Fotograficzne przestrzenie w Galerii Pod Arkadami
Najnowsze zdjęcia autorstwa słuchaczy białostockiej Akademii Fotografii i Przedsiębiorczości zaprezentowano w Galerii Pod Arkadami. Są wśród nich prace dwóch młodych fotografików z Łomży: Sławka Gradowskiego i Rafała Kruszewskiego. – Wystawa „36 i pół przestrzeni” przedstawia bardzo szerokie spektrum fotografii: od portretu, pejzażu aż do fotografii eksperymentalnej, poszukującej – podkreśla Przemysław Karwowski, kierownik Galerii Pod Arkadami.
„36 i pół przestrzeni” jest kolejną, już trzecią, wystawą zbiorową studentów I i II roku AFiP. Wszystkie zaprezentowane na niej zdjęcia zostały wykonane w roku szkolnym 2011/2012 na zajęciach pod kierunkiem wykładowców.
– Staraliśmy się tutaj pokazać prace ze wszystkich pracowni jakie są realizowane w trakcie kształcenia w naszej szkole – zauważa Monika Pańko –Jurczuk dyrektor Europejskiej Szkoły Mediów i Przedsiębiorczości w Białymstoku. – Mamy więc reportaż, dokument, klasyczne formy fotografii jak również fotografię intermedialną. Zabrakło nam dwóch czy trzech, które prezentujemy na prezentacji multimedialnej: pracowni fotografii reklamowej, krótkich form filmowych i fotoedycji.
Już sam tytuł wystawy sugeruje wielowymiarowość zaprezentowanych prac. Wśród wielu klasycznie ujętych tematów, takich jak akt, portret czy ujęć typowo dokumentalnych mamy też zdjęcia i prace eksperymentalne, wywodzące się z technik intermedialnych. Zwracają wśród nich uwagę zdeformowane portrety autorstwa Sławka Gradowskiego, w tym cykl autoportretów z cyklu „Symetria osobowości”.
– To nie są czyste portrety tylko portrety zmodyfikowane poprzez wyraz określonych emocji, zarówno w przypadku moich zdjęć jak i osób mi bliskich – wyjaśnia Sławek Gradowski.
Gradowski zwraca też uwagę na nadmierną ekspansję nowoczesnych technologii: jego praca „Jeszcze jaśniejsze obrazy pamięci” to oprawiona w ramkę karta pamięci SanDisk, z odciskiem linii papilarnych.
– W obecnych czasach rzadko robi się odbitki, trzymamy wszystko na kartach, na nośnikach – mówi Gradowski. – Dlatego zapakowałem tę kartę w ramkę, a odcisk kciuka na niej to jest ślad ludzkiej działalności, jedyny element człowieczeństwa w tej pracy.
Pomimo wielu możliwości jakie daje nowoczesna technika młodzi adepci fotografii nie nadużywają jej – starają się połączyć to, co najlepsze w klasycznym podejściu do fotografii z technologią XXI wieku.
– Materiał tutaj przedstawiony to jest tylko wycinek tego, czym się zajmujemy – mówi Grzegorz Jarmocewicz. – Są to osobiste podejścia studentów do tematów, które realizują w trakcie zajęć. Staraliśmy się, żeby to było spójne, jednolite i na jak najwyższym poziomie. Widać, że nasi studenci potrafią dochodzić do wspaniałych efektów, a to jest dla nas, jako wykładowców naprawdę bardzo ważne. Naszym zadaniem jest wychwycenie wrażliwości studentów, aby pozwolić im się rozwijać.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk