Spotkania z lokalną historią
– Chcemy skupić ludzi, którzy historią, albo innymi dziedzinami nauki związanymi z muzealnictwem nie zajmują się zawodowo, ale pragną dowiedzieć się czegoś o historii naszego miasta oraz regionu i jednocześnie chcą swoją pasję i wiedzę przekazać innym! – mówi Jerzy Jastrzębski, dyrektor Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży, przy którym powstaje koło przyjaciół muzeum. Nieformalna inicjatywa zawiązała się latem tego roku i na razie skupia kilkanaście osób. Pierwsze otwarte spotkanie koła odbyło się wczoraj. Tematem była historia Ziemi Łomżyńskiej do roku 1429 oraz średniowieczna poezja świecka i religijna.
Głównym punktem środowego spotkania był, ilustrowany materiałami archiwalnymi i zdjęciami Bolesława Deptuły, referat „Historia Ziemi Łomżyńskiej w średniowieczu” pasjonata historii, Henryka Borkowskiego.
– Uważam, że w ramach naszego klubu sami powinniśmy poznać historię Ziemi Łomżyńskiej, na której mieszkamy i żyjemy! – mówi Henryk Borkowski. – Historia średniowiecza naszego regionu na pewno nie jest dobrze znana, dlatego wpadłem na pomysł, żeby przypomnieć te najmniej znane fakty. Mam nadzieję, że ktoś to podchwyci i będzie kontynuacja, bo nasza historia jest bardzo ciekawa!
Równie interesujące były najstarsze polskie teksty pisane zaprezentowane, z odpowiednim wprowadzeniem i komentarzem, przez Grażynę Kuleszę – Szypulską.
– Jak brzmiał język średniowieczny trudno nam powiedzieć, ponieważ nie było wtedy ani CD, ani dyktafonów – mówi Grażyna Kulesza – Szypulska. – Zachowały się jednak formy pisane, które z latami przenoszono na nasz współczesny alfabet i język. Postarałam się wyszukać takie najstarsze jak: „Lament świętokrzyski”, „Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią” czy „Satyra na leniwych chłopów”.
W Łomży tak jak w Nowogrodzie
– Nie mamy jeszcze ostatecznej nazwy, to osoby zainteresowane zadecydują, czy to będzie klub muzealny czy koło przyjaciół muzeum – mówi Jerzy Jastrzębski. Przychodzą do nas osoby, które odwiedzają i muzeum, i galerie, są też obecne w skansenie oraz na innych imprezach kulturalnych. Chcemy tych najbardziej aktywnych zaktywizować jeszcze bardziej, z pożytkiem zarówno dla nich, jak również innych osób. Przykładem jest tu „Salon pod Gontem” w Nowogrodzie, w którym punktem wyjścia była historia regionu, ale stopniowo uzupełniana innymi tematami, nawet nie zawsze związanymi z naszym krajem, jak choćby relacje z podróży po całym świecie.
Także w planach „łomżyńskiego” koła przyjaciół muzeum z czasem zapraszani będą goście nie będących członkami klubu, ale jak zapowiada dyrektor Muzeum są też inne ciekawe pomysły na działalność.
Zarówno dyrektor Jastrzębski, jak i członkowie klubu zachęcając wszystkich od uczestnictwa w kolejnych otwartych spotkaniach, o których z wyprzedzeniem Muzeum ma informować na stronie internetowej.
Wojciech Chamryk