Kwesta 2003
Zbiórka pieniędzy do puszek i sprzedaż albumów fotograficznych o łomżyńskiej nekropolii przyniosła w tym roku 29 654, 44 złotych. – Jest to kwota przed przeliczeniem w banku – zastrzega Józef Babiel, wiceprezes ZG TPZŁ i główny koordynator akcji.
Zbiórka przyniosła nieco gorszy efekt niż w ubiegłym roku, na co, zdaniem organizatorów, decydujący wpływ miała fatalna pogoda w niedzielę. Padający przez niemal cały dzień deszcz skutecznie zniechęcał łomżan do wyprawy na cmentarz.
Po formalnym podsumowaniu część pieniędzy przeznaczona zostanie na opłacenie niektórych prac przy renowacji nagrobków wykonywanych jeszcze na kilka dni przed Świętem Zmarłych. Reszta trafi na konto o najlepszym oprocentowaniu i przez kilka zimowych miesięcy będzie rosnąć.
– Trudno w tej chwili spekulować, ile zabytków uda się za to uratować – mówi Józef Babiel. Nie wiadomo jaka będzie pomoc ze strony Urzędu Marszałkowskiego i wojewódzkiego konserwatora zabytków. Nie też jakie propozycje padną w przetargach.
Rozpocznie się dobór nagrobków do odnowienia. Wiesława Szymańska, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków, chciałaby skoncentrować wysiłki na obiektach żeliwnych – bardzo licznych, cennych z punktu widzenia artystycznego oraz historycznego i pilnie wymagających interwencji. Z drugiej jednak strony ich renowacja kosztuje przeciętnie więcej niż nagrobnych płyt i rzeźb z piaskowca, a zatem zakres prac byłby mniejszy. Niebagatelne znaczenie ma także czynnik psychologiczny. Na kamiennych zabytkach, bardziej niż na żeliwnych, widać efekty renowacji, co biorą pod uwagę łomżanie wrzucając pieniądze do kwestarskich puszek.
Zbiórka przyniosła nieco gorszy efekt niż w ubiegłym roku, na co, zdaniem organizatorów, decydujący wpływ miała fatalna pogoda w niedzielę. Padający przez niemal cały dzień deszcz skutecznie zniechęcał łomżan do wyprawy na cmentarz.
Po formalnym podsumowaniu część pieniędzy przeznaczona zostanie na opłacenie niektórych prac przy renowacji nagrobków wykonywanych jeszcze na kilka dni przed Świętem Zmarłych. Reszta trafi na konto o najlepszym oprocentowaniu i przez kilka zimowych miesięcy będzie rosnąć.
– Trudno w tej chwili spekulować, ile zabytków uda się za to uratować – mówi Józef Babiel. Nie wiadomo jaka będzie pomoc ze strony Urzędu Marszałkowskiego i wojewódzkiego konserwatora zabytków. Nie też jakie propozycje padną w przetargach.
Rozpocznie się dobór nagrobków do odnowienia. Wiesława Szymańska, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków, chciałaby skoncentrować wysiłki na obiektach żeliwnych – bardzo licznych, cennych z punktu widzenia artystycznego oraz historycznego i pilnie wymagających interwencji. Z drugiej jednak strony ich renowacja kosztuje przeciętnie więcej niż nagrobnych płyt i rzeźb z piaskowca, a zatem zakres prac byłby mniejszy. Niebagatelne znaczenie ma także czynnik psychologiczny. Na kamiennych zabytkach, bardziej niż na żeliwnych, widać efekty renowacji, co biorą pod uwagę łomżanie wrzucając pieniądze do kwestarskich puszek.