Świątecznie w Retro
Były kolorowe ozdoby choinkowe, efektowne bombki, stroiki, choinki, zabawki a nawet rzeźby. Podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego w restauracji Retro nie zabrakło też atrakcji dla najmłodszych: wypiekania pierników, kolędowego karaoke oraz zabaw kultywujących świąteczne tradycje. – Pokazujemy święta na wesoło– podkreśla Anna Rogińska z Retro. – Jest to impreza dedykowana głównie dzieciom, ale stoiska z rękodziełem przygotowaliśmy już z myślą o dorosłych, więc każdy znajdzie coś dla siebie!
V Jarmark Bożonarodzeniowy w restauracji Retro był kolejną okazją dla tych, którzy postanowili obdarować bliskich oryginalnymi prezentami lub wysłać im niebanalne, wykonane ręcznie karty świąteczne. Dlatego stoiska z wyrobami artystów ludowych i twórców amatorów przeżywały prawdziwe oblężenie. Chłopcy z Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo- Wychowawczej w Łomży z powodzeniem sprzedawali własnoręcznie wykonane kartki z życzeniami, a ze stoiska uczniów z Bursy Szkolnej nr 3 równie szybko znikały zdobione świąteczne pierniki. Chętnie kupowano również na stoiskach Caritas Diecezji Łomżyńskiej oraz Warsztatów Terapii Zajęciowej z Szumowa, wspierając przy tej okazji prowadzoną przez nie działalność. Dużym zainteresowaniem cieszyła się też oferta pasieki „Zielówka” ze Stanisławowa, bo nieczęsto trafia się okazja kupienia miodu z orzechami laskowymi, migdałami czy figami.
Atrakcji kulinarnych było zresztą więcej, bo grzane wino i jabłka w karmelu czekały na zmarzniętych dorosłych. W tym czasie ich pociechy miały okazję wykazać się talentem na warsztatach plastycznych oraz podczas wyrabiania i zdobienia świątecznych pierniczków. Chętnych do wspólnego przygotowywania pierników było tylu, że trzeba było podzielić ich na kilka dwunastoosobowych grup. Równie chętnie dzieci recytowały Mikołajowi wierszyki, a te starsze, umiejące już czytać brały udział w świątecznym karaoke.
– Nasz jarmark cieszy się co roku dużym zainteresowaniem – ocenia Anna Rogińska.
– Tak naprawdę dzwonić i zapraszać ludzi musieliśmy tylko przez dwie pierwsze edycje. Teraz wystawcy sami się do nas zwracają i co roku mamy nowych uczestników. Dzisiaj byłam pewna, że połowa uczestników z Szumowa, Zambrowa czy Białegostoku nie dojedzie z powodu pogody. Ale wszyscy dołożyli wszelkich starań i przyjechali! Poza targami równie ważne jest dla nas kultywowanie tradycji i zwyczajów świątecznych. Dzieci robią miniaturowe choinki, wypiekają ciastka, śpiewają kolędy. Są nawet takie, które były na pierwszej edycji jarmarku, które pamiętam jako takie małe szkraby, i wciąż tu przyjeżdżają i przychodzą z przyjemnością!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk