Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 22 listopada 2024 napisz DONOS@

Doktor Wojciech Bąkowski – Łomżyński Doktor Judym

Główne zdjęcie
Doktor Wojciech Bąkowski

Kultura pracowników w firmach bywa różna: są takie, gdzie nie mówią sobie „dzień dobry” ani nie rozmawiają nawet służbowo, a są i takie, gdzie co roku wyjeżdżają razem na wycieczki i organizują spotkania po pracy, by cieszyć się życiem, pośmiać, mówić jedni o drugich pozytywnie. W firmach aspołecznych pracuje się tylko dla pieniędzy - w firmach prospołecznych życie zawodowe przynosi radość istnienia i satysfakcję z dobra: daru dla klientów lub pacjentów, jak w Łomżyńskim Centrum Medycznym. Przez ćwierć wieku w Łomży nie widziałem tak pięknego benefisu, przygotowanego z pomysłem i starannością, jaki Doktorowi Wojciechowi Bąkowskiemu ofiarowali Współpracownicy.

Na początek przedstawmy bohatera spotkania: 66-letni reumatolog Wojciech Bąkowski urodził się w Łomży, a wychowywał w patriotycznej i religijnej rodzinie z domu przy Dwornej Nauki pobierał w SP 1 przy Rybakach i I LO przy ul. F. Bernatowicza. Po studiach lekarskich w Akademii Medycznej w Białymstoku, kontynuowanych w Akademii Medycznej w Warszawie przez prawie 24 lata pracował w Instytucie Reumatologii i 18 lat w Łomżyńskim Centrum Medycznym. Na forum 4lomza.pl przed kilkunastu laty Czytelnicy szukali jak najlepszego reumatologa. Jedna z osób tak opisała Doktora Judyma z Łomży: „doktor Bąkowski - lekarz przez duże „L” i człowiek z wielkim sercem. Przyjmuje w tej dużej przychodni na Wyszyńskiego na piętrze - wiem, bo byłem”.

20230719_195520.JPG
Waldemar Pędziński,  Anna Pędzińska, Wojciech Bąkowski, Katarzyna Lutostańska

 

Benefis z klimatem krainy łagodności
Właściwości punktów programu benefisu i cechy wykonujących je osób w naturalny sposób oddały najważniejsze przymioty Doktora Bąkowskiego. Lubi ofiarowywać kwiaty, których okazały bukiet stał za nim w wazonie. Ceni zacisze domowe, stąd stylowy, okrągły stolik i fotele dla gospodarza i prowadzącego benefis Krzysztofa Kurianiuka. Za Doktorem przez półtorej godziny urozmaiconego spotkania łagodnie roztaczała blask lampa, jakby aureola świętości, o której praktykowaniu za życia nieraz mówili znający Doktora od lat ludzie. Kultywuje wyższość ducha nad materią, nie zabiegając o honory, nagrody ani apanaże, co nie tylko w środowisku lekarzy jest na porządku dziennym.

- On modli się każdym słowem, spojrzeniem,  gestem, bo ma w sobie tyle uwagi dla drugiego człowieka – tłumaczy fenomen Doktora jego 60-letni pacjent, któremu reumatolog trzykrotnie zdołał naprawić obojczyki.



Doktor znany jest z tego, że regularnie modli się podczas mszy św., jak zaprzyjaźniony z nim dr Jan Bielawski. Daje symboliczną jałmużnę prawie każdemu, kto go o to prosi, w tym nawet „takim mężczyznom, których inni omijają z daleka”. Nie życzy źle nikomu, nikomu nie zazdrości, o nikim nie wypowiada się złośliwie. Podczas benefisu taki klimat z krainy łagodności, kultury słowa i delikatnego zachowania, serdecznych wspomnień i życzliwych opinii umiał stworzyć prowadzący Krzysztof Kurianiuk, dziennikarz radiowy z Białegostoku. Samo słuchanie delikatnie postawionych pytań i elegancko sformułowanych odpowiedzi Doktora wprawiało w dobry nastrój.

Na parterze w hallu ŁCM, gdzie na co dzień jest recepcja, poczekalnia i szatnia, rozstawiono kilkadziesiąt krzeseł dla gości. W środowy wieczór słońce łagodnie zaglądało do środka, ciekawe opowieści o Doktorze.

_MG_6751.JPG

Podziękowanie za skuteczność, wrażliwość i serce
Benefis to wyjątkowa impreza, jak wyjaśnił Pan Kurianiuk (rodzony szwagier założyciela Centrum w Łomży dr. Waldemara Pędzińskiego, którego żoną jest kardiolog Anna Pędzińska), organizowana dla wyjątkowych osób, czyniących dobro, a szanowanych we własnym środowisku i podziwianych przez społeczeństwo.

Ponieważ Doktor Bąkowski lubił zawsze muzykę klasyczną, sprezentowano mu mini recital utworów skrzypcowych. Zagrał w koncertmistrzowskim stylu Jan Zugaj. Skrzypek Łomżyńskiej Orkiestry Kameralnej wprawił w zadumę i podziw utworami, jakie komponowali, np. Enrico Tuselli, J.S. Bach, Henryk Wieniawski. Okazało się też, że Doktor jest absolwentem Szkoły Muzycznej i był akompaniatorem na fortepianie Zespołu Pieśni i Tańca AMB w auli wielkiej Pałacu Branickich. Klimat wieczoru, delikatne dźwięki i serdeczny ton wypowiedzi Współpracowników o Doktorze harmonijnie komponowały się z osobowością i charakterem specjalisty, onieśmielonego anegdotami, epizodami i opiniami na swój temat. Doktor dementował, że rodzina chciała, by został księdzem, choć faktycznie: „byłem bardzo pobożnym chłopcem i ministrantem”.

Przyświecała mu zasada: być pożytecznym. Wspominał z wdzięcznością wykładowców w AMB, co dało mu solidne podstawy w AMW, której absolwentem został w gorącym 1981 r.

- Byłem na strajku studenckim w lutym '81. Dzięki wygranej, na ostatnim roku zostałem elektorem, wybierającym Rektora Akademii Medycznej... - wzruszył się pamiętnymi dniami dla Polski. Poznał w Duszpasterstwie Akademickim św. Anny w 1979 r. ks. Jerzego Popiełuszkę (1947-1984). - Bardzo skromny człowiek. Jego sława zaczęła się od mszy w Hucie Warszawa w 1980. Ostatni raz widzieliśmy się 18. października 1984, w przeddzień jego śmierci...

Doktor po ponad ćwierć wieku w Warszawie i Konstancinie, wrócił do Łomży, ze względu na obowiązki rodzinne. Podziękował, że Anna i Waldemar Pędzińscy stworzyli możliwość pracy w specjalności: leczenia stawów, reumatyzmu i osteoporozy. Pacjent z Zambrowa Janusz Zieliński przyjechał, aby wyrazić wdzięczność za długoletnią i skuteczną kurację ZZSK (ch. Bechterewa to bolesny, przewlekły stan zapalny kręgosłupa), za wrażliwość, za serce i zrozumienie.

_MG_6714.JPG

„Nigdy nie odmówił wizyty dla ciężko chorego”
Dr Pędzińska przypomniała czerwiec 1999 r.. Do ich domu zawitała „bardzo ważna osoba z centrali NSZZ w Warszawie”. Emisariuszem był dr Bąkowski, z propozycją stanowiska dyrektora Instytutu Reumatologii dla męża. - Ja byłam na tak – wyjawiła po ćwierć wieku. Chciała wyrwać się z tego środowiska. Po 3 dniach namysłu odmówili, mając rodziców i synów w szkole. Zdaniem dr Anny, „Wojtek jest odmieńcem, ale w pozytywnym znaczeniu. Bez takich ludzi świat nie byłby ciekawy”.

Krystyna Lutostańska, zajmująca się w ŁCM zarządzaniem czasem Doktora, dziękowała za to, że „nigdy nie odmówił wizyty dla ciężko chorego”, m.in., wspominając współpracę z Iwoną, Anną, dr. Jarosławem Siemionem i dr. Markiem Mindą (1950-2021). - Pacjentów, którzy mają długoletnie choroby, rzadko kiedy możemy wyleczyć, dlatego starajmy się pomagać – dr Bąkowski przywołał zdanie autorytetu prof. Eleonory Reicher (1884-1973), której asystenci byli jego wykładowcami.

Elżbieta Rożniatowska opowiadała o pracy w ośrodku w Lemanie. - Nie było SOR, byliśmy sami i ogrom pacjentów. Doktor przyjmował też jako internista i ortopeda, nie do godz. 15, a do 20. Stał się Pan drugim Doktorem Judymem. Pacjenci szukają Pana, bo uważają, że Pan potrafi wszystko. Miałam zaszczyt z Panem pracować. Ma Pan tyle empatii i dużo cierpliwości. Byliśmy Zespołem.

_MG_6740.JPG

Zawsze odbiera telefony od pacjentów
Podobnego zdania o Doktorze jest Iwona Kowalska, która organizowała i koordynowała poradnię. Oto niektóre określenia na temat Doktora Współpracowników z ŁCM: „ostoja spokoju, skromny, niekonfliktowy, spokojny, zawodowy, nie liczy czasu ani pieniędzy”. O to Doktor słyszał wymówki od swojej siostry Niny, że odbiera telefony od obolałych pacjentów i ich rodzin od rana nawet do po północy. Było na wesoło, gdy wspomnienia snuł dr Pędziński, jak urodzony optymista z urodzonym pesymistą się spotkali. - Czy to się uda? Czy to jest możliwe? - słyszał Założyciel ŁCM od Doktora, który wykazywał życzliwy sceptycyzmokrytycyzm. Kiedy komputery i elektroniczna dokumentacja medyczna miały panować, Doktor Bąkowski troskliwie pytał: „A jak prądu nie będzie? A wirusy?”. W nagrodę za lata pracy dostał z rąk dyrektora ŁCM Bartosza Pędzińskiego laptop z antywirusami.

Uczestnicy benefisu, zorganizowanego przez menedżerki: Elżbietę Gąskę i Katarzynę Lutostańską, otrzymali potężny jak ryza papieru tom 1. „Wiadomości ŁCM. Poradnik pacjenta. Numery 1 - 155”. 

Mirosław R. Derewońko
tel. red.  696 145 146

 

Myśli wolontariuszki i reumatologa na 25. Światowy Dzień Chorego

Nadciągają upały

Czysta plaża nad Narwią czynna co dzień za darmo

Foto: Doktor Wojciech Bąkowski
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę