Decydować mają rodzice, nie władze
- Rodzice muszą mieć prawo wyboru, czy ich sześcioletnie dziecko będzie chodziło do szkoły czy do przedszkola – mówi Aleutyna Kołos prezes łomżyńskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Władze samorządowe muszą uszanować tę wolę, tym bardziej, że prawo na taki wybór pozwala – dodaje odnosząc się do pomysłu władz Łomży, które od września do szkół chcą posłać wszystkie sześciolatki.
Zgodnie z pomysłem władz rodzice sześciolatków w Łomży w tym roku mają mieć jedynie wybór czy ich dziecko pójdzie do zerówki czy do klasy pierwszej. We wszystkich szkołach podstawowych w Łomży mają zostać utworzone oddziały przedszkolne dla dzieci sześcioletnich, które będą odbywały roczne obowiązkowe przygotowanie przedszkolne oraz oddziału klas pierwszych w których dzieci sześcioletnie będą realizowały obowiązek szkolny.
Zdaniem prezes łomżyńskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego takie ograniczanie przysługującego rodzicom prawa wyboru jest bezprawne. Aleutyna Kołos podkreśla, że opieka jaką dzieci mają zapewniana w szkole nie jest taka sama jak w przedszkolach.
- Dziecko sześcioletnie jest tam (w przedszkolu – dop.red.) na trzy posiłki, ma pełną opiekę, ma panią w grupie, ma znajome dzieci. W szkole dziecko musi być o wiele bardziej samodzielne – mówi.
Prezes ZNP pyta też czy wszystkie łomżyńskie szkoły są przygotowane na przyjęcie sześciolatków i co będzie jak rodzice odmówią posłania dzieci do szkół, a 1 września przyprowadzą je do przedszkoli.