Protestancki „Marsz dla Jezusa” w Łomży
Barwny i donośny korowód około 100 młodych ludzi z flagami, transparentami i śpiewem religijnych piosenek w młodzieżowym stylu przeszedł w środowe późne popołudnie ulicami Łomży, zapraszając na Stary Rynek na przedstawienie „Dwa drzewa” i koncert grupy Cor Tuum – Serce Twoje. Do grodu nad Narwią zawitał 56-osobowy Misyjny Obóz Wędrowny, a gospodarzem wydarzenia był zaliczany do grupy kościołów protestanckich Kościół Boży w Chrystusie w Łomży. Podobne marsze od kilku lat organizowane są w wielu miastach Polski i jak mówią organizatorzy dołączają się różni ludzie, dla których Jezus Chrystus jest Bogiem i Synem Bożym, Mistrzem i Autorytetem, Wzorem Wszelkich Cnót i Oparciem w Każdym Nieszczęściu i dla których „Jezus jest Królem”.
Maciej Pietrzak jest studentem Akademii Muzycznej w Łodzi – w Marszu uczestniczy po raz trzeci. - W te wakacje odwiedziliśmy już Grajewo, Białystok, Mońki, Ełk i Łomżę – opowiada z zapałem młody muzyk z Kościoła Chrystusowego. - Są między nami przedstawiciele wielu różnych wyznań chrześcijańskich: baptyści, zielonoświątkowcy, wierni z Kościoła Bożego w Chrystusie, katolicy, prawosławni, ale... Tak naprawdę, to trudno powiedzieć, bo każdy może się dołączyć w uwielbieniu naszego Mistrza. Ja oddałem Mu życie, ale nie w tym sensie, że będę duchownym. Oddałem Mu się z wdzięczności, że On oddał swoje Boskie życie za mnie. I nie tylko za mnie, za nas: zmarł za nasze grzechy na Krzyżu. Chcę być zawsze z Nim: gdy jestem szczęśliwy, gdy mam problem, w chorobie.
W czasie korowodu z megafonów dobiegał pełen energii głos dziewczyny, która wzywała uczestników i przygodnych gapiów oraz zaciekawionych ludzi w oknach i na balkonach, aby wciąż dziękowali za Jezusową obecność i zbawczą ofiarę. Aby prosili, by Łomża nie była miastem ludzi zatroskanych, poszukujących pracy i wyjeżdżających zarabiać na chleb za granicę, tylko – miastem pomyślności i dostatku, szczęśliwych i uśmiechniętych, których życie układa się co dnia na lepsze.
- Dowiedziałam się o „Marszu dla Jezusa” z plakatów na mieście i już wiedziałam, że przyjdę Go uwielbiać z przedstawicielami innych wyznań, bo to jest nasz ekumeniczny wkład w pojednanie Kościołów – mówi Anna Rutkowska, katoliczka z Łomży, która wybrała się na Stary Rynek z bratanicą. - Tego nauczał nas przez swój cały pontyfikat Jan Paweł II, abyśmy byli jedno i że człowiek jest drogą Kościoła. Ja znam te niektóre pieśni, bo są też śpiewane w naszych świątyniach.
Mirosław R. Derewońko