Czarny Teatr Sivina II oczarowuje barwami i emocjami
- Mistrzu, Tomaszu Brzeziński, to dzięki Panu dane nam było wzruszać się, snuć refleksje o sensie życia, o potrzebie miłości, bo sztuka tworzona przez Pana jest niebanalna i niekomercyjna – dziękowała polonistka Wiesława Domalewska po prapremierze baśni muzycznej „Sadko” w Miejskim Domu Kultury Domu Środowisk Twórczych w Łomży. W niedzielę, 21 grudnia wieczorem Tomasz Brzeziński, założyciel i reżyser Czarnego Teatru Sivina II świętował najnowszym spektaklem 50-lecie pracy zawodowej i 25-lecie działalności nadzwyczaj oryginalnej grupy artystycznej.
Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Łomży Wiesława Domalewska przybyła z dyrektor placówki Hanką Gałązką i drugą wicedyrektor Jadwigą Kirejczyk. Obdarowały Mistrza kwiatami i albumem o Janie Pawle II, patronie „Dziesiątki”, której wielu uczniów pierwsze sceniczne kroki stawiało w Czarnym Teatrze Sivina II.
- Kiedy usłyszałem kilka lat temu o Czarnym Teatrze, myślałem, że grają w czarnych garniturach – wspominał z humorem Andrzej Skarżyński z biura turystycznego Skatur, które wspiera i sponsoruje działania Siviny II. - Zdziwiłem się, że w tych sztukach nie używa się języka słów, ponieważ przemawia gest i muzyka.
Przedsiębiorca apelował do innych o pomoc w rozwoju Siviny II, zwracając uwagę, że czasem... przepala się niezbędna w spektaklu żarówka.
- Nie jest tak źle, na żarówkę nas stać – uspokoił go dyrektor MDK-DŚT Roman Borawski. - Może biura zafundowałyby wycieczkę dla zespołu lub wyjazd na warsztaty twórcze...?
Zapewne nie on jeden po prezentacji „Sadko” odniósł wrażenie – jak mówił - że „byliśmy świadkami jednego z cudów”, głównie z tego powodu, iż Sivina II wystawiła premierę po kilku latach „niemocy twórczej”.
„To zacne rocznice i wypada Wam tylko gratulować, że dochodzicie do nich w tak znakomitej formie” - napisał w liście Waldemar Wolański, niegdysiejszy student Tomasza Brzezińskiego i dyrektor teatru Arlekin w Łodzi, jednego z najstarszych teatrów lalkowych w Polsce, przygotowującego się do 60-lecia istnienia. - „Wasz zagorzały wielbiciel”.
Wśród dziesiątków wielbicieli na prapremierze była też Ewa Grygo, kierownik biura kultury w ratuszu, która w imieniu prezydenta Łomży Jerzego Brzezińskiego i własnym wręczyła Jubilatowi piękną wiązankę kwiatów. Mistrz z kolei postanowił przekazać ją zespołowi na ręce swojej wiernej asystentki Ewy Kulik. Grającą w Sivinie II od sześciu lat 18-letnią licealistkę tak zaskoczyła wzruszająca sytuacja, kiedy Tomasz Brzeziński chciał przed nią przyklęknąć, że kwiaty odebrała stojąca obok koleżanka.
- Narodziła nam się orlica – mówił z uznaniem o licealistce, której koledzy z Siviny II dziękowali za cierpliwość i wyrozumiałość w czasie wielomiesięcznych przygotowań spektaklu. - Były boje i przeboje, ale w końcu Sadko popłynął!
Zatem kilka zdań o same sztuce. Czarny Teatr wykorzystuje w niej światło ultrafioletowe, które w zaciemnionej sali z mroku sceny wydobywa kształty postaci i rekwizytów, animowanych przez ubranych na czarno aktorów. To po to, aby wyczarowywać plastyczne obrazy bez ukazywania wykonawców. Jedynymi „widzialnymi” są główni bohaterowie: Sadko i Nimfa.
W rolę rybaka Sadko, samotnie wypływającego w na bezkresne wody oceanu, wcielił się związany od pięciu lat z Czarnym Teatrem Patryk Średnicki, 18-letni uczeń Liceum Ogólnokształcącego im. Bogdana Jańskiego. Grą aktorską w konwencji pantomimy przekonująco oddał tęsknoty, marzenia i obawy - zwłaszcza przed bezlitosnym żywiołem wód – na tle białych żagli łodzi.
W zakochaną w nim Nimfę, zachwyconą dźwiękami fletu, na którym Sadko gra pieśń miłości na tle fantastycznie rozgwieżdżonego nieba, wcieliła się 17-letnia Katarzyna Bazydło. Występująca od czterech lat w Sivinie II uczennica I LO im. Tadeusza Kościuszki siłą czarów i uczucia uratowała rybaka z odmętów oceanu po sztormie.
Są w tym spektaklu sceny budzące podziw urodą obrazu, jak wspomniana scena miłosnych wyznań na tle zajmującej całą przestrzeń czerni nieba. Ekspresja bieli gwiazd i postaci Sadko i Nimfy z „pląsającym” między nimi fletem została uzyskana bardzo zręcznie poprzez kontrast barw. Scenografię przygotował cały zespół Czarnego Teatru Sivina II. W pamięci pozostanie także scena, gdy ginącego w topieli Sadko otaczają roje krzykliwie kolorowych rybek i meduz. Morskie stworzenia z leniwych pływaków przeistaczają się w roztańczony zespół baletowy, wyczarowujący szeregi jak w kankanie czy ekstatyczne kręgi szamańskie wokół Sadko.
Ogromne znaczenie dla atrakcyjności wizualnej tej baśni ma zróżnicowana emocjonalnie muzyka. Skomponował ją Bogdan Szczepański na podstawie „Sadko” Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, baletu „Jezioro łabędzie” Piotra Czajkowskiego i utworów własnych.
Nie byłoby tych wszystkich pochwał, gdyby nie talent i kunszt Tomasza Brzezińskiego oraz pracowitość i zmysł artystyczny jego młodszych przyjaciół z kolejnych roczników Czarnego Teatru Sivina II. Gratulujemy owocnego jubileuszu i dziękujemy za Wasz twórczy trud!
Mirosław R. Derewońko