Wielki pogrzeb wójta Łady
- Tata był bardzo szczęśliwą osobą. Od dzieciństwa wpajał nam, że należy robić to, co się kocha. A przede wszystkim żeby szanować ludzi. Powtarzał to ciągle – mówił Roman, syn Edwarda Łady, byłego wójta Piątnicy. W piątek w ostatniej drodze zmarłemu w środę samorządowcowi towarzyszyło ponad tysiąc osób – rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, mieszkańcy gminy i samorządowcy z całego regionu. Gdy ciało składano do grobu pochylało się nad nim kilkanaście sztandarów w większości szkół i jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, a w ustawionych przy ogrodzeniu piątnickiego cmentarza samochodach strażackich włączono syreny alarmowe. - Jesteśmy tu Edwardzie gromadnie, bo tak bardzo byłeś lubiany – mówiła Lidia Małgorzata Grzejka, prezes LGD Stowarzyszenia „Sąsiedzi”, w którego działalność także zaangażowany był Edward Łada.
Edward Łada urodził się w 27 lipca 1950 roku w Zabawce, a zmarł 19 czerwca 2019 roku w Kalinowie. Jego pogrzeb był chyba jedną z największych uroczystości pogrzebowych w Piątnicy. Kościół wypełniła rodzina, przyjaciele i znajomi Zmarłego. Licznie stawili się strażacy ochotnicy, bo Edward Łada przez 40 lat był członkiem OSP Kalinowo, a przez kilkanaście lat, równocześnie z funkcją wójta gminy Piątnica (w latach 1997-2014), pełnił także funkcję Prezesa Związku Gminnego OSP. Gdy po Mszy świętej pierwsi uczestnicy konduktu pogrzebowego docierali do grobu, w którym miał być pochowany Edward Łada, ostatni wychodzili dopiero z placu wokół kościoła.
- Byłeś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Twój spokój, opanowanie, łagodność, a jednocześnie rozsądek dawały nam poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Byłeś naszym przyjacielem, a dopiero na drugim miejscu wójtem, którego drzwi gabinetu stale były dla nas otwarte – mówił obecny wójt Piątnicy Artur Wierzbowski, który wcześniej był dyrektorem gimnazjum w Piątnicy.
To zmarły wójt Edward Łada wdrażał w gminie reformę szkolnictwa i doprowadził m.in. do budowy dużego i nowoczesnego kompleksu szkolno-sportowego w Piątnicy. Zasług wójta Łady dla gminy Piątnica i całej Ziemi Łomżyńskiej, bo był także radnym powiatowym (w latach 1998-2002, oraz od 2018 roku), było bardzo dużo. Za to kim był i co zrobił dziękowała mu także wicestarosta łomżyńska Maria Dziekońska. - Zawsze byłeś blisko mieszkańców i ich problemów. (...) Myślę, że nie ma w gminie Piątnica osoby, która by cię nie znała. Uśmiechnięta twarz z wielkimi wąsami – wspominała składając kondolencje pogrążonej w żałobie rodzinie.
W imieniu Związku Gmin Województwa Podlaskiego Edwarda Ładę żegnał Piotr Kłys, wójt gminy Łomża, a w imieniu członków Polskiego Stronnictwa Ludowego, partii z którą czynnie związany był były wójt Piątnicy, szef jej wojewódzkich struktur Stefan Krajewski. Mówił, że Edward Łada był „ludowcem z krwi i kości, a nie takimi, którzy przychodzą i udają”.
Jako przyjaciel nad trumną Zmarłego przemówił Jacek Nowakowski, były wójt gminy Łomża, który – jak przypominał - tak jak Edward Łada, przegrał wybory samorządowe w 2014 roku. Wspominał, że wówczas Edward Łada przywiózł mu dwa białe gołębie, które miały go uspokoić. Opowiadał, że gdy poznał Edwarda, pomyślał, że to musi być jakiś wariat, ale szybko dodawał, że pozytywny wariat. - Gdziekolwiek Edek się pojawiał, zawsze wnosi ze sobą pozytywną energię – mówił Nowakowski podkreślając, że zawsze dotrzymywał danego słowa.
Byłego wójta Piątnicy żegnał także poseł Lech Antoni Kołakowski (PiS). - Zmarł człowiek, który być może nie był doceniany za życia – mówił poseł podkreślając, Edward Łada był dobrym gospodarzem, a „gmina Piątnica była jego miłością”.
Także były poseł Józef Mioduszewski (PSL) wspominając publicznie Zmarłego podkreślał, że był człowiekiem na którego zawsze można było liczyć.
We wspomnieniach o Edwardzie Łady przewijała się jego miłość do żony i rodziny, duma z dzieci, których miał czwórkę i radość z coraz liczniejszej grupy wnucząt i spotkań z nimi.
- W jego ukochanym Kalinowie było wszystko, czego potrzebował do życia – mówiła wicestarosta Maria Dziekońska.
