Muzyczne lato PopArtu
Koncertem „Lato – od czego by tu zacząć?” Studio Piosenki PopArt przywitało kalendarzowe lato. Zespół we wzmocnionym składzie zaprezentował na łomżyńskim rynku fantastyczne wersje polskich i światowych przebojów. Gościem specjalnym imprezy był Mateusz Krautwurst – wokalista znany z finału programu telewizyjnego ”The Voice of Poland”.
Poniedziałkowy wieczór był, jak na koniec czerwca, dość chłodny. Jednak radosne przeboje i dawka nieokiełznanej energii skutecznie rozgrzały nawet największych zmarzlaków. Młodzi wokaliści ze Studia Piosenki PopArt pod wodzą Bernarda Karwowskiego postawili na same sprawdzone przeboje, do tego pojawili się na scenie z licznymi gośćmi.
Koncert rozpoczęła łomżyńska formacja wokalno – perkusyjna Bateriada, grając urozmaicone rytmicznie, porywające do tańca kompozycje inspirowane world music. Najmłodsi uczestnicy
koncertu, występujący pod nazwą PopArt Juniors zaśpiewali tylko jeden, bardzo przebojowy utwór, który dał tytuł całemu programowi: „Lato (Od czego by tu zacząć)?”. Po nich sceną zawładnęli już na dobre najstarsi wokaliści Studia Piosenki, wspierani przez obecnych i dawnych muzyków sekcji instrumentalnej zespołu. Program koncertu został ułożony w myśl zasady: dla każdego coś miłego. Były więc wielkie przeboje z lat 60. i 70. jak „Back In The U.S.S.R.” The Beatles czy “Ain’t Gonna Stand For It” Steviego Wondera. Specjalny blok w programie poświęcono bardzo popularnemu brytyjskiemu wokaliście znanemu jako Plan B. Tu najwięcej braw zebrał Marcin Wincenciak za „She Said”.
Gwiazda wieczoru pojawiła się na scenie w połowie koncertu. Mateusz Krautwurst z towarzyszeniem łomżyńskich muzyków zaśpiewał przeboje Seala i Jamesa Morrisona, kończąc swój krótki recital autorskim „Tego nam życzę”.
Życzeniem publiczności było, by dalej bawić się przy przebojowych dźwiękach. Spełnili je z nawiązką wokaliści PopArtu, wykonując, m.in., hity Jamiroquai, Poluzjantów oraz na finał popularny niezmiennie od 40 lat „anty szkolny” numer Alice Coopera. Słowa z refrenu: “School’s out for summer, School’s out forever, School’s been blown to pieces!” były idealnym podsumowaniem tego udanego koncertu.
– To była inicjatywa Pawła Lipskiego – mówi Mateusz Krautwurst. – On mnie tu zaprosił i nie mogłem odmówić, bo znamy się ze studia „Sonus”. Tak naprawdę to bardziej chodzi o tych młodych ludzi, bo to jest ich święto. Przygotowywali się bardzo długo, słychać, jak wielki wkład pracy jest w to włożony – pedagoga, który ich przygotowuje, ale też tych młodych ludzi. Oni mają coś, czego być może nie ma już spora część osób, które funkcjonują na rynku – wielką pasję do muzyki, którą kochają i z którą się utożsamiają. To jest niesamowite, że mają tę czystą, pierwotną, młodzieńczą energię do muzyki. Ja się z tym utożsamiam, bo też od długiego czasu walczę o swoją muzykę, bronię swojej muzyki i ona zaczyna teraz bronić mnie na tyle mocno, że mam nadzieję, iż będzie wyznaczać moje życie do późnej starości!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski, Elżbieta Piasecka - Chamryk