Młodzieżowe Koło TPZŁ
Powołane 1 stycznia 1999r. Młodzieżowe Koło Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej nadal aktywne i ostatnio bardzo odmłodzone. Jego celem jest poznawanie historii Łomży i Piękna Ziemi Łomżyńskiej. Opiekunem jest Elżbieta Szleszyńska. Na spotkaniu w dniu 27 marca dyrektor szkoły, Pan Paweł Drożyner wręczył uroczyście legitymacje nowym członkom Koła.
Przekazał młodziezy ciekawe informacje o możliwościach ich działania. Życzył sukcesów w poszukiwaniu śladów historii Łomży i Ziemi Łomżyńskiej.
Oto Rys historyczny TPZŁ (opr. przez Tadeusza Babiela)
Korzenie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej sięgają początków dwudziestego wieku. 8 marca 1916 roku zorganizowało się Koło Łomżan, zrzeszające grupę młodzieży głownie z męskiej Szkoły Handlowej. Początkowo Koło prowadziło działalność głownie na terenie łomżyńskim, opierając się o „Ustawę (statut) określającą formy organizacyjne działalności”. Ustawa głosiła, że „członkiem koła mogą być wychowańcy polskich szkół łomżyńskich, jak również inne osoby, uznane przez zarząd za odpowiednie”.
Wśród imprez organizowanych dla celów towarzyskich lub dochodowych można wymienić np. wieczory dla studentów Uniwersytetu i Politechniki Warszawskiej (31 sierpnia i 1 września 1918 r.), na których łomżyńscy aktorzy-amatorzy wystawili dramat w pięciu aktach „Tamten” Gabrieli Zapolskiej, a w sali Gimnazjum Męskiego (15 lutego 1919 r.) składankę muzyczno-słowną „Reduta”, przygotowaną przez Koło Byłych Wychowańców Polskich Szkół Średnich w Łomży na rzecz żołnierza, walczącego w obronie granic Ojczyzny.
Dzień 25 maja 1925 roku zamknął 9-letnią działalność Koła Łomżan. Na walnym zgromadzeniu członków przyjęto wówczas statut, zmieniając dotychczasową nazwę organizacji na Akademickie Koło Łomżan z siedzibą w Warszawie.
Kadencja zarządów trwała jeden rok. Funkcje prezesów kolejno pełnili:
w roku 1925 – Edward Kleidienst
w roku 1926 – Franciszek Piaścik
w roku 1927 – Eugeniusz Mikucki
w roku 1928 – Antoni Suchocki
w roku 1929 – Kazimierz Wejroch
Na lata 1930/31 prezesurę ponownie objął Antoni Suchocki, zaś w latach 1932/33 prezesem był Ziemowit Świderski.
24 października 1937 roku powstało Stowarzyszenie Wychowanków Szkól Średnich Ziemi Łomżyńskiej. Niestety, wojna w 1939 roku położyła kres tej działalności i prawie całkowicie zatarła jej ślady z lat 1934-39.
(więcej o Akademickim Kole Łomżan w opracowaniu Stanisława Kalinowskiego w „Ziemi Łomżyńskiej” nr 3)
Nie sposób w kilku zdaniach opisać historię Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, a tym bardziej atmosferę w jakiej powstawało. Zamiast takiej próby przytoczmy słowa wypowiedziane podczas IV Zjazu Wychowanków Szkół Ziemi Łomżyńskiej przez red. Halinę Miroszową:
„ Trzymam w ręku zżółkły, niewyraźny dokument. Czytam – „Do członków założycieli Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej. Wobec wpisania do rejestru stowarzyszeń i związków, Prezydium Rady Narodowej miasta stołecznego Warszawy pod numerem 666 w dniu 3.10.1958 roku, Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej – walne zebranie członków założycieli odbędzie się dnia 11 listopada 1958 roku w Warszawie, ul. Prezydencka 11. (...)
Dokument ten podpisali: Edward Ciborowski – przewodniczący i Regina Dębnicka – sekretarz. Otrzymali: Tadeusz Brzostowski, Stanisław Bagiński, Edward Ciborowski, Henryk Cieśluk, Krystyna Chrobakowa, Elżbieta Cyfracka, Edward Dębowski, Regina Dębnicka, Stanisław Dębowski, Franciszek Kaminski, Michał Godlewski, Regina Gołaszewska, Jan Kisiel, Stanisław Krupka, Halina Miroszowa, Robert Prusiński, Wacław Saciłowski, Włodzimierz Sokorski, Janina Kalinowska, Tadeusz Wrzesiński. (...)
Pamiętam dobrze ten dzień 11 listopada 1958 roku u profesora Edwarda Ciborowskiego. Chciał, żeby to było 11 listopada, chciał byśmy z tą datą, w 40-tą rocznicę odzyskania niepodległości, zaczęli pracę w Towarzystwie. Widział w tym ważny symbol patriotyzmu i miłości ojczyzny, swobody myślenia i wierności historii.
A więc po raz trzeci zaczynaliśmy skupiać się aby nieść miastu rodzinnemu i rodzinnemu regionowi.
Siedzibą Towarzystwa została Warszawa. To był drugi ważny element w pracy Towarzystwa. Byliśmy tu, w Warszawie, ale także w Łodzi, Wrocławiu, Gdańsku, Białymstoku, w tak dużych miastach – kimś. Łomża nas wychowała i wypuściła w świat. Tu w świecie zdobywaliśmy pracę, tu przychodziły klęski i sukcesy. Ale tu w świecie byliśmy na tyle silni, aby zespoleni siłami, z zewnątrz pomagać ukochanej ziemi, której obraz mieliśmy pod powiekami przez wszystkie lata oddalenia.
Nie byliśmy zarozumiali. Mogliśmy zrobić wiele i robiliśmy. Nie chcę tu wymieniać spraw, które udało nam się załatwić, bowiem wydaje się stała presja moralna na władze i społeczeństwo naszego rodzinnego miasta, że jesteśmy, pomagamy, pytamy co jeszcze potrzeba, dlaczego tak wolno działacie. I stałe kontakty robocze, gorące, często w starciu i ostrych dyskusjach. Ale te zdarzające się ostre starcia i gorące dyskusje – zawsze były pełne równie gorącego umiłowania ziemi ojców, głębokiego związku uczuciowego, poczucia odpowiedzialności za teraźniejszość i przyszłość naszego miasta i ziemi.
I trzeci, ważny element naszej pracy – postanowiliśmy i długo nam to się udawało, utrzymać się jako Towarzystwo wyłącznie ze składek członkowskich. Była w tym potrzeba samorealizacji, niezależności, była duma, że tylko sami i tylko za własne pieniądze będziemy się utrzymywać.
Tak trwało przez wiele lat. Ale życie jest nieubłagane, wykruszają się nasze szeregi, przechodzimy na emerytury, gdzie mniej możemy, także mniej pomóc naszej kochanej Łomży. A Łomża rośnie, mocno stanęła na nogi, (...) chce mieć Towarzystwo u siebie. I od wczorajszego (24 czerwca 1983 r.) Walnego Zjazdu Delegatów je ma. Łomża tylko bowiem może zabezpieczyć prawidłowy rozwój Towarzystwa, dać stały dopływ nowych, młodych sił. I to jest gwarancją, jedyną, dalszego rozwoju Towarzystwa.
Trochę żal... Ale przecież dalej będziemy tu przyjeżdżać, pilnie śledzić co się tu dobrego dzieje, pomagać i kontrolować jak zawsze, gorącym sercem, czy nawet ostrym słowem, które usprawiedliwione jest i będzie miłością do naszego miasta.
A co to jest dla nas to miasto, co to za dziwna sprawa, tak uporczywie i ciągle nas łączy? Te pytania ciągle wracały na kolejnych Zjazdach Wychowanków Szkół Ziemi Łomżyńskiej. Stawiał je przed laty nasz pierwszy prezes Edward Ciborowski, stawiał Jego uczeń i następca Jan Kisiel. Postawiłby je zapewne, gdyby nie ciężka choroba, trzeci prezes Wojciech Antosiewicz. Stawiał to pytanie, w pięknej polszczyźnie, profesor Stanisław Dębowski, sam sobie na nie odpowiadając na Zjeździe w 1980 roku: „Jesteśmy jednym pokoleniem liści, które okrywają wielkie, ojczyste, rodzinne drzewo. Jedne opadają, a po nich rozwijają się nowe. Nowe pokolenia tego samego pnia – ojczyzny, tego samego, drogiego nam miejsca”. Wtórował Mu w 1980 roku prezes Jan Kisiel słowami: „Odnajdujemy w tej szkole i w tym mieście i na tej ziemi wszystko, co jak korzenie wiąże nas z przeszłością, choć okoliczności wyrwały nas stąd, wydawało by się, właśnie z korzeniami”.
„Przeszłość to jest dziś, tylko cokolwiek dalej” – mówił Cyprian Kamil Norwid w wierszu „Przeszłość”. Uwypuklił fundamentalne związki minionego z teraźniejszością.
Przebywając tutaj, w Łomży, wrastamy ponownie w przeszłość, w dziś, w jutro jakże nieodgadnione, jakże coraz bardziej niepokojące. To odeszłe „cokolwiek dziś” wydaje się zawierać w naszej pamięci prawie wszystko. Przecież te krótkie chwile spotkań wystarczą, by odnowić co najważniejsze, czego tu uczyliśmy się, a czego niejednokrotnie brak współcześnie żyjącym: rzetelności, wytrwałego poszukiwania prawdy, odważnego, odpowiedzialnego wypowiadania niezależnej opinii.
Czas przyszedł cięższy, próba trudniejsza, zderzenia z życiem i nadzieją – brutalniejsze i bardziej gorzkie. Ale najbardziej dręczącą sprawą jest podział, bruzdy nieporozumienia, które dalej boleśnie ranią wrażliwą tkankę miłości rodzinnej, wieloletnie przyjaźnie, więzi społeczne.
I może dlatego właśnie, mimo wszystko, znowu spotykamy się w Łomży, przy wiecznie żywym źródle miłości ojczystej ziemi, umiejscowionym właśnie tu, nad tą niebieską rzeką, w tym mieście na wzgórzu, pełnym wspomnień, przyjaznych cieni zmarłych, życia, drzew i kwiatów...
Dzięki Ci miasto i ziemio, że jesteś.”
Sentymentalne wspomnienia Haliny Miroszowej dotyczą okresu od powstania Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej w 1958 roku do chwili przeniesienia siedziby Zarządu Głównego z Warszawy do Łomży, a więc do roku 1983.
Od powstania do chwili obecnej funkcję prezesa Zarządu Głównego TPZŁ pełnili:
• w latach 1958 - 1973 – Edward Ciborowski
• w latach 1973 - 1980 – Jan Kisiel
• w latach 1980 – 1983 – Wojciech Antosiewicz
• w latach 1983 – 1989 – Marian Mieszkowski
• w latach 1989 – 1998 – Jerzy Kierażyński
• od roku 1998 – Zygmunt Zdanowicz
Więcej o historii Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej dowiedzieć się można m.in. w roczniku Ziemia Łomżyńska nr 1, 2, 3, 4, 7.