„Cywilizowanych” warunków chcą handlowcy z łomżyńskiego targowiska
Niemal 120 osób, handlowców i taksówkarzy z Łomży wystąpiło do prezydenta miasta z petycją o naprawienie nawierzchni placu targowego przy ulicy Dworcowej i przyległego do niego parkingu. Jak argumentują gdy pada deszcz robi się tu bajoro, gdy jest sucho podmuchy wiatru niosą na pobliskie stragany ogromne ilości kurzu i piasku. „Obecny stan rzeczy można określić jako urągający miejscu pracy z którego utrzymują się setki łomżyńskich rodzin” - napisali handlowcy w petycji do Jerzego Brzezińskiego.
Handlowcy podkreślają, że sytuacja ta od lat razi nie tylko tych, którzy tu pracują, ale także mieszkańców Łomży, którzy przychodzą na targowisko po zakupy. Przypominają też, że Ustawa o samorządzie gminnym nakazuje gminom „utrzymywanie targowisk i hal targowych”.
Handlowcy podnoszą także, że z tytułu opłaty targowej do kasy miasta płyną niemałe środki i apelują do prezydenta by „przynajmniej części tych środków na poprawę wskazanych przez nas wieloletnich zaniedbań”.
Targowiskiem administruje Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Jak podkreśla Marek Olbryś zastępca dyrektora firmy, plac do którego zastrzeżenia zgłaszają handlujący i taksówkarze jest poza targowiskiem. Niemniej - jak podkreśla Olbryś - MPGKIM co jakiś czas usiłuje przynajmniej powyrównywać dołki, które tam się tworzą. Jego zdaniem problem mogłoby rozwiązać jedynie wpisanie tej inwestycji do budżetu miasta i kompleksowe zagospodarowanie tego terenu.
Dodajmy, że w ubiegłym roku z opłaty targowej do budżetu miasta wpłynęło ponad 440 tys zł.