Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 26 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Syberyjski zawrót głowy

Główne zdjęcie
Barbara Szantula i Irena Szantula

Duże, kolorowe zdjęcie: na prętach balustrady mostu wiszą smętnie kłódki. Pozapinane jedna na drugiej, wyglądają jak kiście zardzewiałych winogron - młode pary z Irkucka rzuciły klucze wodom Angary, żeby się nigdy nie rozstać. Inne zdjęcie: cztery drewniane słupy, obwiązane setkami kolorowych wstążeczek. To tak zwane serge - przypominają, że żywi Buriaci nie zapomnieli o zmarłych przodkach. Gdzie indziej: wartki strumień w środku lata, tyle że z metrową płytą lodu na obu brzegach. Albo: na bezludziu zmurszałe belki po barakach w sowieckim łagrze. Jesteśmy na Syberii. Na nieludzkiej ziemi nad przepięknym Bajkałem.


Fotograficzne wspomnienia z niezwykłej podróży nad największe jezioro świata, liczące 636 km długości i 1637 m głębokości, przywiozły dwie lekarki z Łomży: kardiolog Irena Szantula i pediatra Barbara Szantula. Owocem trzytygodniowej wyprawy sióstr w czerwcu 2008 r. jest wystawa w Galerii N pt. “Syberyjskie spotkania”. Autorki podczas wernisażu we wtorek, 17 lutego A.D. 2009 opowiadały o spotkaniach z górskimi i stepowymi krajobrazami, dziewiczą przyrodą i ludźmi różnych kultur, religii i tradycji: Buriatami, Ewenkami i Rosjanami, którzy dotarli nad Bajkał dopiero w XVII wieku. Zrobione w Ułan Ude, stolicy Burkacji, zdjęcie przedstawia mierzący 10 metrów, największy na świecie kamienny pomnik Lenina. Inna fotografia ukazuje spróchniałe belki, układające się w kształt baraków sowieckiego łagru, gdzie dręczono ludzi od lat 40. do lat 60. XX wieku...
- Wydaje się, że Syberia to miejsce odległe, praktycznie nam obce, jednakże jest blisko związane z Polską – objaśniała fotografie Irena Szantula, za którą krok po kroku przesuwało się dziesiątki zaintrygowanych gości Galerii N. - To było miejsce zsyłki powstańców, ludzi wykształconych, kulturalnych i patriotycznych, których pod koniec lat 60. XIX wieku było tam ponad 22 tysiące. Mieszkańcy Syberii pszenicę, pług i kosę poznali dzięki polskim zesłańcom, którym zawdzięczają też pierwszą fabrykę mydła i oleju wyrabianego z orzeszków limby syberyjskiej. Polscy zesłańcy uczyli, m.in.,  pisania i sztuki. Prawdziwy zawrót głowy!
Łomżyńskie lekarki wędrowały tragicznymi i chwalebnymi tropami zesłańców, przez co bohaterami zdjęć są, m.in., odkrywca skorupiaków i ryb Bajkału Benedykt  Dybowski, geolodzy Jan Czerski i Aleksander Czekanowski, św. o. Rafał Kalinowski i przyrodnik Wiktor Godlewski. Ten ostatni to nasz krajan, bo urodził się w 1833 r. w Bogutach w powiecie Ostrów Mazowiecka, a ukończył gimnazjum w Łomży. Wielki, uznany już w carskiej Rosji i ceniony do dziś znawca fauny i flory Bajkału badał je razem z Benedyktem Dybowskim.  
Autorki wystawy w trakcie podróży w czasie i przestrzeni nie aspirowały do fotografii artystycznej. Ich prace, opatrzone krótkimi, trafnymi komentarzami, mają ogromny walor dokumentalny. Ponadto stanowią dobry materiał do nauczania geografii Azji i dobrych kilku wieków historii tak nadbajkalskiej Syberii, jak i nadwiślańskiej Polski.  

Mirosław R. Derewońko

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę