XII DZIEŃ PAPIESKI
Dnia 30 października odbył się w naszej szkole uroczysty apel z okazji XII Dnia Papieskiego. Wspomnienia o Papieżu Janie Pawle II, jego nauczaniu i życiu w teatralnej kawiarence prowadzili Mikołaj Płaczek z klasy II TT i Ewelina Konopka z klasy IIIC.Z przyjemnością gościliśmy najbliższych przyjaciół Jana Pawła II: Panią Halinę, Panią Wandę i Pana Władysława z Wadowic.
Były prezentowane filmy pt: „Młodzi i Papież”, „Powroty do Ojczyzny”. Młodzież cytowała słowa Papieża na podkładach muzycznych. Uczniowie pod kierunkiem Pani Ewy Przystępskiej w bardzo ciekawy sposób przedstawili życie i dzieło naszego ukochanego Ojca Świętego.
Jak wspominamy Papieża Jana Pawła II:
• ,,Młody Wojtyła był niezwykle przystojny. Za tym wysportowanym, wysokim i dobrze zbudowanym młodzieńcem oglądały się wszystkie panny w Wadowicach. Pamiętam Karola jako spokojnego, poważnego chłopca, ale kiedyś przyszło mu zagrać rolę Gucia w ,,Ślubach panieńskich” Aleksandra Fredry. Ten poważny młodzieniec, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmienił się w roztrzepanego Gucia. Zagrał tak dobrze, że sala długo biła brawo.”
• ,, Karol nie dawał ściągać na klasówkach. W każdej, nawet w tak błahej sprawie chciał być uczciwy. Gdy ktoś potrzebował pomocy, mógł godzinami tłumaczyć mu zadania z matematyki czy objaśnić wzory z fizyki, ale ściągać nie pozwalał.”
• Podczas wypraw turystycznych ze studentami ks. Karol Wojtyła, zwany był przez nas ,,Wujkiem”. Uczył nas refleksji nad życiem, ale kiedy trzeba było rozbawiał nas układanymi wierszykami. Pamiętam Bieszczadach recytował taki oto dwuwiersz: ,,Rano mnie chwalą, wieczorem mnie ganią I jak tu można wierzyć… Paniom”
• Kardynał Wojtyła lubił jeździć na nartach w sportowym ubraniu. To było bardzo nietypowe w tamtych czasach. Ksiądz … Biskup… Kardynał i narty? Pewnego razu zapytano Karola Wojtyłę, czy uchodzi, aby kardynał jeździł na nartach. Wojtyła uśmiechnął się i odparł: - Co nie uchodzi kardynałowi , to źle jeździć na nartach! Kardynał Wojtyła, gdy został papieżem nie stracił poczucia humoru, którym zdobywał ludzkie serca.
• Jedna z nich opowiada o włoskim biskupie, który chciał się nauczyć polskiego. Nauka była jednak tak pospieszna, że kiedy chciał się pochwalić nową umiejętnością przed Ojcem Świętym, coś mu się pomyliło i zamiast: ,,Jak się czuje papież”, rzekł: ,, Jak się czuje piesek?”. Papież spojrzał na niego zdumiony, po czym odpalił: ,,Hau, hau”.
• A pewnego razu, gdy siostra zakonna spóźniła się do pracy i przyszła po 9.00, zamiast nagany usłyszała z jego ust słowa znanej piosenki: ,,Umówiłem się z nią na 9.00 tak mi tęskno do niej już.’’