Znikające maszty z flagami w Łomży
Prawie 4 miesiące czekaliśmy na łaskawą odpowiedź od podlaskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków w Białymstoku, czy wie cokolwiek o losie 3 masztów ze Starego Rynku w Łomży. Przed przebudową i wymianą nawierzchni z polbruku na granit na głównym placu miasta stały w rzędzie z trzema flagami: Łomży, Polski i Unii Europejskiej. Na czas remontu zniknęły, lecz nie powróciły.
Trzy maszty z flagami: Łomży, Polski i Unii Europejskiej stanęły w 2006 r., będąc na centralnym w Łomży placu symbolem wspólnych wartości: narodowych, miejskich i europejskich. W artykule ze stycznia 2023 r. w portalu 4lomza.pl nawet napisaliśmy z patosem: „Napawały mieszkańców dumą i urzeczywistniały ważne dla społeczności wartości”. Przypomnijmy dziś, że w Święto Konstytucji 3. Maja w 2017 r. nad ranem „ktoś” wykopał maszt, na którym powiewała flaga Unii Europejskiej. Przy pozostałych dwóch flagach: Polski i Łomży odbywała się uroczystość z udziałem ówczesnego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Jarosława Zielińskiego (posła PiS z Suwałk). Po uroczystościach 3. Maja trzeci maszt z flagą UE powrócił na miejsce, a incydent poszedł w Polskę.
Prezydent: „trwają uzgodnienia z konserwatorem”
W styczniu zapytaliśmy Ratusz o los masztów. „Projekt rewitalizacji Starego Rynku nie przewiduje montażu masztów flagowych i obecnie nie jest to planowane” - zabrzmiała odpowiedź z magistratu. „Nie można jednak wykluczyć ich ustawienia w przyszłości, jeżeli zajdzie taka potrzeba”. Jednak z odpowiedzi nie wynika, jaka to mogłaby być potrzeba? Kto miałby ją odczuwać? I kto decydować?
Oficjalna uroczystość otwarcia Starego Rynku po przebudowie odbyła się z pompą i wmurowaniem kapsuły czasu w środku kręgu na placu na wprost ratusza, gdzie może kiedyś stanąć pomnik księcia Janusza I Mazowieckiego, któremu Łomża od 15. czerwca 1418 r. zawdzięcza prawa miejskie. Żal byłoby w tak słonecznie podniosły dzień nie zapytać prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego, przy jego doradcach i zausznikach w holu Hali Kultury, co się stało z tymi trzema masztami, gdzie teraz są, co je czeka w przyszłości...? - Trwają uzgodnienia z konserwatorem zabytków – odparł bez wahania doktor praw 15. czerwca. Od stojącego w pobliżu urzędnika z UM, prezydent i inni obecni przy stoliku usłyszeli, że maszty znajdują się w bazie MPGKiM, a czekają na decyzję prezydenta.
Z braku informacji o trudności względem postawienia z powrotem masztów ze strony konserwatora zabytków, skontaktowaliśmy się z centralą PWKZ. Ani telefony, ani maile, ani komentarze na temat zatęchłych nawyków urzędniczych jak z epoki PRL-u nic nie wskórały. Trzeba było pomocy szukać w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie, żeby obudzić na jesieni do życia Małgorzatę Dajnowicz i jej podwładne pracowniczki z Białegostoku. Pomysł okazał się skuteczny, żeby zapytać ministra prof. Glińskiego, czy chociaż minister ma wpływ na podległe białostoczanki?
Konserwator: „nie jest procedowana żadna sprawa”
„W odpowiedzi na zapytanie informuję, że w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków nie jest procedowana żadna sprawa, związana ze wspomnianymi przez Pana w mailu trzema masztami w Łomży. Z poważaniem” - odpowiedziała 6. października 2023 r. na pytania z 15. czerwca mecenas Małgorzata Kierzkowska, zastępca Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Uważna Czytelniczka i dociekliwy Czytelnik pewnie zauważył, że doktor praw stwierdził jedno, a mecenas powiedziała drugie, ale w prawie – jak w życiu – każdemu zdarza się pomylić. Jednak na jednej czy dwóch pomyłkach nie sdkończy się tragifarsa ze znikającymi masztami na Starym Rynku w Łomży.
„Jak już informowaliśmy redakcję portalu 4lomza na początku bieżącego roku, projekt rewitalizacji Starego Rynku nie przewidywał montażu masztów flagowych. Miasto nie wyklucza ich ponownego ustawienia w przyszłości, dlatego wystąpiono do projektanta o wycenę opracowania dokumentacji projektowej niezbędnej do podjęcia takiego działania” - poinformował nas Ratusz, 12. października, kiedy zapytaliśmy: co się stało z 3-ema masztami i na jakim etapie są uzgodnienia z konserwatorem zabytków? Jakie zamiary w tej sprawie ma prezydent Chrzanowski? Czyżby masztów nie było w projekcie technicznym - jak choinki miejskiej?
Przypomnijmy, że w końcówce remontu trzeba było dopłacić ponad 40 tysięcy zł, aby ekipa zamontowała stojak pod choinkę. Wysokie drzewo staje na tym placu co roku z początkiem grudnia, przed Bożym Narodzeniem, ale zapomniano o porządnym mocowaniu. Robotnicy musieli rozebrać część z ułożonych płyt granitu, bo doprojektowano stojak. Biorąc pod uwagę ważność symboli: choinka jest jedna, a maszty są 3, to znów trzeba kalkulować...
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146