Operetkowa przechadzka po Wiedniu
Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego ponownie wystąpił w Łomży. Artyści w mundurach wykonali tym razem swój najnowszy program „Przechadzki wiedeńskie i okoliczne”. Wypełniły go przeboje operetkowe oraz popularne utwory instrumentalne. – W latach 70. Łomża kojarzyła mi się ze znakomitym eksportowym, trudno dostępnym piwem – podkreślał Adam Martin, dyrektor naczelny i artystyczny RZAWP. – W latach 90. miałem zaszczyt i przyjemność osobiście poznać legendę polskiej sceny Hankę Bielicką. A od dzisiaj Łomża będzie mi się kojarzyła ze znakomitą, wspaniałą publicznością!
„Przechadzki wiedeńskie i okoliczne” to widowisko muzyczne, w którym wykorzystano popularne arie oraz tematy z operetek takich wybitnych twórców jak, m.in.,: Johann Strauss, Franz Lehar czy Jacques Offenbach. Jest to więc opowieść o miłości w dwojakim znaczeniu: dwojga ludzi oraz do Wiednia z przełomu XIX i XX stulecia, jednej z kulturalnych stolic ówczesnej Europy. Dlatego akcja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Z gwarnej wiedeńskiej ulicy wchodziliśmy do kawiarni, w której orkiestrą dyrygował sam Johann Strauss. Z niej przenosiliśmy się dzięki karcianym sztuczkom do roztańczonego cygańskiego taboru, by szybko trafić na pokaz wojskowej musztry, a wieczór zakończyć w variété w szalonym rytmie kankana. A wszystko to w tanecznych melodiach porywająco zagranych przez orkiestrę symfoniczną Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego pod batutą dyrygujących na zmianę Tomasza Labunia i Piotra Racewicza. Równie wysoki poziom zaprezentowali balet, chór i soliści, z występującym gościnnie popularnym tenorem Leszkiem Świdzińskim. „Usta milczą, dusza śpiewa”, „Wielka sława to żart” czy „Artystki z variété” to tylko niektóre z ponadczasowych operetkowych arii, entuzjastycznie przyjętych przez publiczność.
Nic dziwnego, że finałowa, pochodząca jako jedyna z opery – Traviaty” Giuseppe Verdiego – aria „Libiamo... - Więc pijmy na chwałę miłości...” była bisowana aż trzy razy.
– Na tyle koncertów tego zespołu w Łomży był to dopiero drugi taki występ – zdecydowanie inny, z lżejszym, typowo cywilnym repertuarem – ocenia organizator koncertu, ppłk Ryszard Matuszewski. – Gdyby się nie wiedziało, że to zespół wojskowy można by pomyśleć, że to orkiestra, która uprawia taką muzykę na co dzień. Oczywiście na pierwszym miejscu w RZAWP są muzyka narodowa, tradycje patriotyczne, pieśni wojskowe i żołnierskie. Ale dobrze jest pokazać od czasu do czasu również inne możliwości zespołu. To bardzo wszechstronni artyści – nie tylko muzycy, ale również soliści, chór i balet. I wszystko to mogliśmy podziwiać w dzisiejszym widowisku!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk