Gwarancja pracy nauczycieli PG 1 w Łomży „na tyle, na ile się da”
„Jako prezydent nie powinnam mówić, że jako jedyni w Łomży jesteście w stanie zaproponować jednozmianowość. Nie jestem w stanie wszystkim nauczycielom przedmiotowcom zagwarantować pełnych etatów, czy to w strukturach SP nr 7, czy to w SP nr 1” - oznajmiła wiceprezydent Łomży Agnieszka Muzyk kilkudziesięciu nauczycielom z Publicznego Gimnazjum nr 1 w Łomży, którzy w podpisanym przez 41 pedagogów piśmie prosili Hankę Gałązkę, przewodniczącą komisji edukacji Rady Miasta, o wniesienie pod obrady „problemu likwidacji” PG nr 1 i „zasad naboru do tworzonej Szkoły Podstawowej nr 1”. W efekcie przez półtorej godziny toczył się nerwowy spór, jak reforma oświaty minister Anny Zalewskiej (PiS) odciśnie się na decyzjach władz Łomży i na szkołach.
„Problem w cudzysłowie”, „nie likwidacja, a przekształcenie PG 1 w SP 1” - poprawiła po swojemu autorów pisma wiceprezydent Muzyk, informując, że z dyrektor PG 1 Teresa Kurpiewską („na moją prośbę”) ustalały 14. lutego, jak nowa szkoła będzie funkcjonować. Pismo Rady Pedagogicznej PG 1 ma datę 16. lutego. Wiceprezydent od tamtej pory do obrad komisji we wtorek, 21. lutego o godz. 16., się nie wypowiadała, bo w czwartek i piątek – jak mówiła - zaczęła pracę o godz. 8., a kończyła o 22., w związku z przyjmowaniem delegacji z Nevady (USA). „Nie ten tryb ani czas” - z przyganą oceniła inicjatywę nauczycieli, którzy na forum publicznym, a nie w zaciszu gabinetów przedstawili ich sytuację i perspektywy zawodowe - niepewne, ze względu na tempo reformowania PiS. - Trochę się czuję niekomfortowo, od początku byłam zwolenniczką utworzenia SP nr 1 – przedstawiała stan swoich uczuć wiceprezydent, woląca rozmawiać „na spotkaniu bardziej kameralnym”. Powtórzyła, że od września br. w nowo tworzonej SP 1 będą klasy 1. szkoły podstawowej oraz 2. i 3 gimnazjum, którego budynek zajmie podstawówka, a dyrektorem do końca sierpnia będzie dyrektor PG 1 Teresa Kurpiewska. - Na dobrą opinię pracowaliście długie lata – pochwaliła i zaproponowała „normalnie spotkać się w normalnym trybie”. Naczelnik oświaty Urzędu Miejskiego Andrzej Piechociński robił nadzieję, że z dyrektor PG 1 / SP 1 i zastępczyniami przedstawią wzorce organizacyjne, zgodnie z ustawą oświatową „chroniące Państwa pracę”. - Nie dziwię się, że nagła zmiana wywołuje niepokój – pocieszała Gałązka. Dodała, że te działania są po to, „żeby nie zostawić Państwa bez pracy”. - A jak wyjdzie, to się okaże. Ale reforma jest reformą, nie myśmy ją wymyślili. Trzeba się dostosować.
Nauczyciel: „Czy rodzice mogą dowiedzieć się o tym?”
Rolę reprezentanta wziął na siebie z wyboru Rady Pedagogicznej PG 1 Maciej Grabowski, od 27 lat uczący historii w dawnej SP 1 i PG 1. - Dla nas byłby to wyrok śmierci – skomentował na wstępie przytoczone wcześniej przez wiceprezydent Muzyk rozwiązanie, że SP 1 dokona naboru tylko do klas 1. podstawówki. Wprawdzie i ona, i naczelnik Piechociński zapewniali, że rodzice chętni do przenosin dziecka z klasy 4. czy 7. będą mogli złożyć dokumenty w „Jedynce”, lecz klasa faktyczna powstanie dopiero wtedy, gdy będzie odpowiednio liczebna (nie padła liczba). - Nie przewidujemy naboru do klas wyższych - twierdziła wiceprezydent, o co dopytywał Maciej Grabowski („z klasą”, jak po półtorej godziny oceniła jedna nauczycielka. Fakt, mówił spokojnie i nienapastliwie). Pytał, czy to deklaracja, co powiedziała wiceprezydent, ponieważ „to dla nas sprawa życia i śmierci”. Za argument - oprócz doświadczonej kadry i wielkiego budynku – podał kwestie finansowe, polegając na którejś z wypowiedzi minister, że wizja reformy zakłada likwidację dwuzmianowości, a uczeń 2. zmiany ma mieć niższą subwencję. W odpowiedzi Muzyk usłyszał, że zmianowość jest w klasach 1 – 3, zaś od kl. 4. nie. - Diabeł tkwi w szczegółach, jeśli chcecie się spotkać ze mną, to umawiajcie się z wyprzedzeniem – zaproponowała, dodając jasno, że „nie ograniczamy naboru do innych klas”.
Wiceprezydent powtarzała, że „szkoła ma mnóstwo przewag”, a naczelnik Piechociński to tonował: - My nie zakładamy, że macie przedstawiać ofertę i przewagi. Dyrektor może przyjmować podania od rodziców. Klasa może powstanie, gdy będzie „sensownie duża”, a organ prowadzący ją powoła.
Do wątku nawiązywał współtworzący współczesność historyk. - Czy rodzice mogą dowiedzieć się o tym oficjalnie? - zapytał Grabowski, na co wiceprezydent Muzyk odrzekła, że do sprawy wróci na sesji. W czwartek ma powstać „skrzynka” pn. „weekend trudnych pytań od rodziców i nauczycieli”.
Wiceprezydent: „Musimy patrzeć na miasto globalnie”
- Czy możemy się promować, czy nie powinniśmy tego robić? – nie ustępował reprezentant PG 1. - Nie macie zakazu mówić, że jesteście szkołą świetna, ale nie nakłaniajcie otwarcie – odpowiedział naczelnik oświaty. Uzasadnił, że SP 1 ma obwód z części obwodów: SP 5, SP 9, SP 10, a uczniowie mają prawo kończyć szkołę, gdzie zaczęli edukację. - Nikt nie zmusza, żeby się przenieśli, to danie możliwości rodzicom – polemizował historyk. - Musimy patrzeć na miasto globalnie – dołączyła do dyskusji wiceprezydent. - Inni dyrektorzy mają klasy 3. i 6. Oczekują, że będą u nich kontynuować.
- Nie będziemy przenosić całych klas ani ich części do SP 1 – zastrzegł naczelnik. - Indywidualna decyzja rodziców, a nie, że muszą. To w interesie globalnym systemu szkół podstawowych Łomży.
- Nie wiemy, co nas czeka, chcemy przetrwać, czy mamy być bierni, czy czynni, mamy czekać, aż rodzice się dowiedzą ze strony 4lomza.pl? - doprecyzowywał historyk. - Nie możecie powiedzieć, że otwieracie klasy 4. i 7. - rozstrzygnął naczelnik. W sali konferencyjnej ratusza używano liczby 60 nauczycieli PG 1, około 7 z kwalifikacjami nauczania początkowego. Naczelnik mówił o 5 – 8 oddziałach „0”w SP 1, aby w przedszkolach robić miejsce dla 3-latków. Radny Janusz Mieczkowski podsunął pomysł, aby inne szkoły dzieliły się uczniami z nową „Jedynką” lub żeby SP 1 włączyć do SP 7, czemu zdecydowanie przeciwna jest wiceprezydent, która obiecała szukać godzin w innych szkołach na uzupełnienia etatów. Zagwarantowała pracę nauczycielom, ale „na tyle, na ile się da”...
- Jeżeli Wam się stanie krzywda, to odpowiedzialność ponosi Rada Miejska – zawyrokował radny Tadeusz Zaremba, obiecując pomoc w promocji SP 1. - Pozwólmy ludziom ułożyć się w gniazdach.
Dyrektor PG nr 1 Teresa Kurpiewska zaapelowała „o wsparcie w tworzeniu klas starszych”, „aby dyrektorzy szkół podstawowych nie utrudniali, nie okopywali się”, żeby zapewnić ciągłość pracy.
Mirosław R. Derewońko