Hotel Gromada pięknieje z widokiem na Dolinę Narwi
Wjeżdżający do Łomży turyści polscy i zagraniczni, warszawiacy oraz mieszkańcy regionu i miasta znają sylwetkę tego wyniosłego gmachu od zawsze. Trwale wpisał się w nadnarwiański pejzaż, bo góruje nad stromą skarpą, zieloną od wczesnej wiosny do późnej jesieni. 5-piętrowy Hotel Gromada z przeszklonym parterem po prawie 50 latach od rozpoczęcia budowy szybko odzyskuje europejski szyk. Prostota jasnych wnętrz, lekkość i elegancja - oto cechy projektu Grażyny Podedwornej, która po sali bankietowej i restauracyjnej z widokiem na Dolinę Narwi projektuje nowe wejście główne.
Z zewnątrz budynek nie zmienił kształtu ani wyglądu, lecz ustawione od strony Muszli rusztowanie zapowiada remonty elewacji. Budowę Hotelu Polonez, jak przez długie lata nazywała się placówka, zaczęto w błyskawicznym tempie w 1973 r., aby móc po 2 latach otworzyć podwoje na inaugurację utworzonego województwa łomżyńskiego. Jedno z 49 województw w epoce I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka przetrwało blisko ćwierć wieku do 1999 r., gdy w Polsce powstało 16 województw. Hotel Gromada przy ul. Rządowej obok Zjazdu okazał się solidniejszy niż reformy administracyjne.
Bankiet we wnętrzu pałacowym a la glamour
Wejście główne z wysuniętym, prostokątnym zadaszeniem poczeka na swoją kolej. Hall wejściowy jest po zmianie wystroju, także dzięki zbudowaniu lekko „falistego” pulpitu recepcji. Poza tym, ma ona wygląd uproszczony, bez nadmiaru drewnianych elementów zdobniczych, charakterystycznych w latach PRL-u. Z hallu przejdziemy do części gastronomicznej. Na wprost długiego łącznika, m.in. z szatnią i łazienkami, widzimy obszerne, wysokie i jasne pomieszczenie, gdzie stoją mobilne szafy – pulpity do serwowania kawy, herbaty, przekąsek i ciast. Na prawo znajduje się sala bankietowa, gdzie organizowane są większe przyjęcia, ale zmieniona nie do poznania. Jest utrzymana w białych barwach, z wielkim lustrem na ścianie. Ściany są szkliste jak jasnobeżowy marmur, który szerokim pasem biegnie również na suficie wzdłuż sali. Zwracają uwagę wypukłe żyrandole z kryształowych kulek, formujących półkule, które z lustrzanymi odbiciami tworzą kule nad głowami. Tylko lśniące filary zaakcentowane zostały ciemniejszą barwą, co na jasnej posadzce przydaje 15-stu stołom dużo lekkości, jakby unosiły się w powietrzu. Odnosi się wrażenie przebywania we wnętrzu pałacowym.
Przeszklone ściany od podłogi do sufitu
Pomysł na wizytę z fotoreporterem w Hotelu narodził się, kiedy zobaczyliśmy rozświetlone nie do poznania wnętrze sali restauracyjnej. I to nie za sprawą sztucznego światła lamp, lecz z naturalnego źródła: za witrynami od podłogi do sufitu. Podczas remontu zlikwidowano ściankę, jaka oddzielała tę salę od strony Zjazdu i Muszli, dzięki czemu goście uzyskali niepowtarzalną, rozległą panoramę Doliny Narwi, z widokiem na trakt petersburski i forty carskie sprzed ponad 110 lat. Witryny są i od strony obszernego tarasu, na którym całkowicie wymieniono nawierzchnię. Jest przestronnie, jasno i czysto jak w sali balowej. Stąd również rozciąga się rozległy widok w stronę rzeki, łąk, meandrów i rozlewisk polskiej Amazonki. Z lekkością i jasnością wnętrza dyskretnie kontrastują ciemniejsze posadzki z drewnopodobnej terakoty.
Przebudowano także zupełnie część bufetowo-barową, przez co narożnik sali nie „obciąża jej” masywnością konstrukcji ani mrocznymi kolorami. Projektantka zdecydowała się na przestrzenne wypełnienia powierzchni oddalonymi od siebie wąskimi belkami. Niewymuszona elegancja świetlistego wnętrza spotęgowana została prostotą czarnych krzeseł przy 11-stu nakrytych śnieżnobiałymi obrusami stołach z czarno-brunatną, naprzemienną fakturą blatów. W sali restauracyjnej staną naprzemiennie przy stołach z krzesłami - stoły z fotelami kubełkowymi, kolorowymi, np. zielonymi, czerwonymi, żółtymi. Pojawią się ozdobne zasłony i rzymskie rolety.
Trzy miliony złotych na trzecim piętrze
Hotel Gromada w Łomży jest jedynym w województwach: podlaskim i lubelskim, który należy do Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej Gromada, działającej od 86 lat. Kosztujący ponad milion złotych remont generalny sal na parterze był możliwy, dzięki przychylności prezesa OST Gromada Krzysztofa Moczulskiego, pochodzącego z Podlasia. Życzliwość w centrali zaowocowała ponadto remontem generalnym na 3. piętrze dawnego „Poloneza”.
- Zerwaliśmy tam dosłownie wszystko – opowiada dyrektor Wieńczysław Targ, 58-letni łomżyniak, kierujący od lipca 2022 r. Hotelem.
Na 3. piętrze wymieniono okna w 19 pokojach, gdzie wstawiono też drzwi przeciwpożarowe na kartę. Całkowicie wymieniono instalacje z wszystkich sieci, posadzki, wykładziny, meble. Koszt remontu tak gruntownego wyniósł ponad 3 miliony zł. Prace przeprowadziła Firma Michała Wronowskiego z Ostrołęki. Hotel Gromada ma 156 miejsc noclegowych w 78 pokojach, w tym w 2 apartamentach.
Przypomnijmy: w pobliżu ulicy Rządowej - do 1939 r. przy dawnym Nowym Rynku (plac Tadeusza Kościuszki) - stał Hotel Polski, zbombardowany przez Niemców w 1939 r., a jego ruiny odkryto w marcu 2020 r. Na obecnym skwerze i parkingu Hotelu Gromada stał wtedy kościół ewangelicki: był wysadzony przez Niemców w 1944 r. Ulica Rządowa stanowi ze starówką element historycznego układu urbanistycznego miasta Łomży, wpisanego do rejestru zabytków województwa podlaskiego.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
