Młodzież Hufca Pracy z pomocą dla bezdomnych
Trzech uczestników Hufca Pracy w Łomży i dwoje wychowawców przyjechało w południe przed noclegownię miejską przy ulicy Dwornej z żywnością i darami dla ludzi bez własnego dachu nad głową. Przywieźli skrzynkę, wypełnioną rozmaitymi konserwami i produktami żywnościowymi o wydłużonym terminie trwałości, bieliznę pościelową, ubrania i buty, ażeby wesprzeć najuboższych.
- Nasza zbiórka została zorganizowana w Hufcu Pracy w Łomży w ramach inicjatywy „Bezdomny - nie obcy” z okazji Dnia Ludzi Bezdomnych, przypadającego 14. kwietnia – mówi wychowawczyni Hufca Pracy w Łomży Aneta Zielińska, którą z uczestnikami i podarkami przywiózł wychowawca August Mrozowicz. - Głównym celem przedsięwzięcia było zapoznanie uczestników Hufca Pracy w Łomży z ideą wolontariatu oraz jej propagowanie, kształtowanie postawy empatycznej młodzieży poprzez uwrażliwianie jej na los drugiego człowieka, a także nabywanie pod wpływem działania społecznego cech charakteru, takich jak: otwartość na ludzi oraz skupienie na drugim człowieku.
Noclegownia w Łomży może przyjąć 20 osób
- Dziękuję za dary od serca, za cenną zbiórkę – podziękował chłopcom oraz wychowawcom Hufca Pracy dyrektor Wiesław Jagielak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łomży. Przybyły też do noclegowni pracownice socjalne: Teresa Deptuła – Lewandowska i Aleksandra Chojnowska, na co dzień zajmujące się sprawami życiowymi osób bezdomnych. Wszystkich gości witał kierownik noclegowni Damian Getek. We wtorek, 25. kwietnia 2023 r., placówka miała trzech podopiecznych, ale w poprzednią, mroźną zimę 2022 / 2023 przyjmowała i po 8 – 10 osób bezdomnych na noc. W sumie może przyjąć 20 osób: 18 mężczyzn i dwie kobiety. Pokoiki są dosyć ciasne, z ustawionymi przy ścianach drewnianymi łóżkami piętrowymi, lecz kolorowe, czyste, bez zatęchłego zaduchu, z jakim zazwyczaj kojarzą się stare, zaniedbane, nieumyte ciała. Warunkiem przyjęcia do noclegowni jest zachowywanie trzeźwości. - Próbujemy tych ludzi bezdomnych wyciągać z nałogu – opowiada kierownik Getek. Pomocna jest terapia i leczenie w WOPiTU przy ul. Marii Skłodowskiej – Curie.
Pomiędzy pijanymi dochodzi do konfliktów
Ze skutecznością starań pracowników MOPS bywa różnie. Czasami mężczyźni potrafią przestać pić najtańsze alkohole, w tym nawet denaturat i „wina” z nazwy, na kilka dni, a czasami potrafią podać sobie rękę na dłużej. Jednym z podopiecznych noclegowni wstrząsnął widok pijanych mężczyzn w ogrzewalni – to puste pomieszczenia z ławkami w budynku lekko oddalonym, po sąsiedzku, gdzie w czasie zimnicy i pluchy mogą się schronić podchmieleni albo wręcz nieprzytomni, których tutaj regularnie przywożą ambulanse Pogotowia Ratunkowego i radiowozy Policji. Pomiędzy pijanymi często dochodzi do konfliktów, kłótni o byle co, szarpanin i bójek, czemu próbują przeciwdziałać dyżurujący pracownicy. Ale widok posiniaczonych, pokrwawionych, śmierdzących i bluzgających przekleństwami mężczyzn w oparach alkoholowych nie jest przyjemny, jednak nawet takie obrazki – co okazało się w przypadku wspomnianego podopiecznego – może działać ostrzegawczo. Dzięki wsparciu ze strony pracowników noclegowni i terapii w WOPiTU w Łomży, alkoholik się otrząsnął z choroby i nałogu, skorzystał z terapii i leczenia. Krótko mówiąc: wziął się za siebie, znalazł pracę i usamodzielnił na tyle, że przestał być bezdomnym. Zdaniem dyrektora Jagielaka, „jeżeli człowiek chce zmienić swoje życie, pracownicy MOPS zrobią wszystko, żeby mu dopomóc”: znajdą lekarza i wesprą w leczeniu, i uporządkują dokumentację z zatrudnienia, potrzebną do ZUS i ubiegania się o zasiłki MOPS w Łomży. Wśród korzystających z noclegowni miejskiej, gdzie zostały wydzielone: kuchenka, mała jadalnia, prysznic i pralka, niedawno był niedoszły, uzależniony samobójca. Czy się opamięta? Czy również wstrząśnie nim widok ogrzewalni dla 17 osób, dla 12 mężczyzn i 5 kobiet?
380 tysięcy złotych na rok działalności
Noclegownia na stałe zatrudnia 3 pracowników, a dodatkowo 2 w sezonie zimowym (X / XI do III / IV, gdyż jest dłużej otwarta, ze względu na zimno i warunki atmosferyczne). Od 23. kwietnia do 30. września jest czynna w godzinach 19. - 7. Dyrektor Jagielak uściśla, że ogrzewalnia wiosną i latem w zasadzie nie jest czynna - karetki i radiowozy przywożą pijanych w godzinach pracy noclegowni. Na funkcjonowanie domu dla bezdomnych przewidziano w 2023 r. z kasy miejskiej 380 tysięcy zł.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Pijana agresja w ogrzewalni MOPS w Łomży
Mniej bezdomnych w łomżyńskiej noclegowni
Noclegownia i ogrzewalnia przyjmą w najcięższe mrozy
Bezdomni – skazani na wykluczenie...?