Stare pieśni Polaków i nowy sztandar „Siódemki”
- Podróżowaliśmy w wierszach i piosenkach po całej Polsce: byliśmy nad Bałtyckim Morzem i w górach Tatrach, zwiedzaliśmy nasze Mazowsze i odwiedzaliśmy stolice kraju: Kraków i Warszawę – opowiada z przejęciem gitarzysta Krzysztof Szałkowski, trzecioklasista ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Łomży, który zebrał gorące brawa po występie z mamą swego szkolnego kolegi Urszulą Wądołkowską podczas wieczoru pieśni patriotycznej. - Te wieczory to dobra tradycja, przypomina nam, że „Ojczyznę trzeba kochać i szanować”, jak śpiewał Muniek Staszczyk. Ja kocham i szanuję.
Zanim Krzysztofa, uczącego się grać na gitarze klasycznej trzy lata, oklaskiwać będzie publiczność w pełnej gości sali gimnastycznej SP nr 7, w pobliskim kościele pw. Miłosierdzia Bożego odbywała się uroczystość poświęcenia nowego sztandaru „Siódemki”.
„Być może, gdzie indziej są ziemie piękniejsze...”
Mszę świętą odprawiali księża: biskup Tadeusz Bronakowski i proboszcz Jerzy Abramowicz. Uczestniczyli w niej uczniowie, nauczyciele i rodzice oraz zaproszeni goście. - Następnie odbyła się uroczystość pożegnania starego sztandaru i przekazanie nowego przez panią dyrektor Halinę Szeligowską uczniom naszej szkoły – wspomina Ewa Sawicka, wychowawczyni klasy 3 c, która przygotowała z wychowawczynią klasy 2 c Bożeną Wachowską montaż słowno-muzyczny pt. „Kocham Cię, Polsko!”. Inscenizację podróży ubarwiały stroje kurpiowskie i góralskie, w jakich występowali mali wykonawcy. Owacje na stojąco zebrały czwartoklasistki, solistki wieczoru: Urszula Sulkowska po przejmującym wykonaniu „Powrócisz tu...” Ireny Santor oraz Inga Wawrzynkowska za „Być może, gdzie indziej są ziemie piękniejsze...” Anny German (1936 – 1982). - Bardzo podobał mi się występ Uli i ze swego też byłam zadowolona – na gorąco oceniała Inga. - Śpiewałyśmy o tęsknotach ludzi na emigracji, wyjeżdżających z Polski, aby zarobić na życie i na utrzymanie rodziny. Marzących o powrocie z nadzieją do ojczystej krainy.
Ciekawe, że obie utalentowane dziewczęta jednocześnie są zawołanymi skrzypaczkami, piąty rok zgłębiającymi sztukę gry na trudnym instrumencie w Państwowej Szkole Muzycznej I st. w Łomży; Ula u ; Inga u Beaty Stankiewicz. - Pomogliśmy wybrać córce piosenkę odpowiednią do jej wieku, wrażliwości i barwy głosu – wyjaśnia tata Krzysztof Wawrzynkowski, wspierający latorośl w pracy razem z małżonką Ireną, wprowadzającą Ingę w tajniki gry na fortepianie. - Ale śpiewanie to pasja Ingi, bo ona jest wokalistką „z doskoku”, ponieważ przede wszystkim to utalentowana skrzypaczka.
Dzieci też rozumieją, co znaczy słowo „Ojczyzna”
Występujące z zapałem dzieci i zaangażowane całym sercem nauczycielki zasłużyły na pochwałę ks. bp. Tadeusza Bronakowskiego. - Piękna uroczystość pozwala przywołać niedawną kanonizację świętego Jana Pawła II, który uczył nas praktycznej, codziennej miłości do ojczyzny – komentował biskup. - Papież klękał, całował ziemię ojczystą, kierując nasze myśli ku czwartemu przykazaniu Dekalogu „Czcij ojca swego i matkę swoją”. Przykład i udział dorosłych daje dzieciom poczucie wartości tego, co wspólnie robią na scenie. To jest dobre wychowanie, zaszczepianie patriotyzmu. Oprócz hierarchy w sutannie, na wieczór pieśni patriotycznych przybyli, m.in., wiceprezydent Łomży Mirosława Kluczek, poseł Ziemi Łomżyńskiej Lech Antoni Kołakowski i podlaski kurator oświaty Jerzy Kiszkiel. Wspólne śpiewanie poprowadzili Katarzyna i Krzysztof Lipscy, a pomagał im prowadzący program Mariusz Rytel, tata ucznia szkoły i dziennikarz TVP Białystok. - Impreza organizowana była po raz trzeci – dodają Ewa Sawicka i Bożena Wachowska. - Gromadzimy lokalną społeczność, propagując polskie treści patriotyczne. Uczniowie entuzjastycznie podchodzą do przygotowań i samego występu. Przeżywają wypowiadane słowa o pięknie naszego kraju, jego symbolach, więzi łączącej wszystkich Polaków. Po prostu, rozumieją, co znaczy słowo „Ojczyzna”. Podczas uroczystości przeczytano, m.in., listy, jakie skierowali do uczniów kl. 3 c i 2 c prezydent Bronisław Komorowski, minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska i wojewoda Maciej Żywno.
Mirosław R. Derewońko