Starosta łomżyński: Mamy dobrą energię
Wydano ponad 2,2 mln zł, ale 80% środków to unijna dotacja. Budynek Starostwa Powiatowego w Łomży zyskał nowy, estetyczny wygląd, ale – co ważniejsze – spadają rachunki za ciepło i prąd. - Roczne oszczędności na energii elektrycznej szacowane są na ponad 50 tysięcy złotych, a zapotrzebowanie na energię cieplną dostarczaną z sieci cielnej MPEC w pierwszych trzech miesiącach tego roku spadło aż o 40% - mówi Lech Szabłowski, starosta łomżyński.
W całym kraju, w ramach świętowania przypadającej 1. maja 15. rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, odbywają się imprezy w ramach Dni otwartych Funduszy Europejskich. Także w Łomży, przynajmniej niektórzy, cieszą się, że dzięki środkom unijnym zmienia się otoczenie w którym żyjemy. Starosta łomżyński Lech Szabłowski podczas spotkania „Mamy dobrą energię” cieszył się z efektów zrealizowanego unijnego projektu pt. „Kompleksowa termomodernizacja budynków Starostwa Powiatowego w Łomży z wykorzystaniem OZE”. Jego wartość przekraczała 2 mln 236 tys. zł, ale większość środków – 80% - to fundusze unijne, które pozyskano w ramach konkursu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na lata 2014-2020.
Dzięki temu można było m.in. ocieplić zbudowany na przełomie lat 70 i 80. XX wieku budynek w którym mieści się starosto. Stojący przy ul. Szosa Zambrowska budynek jest specyficzny. Budowano go „na potrzeby” Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a jego konstrukcja miała wytrzymać obciążenie lądujących na dachu dużych helikopterów. Faktycznie chyba nigdy tej opcji nie przetestowano, ale i PZPR budynku nie zagospodarowała, bo za pierwszej „Solidarności”, doprowadzono do przekazania go na potrzeby służby zdrowia. Starostwo wprowadziło się tu 20 lat temu, gdy przychodnie lekarskie przeniosły się do nowego szpitala.
- Koszty energii elektryczne i ciepła rosły nam z roku na rok – mówił starostwa Szabłowski podkreślając, że dopiero realizacja tego unijnego projektu to zatrzymała. W jego ramach docieplono ściany, oraz dach, wymieniono nieszczelne okna, przez które uciekało ciepło, ale także instalację centralnego ogrzewania i oświetlenie na nowoczesne i energooszczędne panele ledowe. Do tego na jednym z dachów budynku zainstalowano ponad 80 paneli fotowoltaicznych, które produkują energię elektryczna na potrzeby urzędników starostwa.
- Nawet dziś, gdy jest pochmurno ta instalacja produkuje ponad 8 kW mocy. To tak, że na tym prądzie cztery czajniki elektryczne mogłyby przez godzinę gotować wodę – mówił obrazowo Adam Sanicki z firmy All SUN, która zainstalowała te panele. - Wczoraj, było więcej słońca i dochodziło do 20 kW, a w słoneczne dni pod koniec kwietnia osiągała już moc 24 – 25 kW - dodawał wskazując, że zapotrzebowanie całego starostwa na prąd wynosi dziennie ok. 34 kW.
Adam Sanicki podkreśla, że technologia fotowoltaiczna staje się coraz bardziej dostępna dla przedsiębiorców i osób prywatnych, a żywotność takich paneli jak zainstalowanych na dachu starostwa określana jest na co najmniej 30 lat.