący ludowe pieśni i tańce. Był to pierwszy festiwalowy występ w Piątnicy w ramach trwającej już od 12 lat imprezy, ale jak zapowiadają organizatorzy na pewno nie ostatni.
XII Międzynarodowy Festiwal Muzyki, Sztuki i Folkloru „Podlaska Oktawa Kultur“ trwa w tym roku przez pięć dni. W tym czasie w Białymstoku oraz w innych miejscowościach województwa podlaskiego, nie tylko w Piątnicy, ale też w Zabielu czy Grajewie, odbędzie się łącznie ponad 40 koncertów oraz imprez towarzyszących. Uczestniczy w nich blisko 600 wykonawców z Polski, Słowacji, Ukrainy, Izraela, Rosji, Rumunii, Białorusi, Gruzji, Serbii, Hiszpanii i Litwy, prezentujących różne odmiany folkloru: od najbardziej tradycyjnego do jego nowocześniejszych ujęć. W Gminnej Hali Sportowej w Piątnicy było podobnie, a każdy z zespołów miał dwa wejścia.
Zaczęły Meandry tradycyjnym tańcem na cztery pary. Warszawska grupa Woda na Młyn, powiązana z Menadrami osobą choreografa Mariusza Żwierko oraz łomżyńskimi akcentami w składzie, zaprezentowała zarówno tańce ludowe, chociaż w nowoczesnych opracowaniach, jak też
charakterystyczne dla folkloru miejskiego, z odniesieniami do czasów międzywojennego Lwowa.
– Tajemnicą Wody na Młyn jest to, że nikt nam niczego nie każe, nikt niczego nie narzuca – mówi Blanka Miętkiewicz. – Była to oddolna inicjatywa, bo zebraliśmy się w kilka osób i zaczynaliśmy od czterch par, a przez te pięć lat obrastaliśmy w ludzi i jest nas blisko 50 osób. Nabiera więc to wszystko kształtu i tempa, bo cały czas szukamy nowych inspiracji, jeździmy na przeróżne imprezy czy festiwale i nie spoczywamy na laurach.
Potwierdził to również kolejny występ warszawskich tancerzy, wykonujących tańce karpackie oraz przygotowane specjalnie na festiwal tańce słowiańskie, opatrzone muzyką współczesnych rosyjskich zespołów folkowych, co szczególnie spodobało się publiczności.
– Przynajmniej raz w roku staramy się przygotować coś nowego – mówi Blanka Miętkiewicz. – „Kresy“ powstały na Oktawę, bo pomyśleliśmy, że jest ona tak fajnym wydarzeniem, a mieliśmy już okazję brać w niej udział dwa lata temu, że warto coś takiego zrobić – tym bardziej, że w tym roku przyjechaliśmy na cały festiwal.
W swym drugim wejściu Menadry zaprezentowały tańce szlachty ziemi łomżyńskiej na sześć par, z kolei oba występy zespołu Junii Braşovului z Braszowa były pokazem rumuńskiego folkloru. Ten istniejący od 47 lat zespół pieśni i tańca kultywuje wiejskie tradycje i zwyczaje przekazywane z pokolenia na pokolenie, stąd w ich tańcach nie ma nowoczesnych elementów czy układów. Dobitnie podkreślał to udział grających na żywo trębacza, akordeonisty i saksofonisty, chociaż nie towarzyszyli oni śpiewającej tradycyjne pieśni solistce, przez co ich nowoczesne aranżacje były już chwilami nieodległe od muzyki biesiadnej.
– Mamy salę, mamy warunki, takie koncerty powinny być częściej! – mówili przed rozpoczęciem imprezy mieszkańcy Piątnicy, chociaż większość publiczności nie dotrwała do końca trwającego ponad dwie i pół godziny występu – dobrze, że nie pojawił się, zapowiadany wcześniej zespół z Litwy, bo wtedy byłby to już taneczny maraton dla najwytrwalszych miłośników folkloru.
Wojciech Chamryk
