Święty Walenty błogosławi w Łomży zakochanym
- Moje narzeczeństwo przez mniej więcej pół roku z przerwami było bardzo burzliwe, bo... miałem taki kapryśny charakter... – wspomina w Dniu Zakochanych geodeta poeta Mariusz Brzostowski. W Kościele Panien Benedyktynek z Zespołem Krzyża Świętego żar słów o miłości wzbogacił muzyką z żarem uczuć między ludźmi i do Boga. 112 par narzeczonych przyjęło błogosławieństwo relikwią św. Walentego i pierścionki zaręczynowe, pobłogosławione przez biskupa Janusza Stepnowskiego.
Kościół Panien Benedyktynek wypełnili zakochani, narzeczeni i małżonkowie. Modlili się w nawie głównej, dwóch bocznych i na balkonie. Kompozytor gitarzysta Mariusz Brzostowski podziękował Bogu, że od ponad 30 lat jest z ukochaną Małżonką Dorotą, mają troje dzieci i czekają na wnuka w marcu 2023. Zastanawiał się nieraz, czy dziś kocha Dorotkę i dzieci jeszcze bardziej niż wczoraj...? Zadanie myślowe, refleksyjne i duchowe postawił muzykowi i około 300 uczestnikom ksiądz Jacek Kotowski, duszpasterz rodzin w Diecezji Łomżyńskiej, który wspólnie z ks. asystentem Mariuszem Szulcem z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Matką Ksieni Janiną Podsiad zorganizował to spotkanie z okazji Walentynek.
Na pierwszy „Żar ognia” 6 lat temu przybyło tylko 8 par i mszę św. odprawiał ks. Jacek, zaś teraz biskup Janusz przewodniczył mszy koncelebrowanej z 8 kapłanami. W kościele przy Dwornej unosiły się baloniki w kształcie czerwonych serc, a św. Walenty – patron zakochanych - patrzył z obrazu w bocznym ołtarzu na świętujących spełnioną miłość i nadzieję na miłość z wiarą. Słowo Boże ożywia prawdziwie święte uczucia na co dzień, dlatego narzeczeni dla pokrzepienia serc, dusz i umysłów otrzymali od Benedyktynek „Słowo życia na każdy dzień 2023”.
Walentynka zza krat
Czas narzeczeństwa może być pięknym w przeżywaniu czystości, stawaniu się nawzajem dla siebie coraz lepszymi, poznawaniu jednej i drugiej rodziny oraz ożywianiu życia religijnego dla szczęścia. Z akompaniamentem Zespołu Krzyża Świętego wokalistki śpiewały o pragnieniach ludzkiej duszy na drodze radości, tak jak Grażyna Kotomska w psalmie, że miłość jest cierpliwa, że nie zazdrości...
Spotkanie miało więcej chwil symbolicznych. Panny Benedyktynki otrzymały w darze walentynkę wielkości plakatu filmowego z sercem, napisem „Kochamy Was” i imionami uczestników - na znak wdzięczności za 400 lat obecności Zakonu w Łomży, nieustanne modlitwy w intencji mieszkańców Diecezji Łomżyńskiej i opłatki na msze i wigilie. Narzeczeni i zebrani przeszli za tabernakulum w prezbiterium, czego świeccy zwykle nie robią w kościele – i dostali od Sióstr walentynkę zza krat klasztornych. Ks. Jacek w krótkich rozmowach z przybyłymi dowiadywał się, skąd są, nie tylko z Łomży: ze Szczuczyna, Goworowa, Zambrowa, Wysokiego Mazowieckiego, Jedwabnego, Ostrowi Mazowieckiej, Zarębów Kościelnych, Stawisk, Przytułów...
Uśmiechy na twarzach Matki Ksieni i Sióstr oznaczały zapewne, że z radością przyjęły obecność tylu kochających się ludzi, którzy mogą liczyć na codzienne wsparcie modlitewne mniszek. Mają Okno Życia przy wejściu do klasztoru, by żadne życie po narodzinach nie zostało bez opieki. Święty Walenty pobłogosławi odpowiedzialnym.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Św. Walenty, Moja Rodzina i debata na walentynki