Wyspy zieleni z drewna i stali
- Wyspy zieleni, nazywane parkletami, to pomysł z Urzędu Miejskiego, który my tylko realizujemy – mówi kierownik Krzysztof Siedlecki z Zakładu Dróg i Zieleni MPGKiM w Łomży, odpowiadając na pytanie, czy Stary Rynek ma stać się graciarnią? - Zrobiliśmy przetarg, w którym otwarcie ofert 4 firm nastąpiło 3. kwietnia. Wyboru dokonała 3-osobowa komisja 18. kwietnia. Najkorzystniejszą ofertę 5 parkletów za około 120 000 zł przedstawiła firma Tech Spaw Daniela Gromyko z Otwocka.
Przesunięcie czasowe w rozstrzygnięciu przetargu na parklety i ogłoszeniu decyzji o wyborze było związane z oczekiwaniem na przysłanie projektu plastycznego od innej firmy, ale brakującej części nie uzupełniono, więc oferta owej firmy ze względów formalnych nie była rozpatrywana. Chodziło o to, że MPGKiM w warunkach przetargu na parklety: ławki modułowe z donicami dało wolność w tworzeniu projektantom. To, co inny przedsiębiorca chciał zaprojektować i wykonać za ok. 160 tys. zł, Tech Spaw zaproponował za 119 tys. 310 zł brutto.
- Firma z Otwocka, zgodnie z oczekiwaniami Miasta, zaproponowała: 4 parklety o wymiarach około 2 metry na 2 metry i jeden około 3 metry na 2 metry – opisuje kierownik Siedlecki. Przedstawione na grafikach wizualizacje „wysp zieleni” są tematem opracowania projektu technicznego – taki sposób zestawienia modułów jest przykładowy, gdyż zostanie podczas przygotowania rysunków technicznych uzgodniona technologia wykonania, żeby kompletowanie parkletów odbyło się sprawnie podczas składania ich na Starym Rynku i przy rozkładaniu do transportu i przechowywania w okresie późnojesienno-zimowo-wczesnowiosennym.
Rozplennica i tojeść rozesłana z kocimiętką
Parklety mają konstrukcję stalową z płyt i ewentualnie rur i płaskowników oraz siedziska z drewna egzotycznego o nazwie iroco. Nie będą mieć podłogi - podwyższenia, tylko będą ustawiane wprost na posadzce placu. Składać się będą z 3 lub 4 donic o kształcie bryły sześcianu z krawędzią ok. 70 cm. Ściany kostek - donic dla roślin i konstrukcja stalowa będą zabezpieczone proszkowo grafitem, natomiast drewniane siedziska o wysokości ok. 40 – 42 cm i ewentualnie oparcia z iroco mają być zabezpieczone olejowo. Z wykonawcą MPGKiM uzgodni taki sposób łączenia części parkletu, np. śrubami, aby nieupoważnione osoby nie mogły przestawiać donic i siedzisk na placu. Z oparciami może być też i tak, że to donice będą stanowić oparcie siedziska dla 2, 3 czy więcej osób – moduły donic i siedzisk będzie można zestawiać w kształcie kwadratu, prostokąta lub litery L. Umożliwią siedzenie i leżenie.
Przygotowanie rysunków technicznych, uzgodnienia technologczne i wykonanie 5 parkletów może zająć od 6 do 8 tygodni, czyli w połowie czerwca lub na początku lipca zapewne pojawią się na szarym Starym Rynku. Jeżeli 15 posadzonych na początku listopada 2022 r. klonów kulistych wypuści listki, to na 3 bokach placu trochę się zazieleni.
Skoro o roślinach mowa, byliny i kwiaty mają pojawić się również w stalowych donicach: różnokolorowa hortensja bukietowa, tojeść rozesłana, pelargonia czerwona, rozplennica japońska, kosodrzewina, trzmielina, świerk serbski, jak wsadzony w pobliżu szczytu Hali Kultury. Roślinność ma ożywiać kamienną „wizytówkę Łomży”, jak wiceprezydent Garlicki nazywa szary plac z szarą halą w sinych więziennych kolorach.
Był plac Żeglickiego, jest plac Garlickiego – komentują łomżyniacy, a ponure lalki, ukrywane w szarościach za szybami jatek, że to „kukiełki prezydenta”. Czy żurawka ogrodowa zdoła nasycić kolorami szary pejzaż znad donicy na wysepce stali i drewna...? Możliwe, bo jest z silnej rodziny - skalnicowatych.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Panna fontanna ma humory z furory