Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Nowa „Galeria na Dwornej”

Główne zdjęcie
Po wyjściu gości wróciły sztalugi do Galerii

Robert Sokołowski łomżanin, od 15 lat malujący na deptakach Juraty czy Sopotu, otworzył swoją Galerię w Łomży. W piwnicach domu przy ul. Dwornej 37 można nie tylko obejrzeć prace artysty, ale także je kupić, a nawet podpatrzeć jak powstają. Właśnie połączenie galerii wystawienniczej z pracownią malarską ma wyróżniać to przedsięwzięcie i to nie tylko na rynku łomżyńskim. - To kolejny punkt na mapie turystycznej Łomży... i z tego bardzo się cieszymy – mówił na otwarciu „Galerii na Dwornej” Jerzy Lipiński prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej LOT Ziemia Łomżyńska.

Galeria na Dwornej
Galeria na Dwornej
Robert Sokołowski
Robert Sokołowski
Robert Sokołowski i Jerzy Lipiński
Robert Sokołowski i Jerzy Lipiński
Robert Sokołowski
Robert Sokołowski
Galeria na Dwornej
Galeria na Dwornej
Galeria na Dwornej
Galeria na Dwornej
Galeria na Dwornej
Galeria na Dwornej
Po wyjściu gości wróciły sztalugi do Galerii
Po wyjściu gości wróciły sztalugi do Galerii

Czego oczekujesz po otwarciu Galerii na Dwornej, zmienia to coś w Twoim życiu?
Jest to etap, który nie tyle zamyka moje dotychczasowe działania, a raczej umożliwia mi w końcu zorganizowanie sobie szerszej możliwości prezentacji prac. Idea, która od zawsze przyświeca mi, to  praca wśród publiczności, jak np. na deptaku.  Ludzie mogą podejść, porozmawiać, w pewnym sensie współuczestniczyć w pracy twórczej i ta idea jest tu zachowana, bo ta galeria jest także pracownią malarską. Każdy kto tu przyjdzie może się wpiąć w cykl procesu twórczego.

Czyli każdy widz będzie mógł popatrzeć na kuchnię?
Tak, właśnie o to chodzi. Tym się różni moja galeria od innych. Tutaj każdy może współuczestniczyć w pracy. Samo zadawanie pytań dotyczących powstawania obrazu, dla kogoś kto się na tym nie zna bo nie maluje, też może przekazywać jakąś energię. Jest to próba przeniesienia rzeczywistości związanej z malowaniem obrazów, która towarzyszy mi od kilkunastu lat na deptakach Juraty, Sopotu czy innych do przestrzeni zamkniętej.

Czy będzie możliwe spotkanie Roberta Sokołowskiego malującego modelkę?
Tak, przechodząc ulicą Dworną będzie można zajść i przy kawie popatrzeć na pracę z modelką czy wyobraźnią. Artysta skłonny jest przyjmować zamówienia i malować według wyobraźni innych. Jeśli ktoś ma pomysł na obraz to może do mnie z tym pomysłem przyjść.

Czyje są tu prace?
Jest to galeria autorska, ale nie zamknięta na innych. Nie mam takiej siły, energii aby zapraszać do współpracy. Każdy kto będzie miał jakąś fajną inicjatywę to ta galeria jest otwarta.

Jesteś handlowcem czy artystą?
Malowanie to zawód, który wykonuję. W pełni się utożsamiam  z rzemieśliczością, ale staram się przemycać jakieś treści dodatkowe, nie tylko dekoracyjne.

Na coś jeszcze liczysz? Jerzy Lipiński podczas otwarcia mówił o kolejnym punkcie w ofercie turystycznej miasta.
Będę starał się przyciągać tutaj do galerii publiczność z zewnątrz. Tych, z którymi mam do czynienia nad morzem. Brak miejsca blokował mnie. Te kontakty, które nawiązuję poza Łomżą trwają. Ci ludzie dzwonią do mnie, zamawiają obrazy i teraz będą mogli tu przyjechać. Z Warszawy nie jest daleko do Łomży. Jak wspomnę swoje działania na ul. Farnej, to pamiętam, że wielu turystów przychodziło do mnie zainteresowanych, że dzieje się coś z obszaru działań plastycznych. Tematyka łomżyńska niektórych obrazów wpisuje się w ścieżkę turystyczną, którą Jerzy Lipiński i LOT próbują stworzyć.

Ile poświęcasz pracy na obraz?
Odrę pracę artysty z romantyzmu. Podchodzę do tego jak do normalnej pracy, czyli przez czas otwarcia galerii czyli od 12.00 do 20.00 muszę namalować dwa obrazy. I to jest dzień udany. Jest to produkt, który będę musiał sprzedać, co pozwoli utrzymać tę galerię. To co wymaluję i to co sprzedam jest na utrzymanie galerii.

Liczysz na jakikolwiek wspomożenie od samorządu?
Nie liczę. Staram się być niezależny w swoich działaniach. Jedyne co mnie uzależnia to pomysł na obraz.

Wielu jest chętnych na obrazy z tematyką łomżyńską?
Lokalne widoki to taki wiodący temat. Także portrety interesują zamawiających z okolicy. Może to być portret dziecka, portret tradycyjny rysowany w sposób realistyczny, ale także symboliczny, karykatura,  w różnych technikach i stylistyce. Ograniczam się bardziej formatem, bo Bitwy pod Grunwaldem nie mógłbym tutaj namalować.

Czy kiedyś Robert Sokołowski namaluje Obronę Łomży?
Tak duże obrazy musiałbym jednak wykonać na zlecenie. I tu właśnie mogłaby być ta pomoc ze strony Urzędu.

Nad czym teraz pracujesz?
Przygotowuję cykl Łomży, ale w formie bardziej bajkowej, ilustracyjnej. Na większe formy muszę poczekać, chociażby ze względu na materiały, farby, płótna. To ogromny wydatek.

W jakich godzinach Galeria będzie otwarta?

Narzucam sobie taki reżim, aby tu być od 12.00 do 20.00 codziennie oprócz niedziel.

Z Robertem Sokołowskim rozmawiał Marek Maliszewski


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę