Rozmawiamy, gramy i śpiewamy z sercem na Dzień Mamy
Kulturalni ludzie zwykle chodzą do teatru, jak 6-letni Adam Czech z wychowawczynią Anną Duda z Publicznego Przedszkola nr 15. Zdobyte doświadczenia wykorzystają w sztuce dla mam na Dzień Matki, w której Adam zagra tatę, przechodzącego dobrą ewolucję. Zuzia Jórzak z „15-tki” zabierze tego dnia swoją mamusię na wycieczkę do Olszyn, żeby pochodziła na linach nad ziemią. Życzenia samych radosnych dni złoży 10-letnia Natalia Puławska, aby mama nigdy nie zapomniała, jak córka ją kocha. Ze starszą o dwa lata Magdą Głębocką, która pisze wiersze dla mamy i stroi łóżko tiulami, wystąpią o godz. 19. u Ojców Kapucynów z koncertem piosenek i z sercem - dla mam i o mamach.
Rzecz jasna, Adam Czech po sztuce w Teatrze Lalki i Aktora w przeddzień Dnia Matki, wie, jakie to święto przypada 26. maja. Opowiada, że gra tatę, który zarabia na utrzymanie rodziny i po pracy zmęczony nie ma dla swojej rodziny czasu: ogląda mecze, czyta gazety, goli się maszynką ręczną. - I podcinam wąsiki – pokazuje niewidoczny wąs. - Lila zagra mamę. Sprząta, pierze, prasuje ubrania i robi zakupy, gotuje, opiekuje się czwórką dzieci... - wylicza widz TLiA i adept aktorstwa w jednej osobie. - Ale pewnego dnia mama poszła sobie do salonu mody, potem do fryzjerki i z koleżanką na lody. Wtedy wszyscy zauważyli, jak bardzo brakuje jej w domu. Mówię wierszyk, że kupię kwiaty, zabiorę ją na spacer, przyrzekam, że teraz będzie inaczej... Gdyby tak chcieli postąpić pracoholicy...
Adam czeka w kolorowej sali na pierwszym piętrze PP 15 na przyjście rodziców, zajęty zabawami z kolegami, a w tym czasie Małgorzata Jórzak na parterze pomaga córce przygotować się w szatni do wyjścia. - Nie chodziłam do przedszkola, bo mama opiekowała się mną w domu – opowiada i nagle przypomina sobie, że przecież jej mama w tym przedszkolu pracowała przed laty. Trzy pokolenia... Przypomina sobie odległe apele w zerówce w SP 1 i potem w podstawówce, w„10-tce”, z tej okazji, były wiersze i piosenki, były laurki. Zuzia też może pochwalić się wierszykiem dla mamy, która jest jak czarodziejka i najlepsza kucharka, nawet krokodyla włożyła do garnka. Będzie laurka: z sercem i różami dla kochanej mamy. Będą także życzenia: zdrowia, dużo całusów i wycieczka do Olszyn.
Natalka Puławska pochorowała się przed koncertem, słabo się czuje, ale nie rezygnuje z występu w ok. 50-osobowej grupie dzieci u Kapucynów. - Moa mama jest bardzo fajna, dużo czasu spędzamy razem, siedzimy na tarasie i rozmawiamy o wszystkim. Czytamy i oglądamy „Anię z Zielonego Wzgórza”, śpiewamy piosenki, również takie, które przygotowuję ze Studiem Wokalnym eMDeK.
12-letnia Magdalena Głębocka uważa mamę za „najważniejszą osobę, bez której nie można żyć”. - Jest kimś wyjątkowym, kto nadaje memu życiu sens, nie da się jej podrobić – zapewnia wokalistka eMDeK. - Każda kobieta w wolnych chwilach robi coś tylko dla siebie - moja mama wszystko robi dla mnie i rodziny. Nawet kiedy po godzinie 23. gra na wiolonczeli, a my zasypiamy, gra i dla nas. Lubimy robić wiele rzeczy razem, a zwłaszcza śpiewać to, co transmituje radio, co ma na płytach, co ćwiczymy z siostrą na koncerty. Ella Fitzgerald, Adele, Beyonce... Ostatnio namalowała obraz, piękny, wierzby i drogę, tak prawdziwie. Jest wszechstronna i odważna, na przykład, ćwiczy karate. Dziękuję Ci, Mamo, że jesteś, że nie potrzeba mi nic więcej, jesteś w najciemniejszym tunelu moim światłem... Moja mama przypomina mi cudowną, bajkową bańkę mydlaną, piękną i niepowtarzalną.
Mama pochodzi z Łomży, lubi ludzi i zwierzęta, jest asertywna i ma w sobie dużo empatii. Dobrze się więc składa, że córki mają w niej oparcie, wzór do naśladowania, pomoc i pociechę na co dzień. Gdy mama jest chora – choć rzadko choruje – albo ma słabszy nastrój, córka przygotowuje „swoją” herbatkę: rumianek, imbir, pigwa, miód, cytryna plus trzy kropelki amolu. - A kiedy wyzdrowieje lub ma ochotę na zmianę klimatu, wpadamy do lodziarni na lody malaga – śmieje się Magdalena.
Godzinny koncert kilkunastu piosenek „Śpiewamy dla mamy” Studia Wokalnego eMDek Magdy Sinoff i klasy III b Katarzyny Łebkowskiej z SP nr 7 rozpocznie się o godz. 19. w kościele Ojców Kapucynów. Może choć tego dnia starsi panowie zapracowani przypomną sobie o radzie Adasia...?
Mirosław R. Derewońko