Łomżyniak udostępnił działkę na punkt widokowy
Punkty widokowe na panoramę Doliny Narwi mają wsie: Siemień i Rakowo – Czachy, więc może i miasto od 604 lat Łomża doczeka się prostej atrakcji turystycznej? Pomysł 2 razy zgłaszał Wojciech Winko do budowy z funduszy Budżetu Obywatelskiego, lecz urzędnicy z zespołu BO w ratuszu nie podchwycili śmiałej idei. Ale po publikacji w 4lomza.pl ideę podchwycił łomżyński przedsiębiorca.
Przedsiębiorca urodził się, wychował i mieszkał w Łomży, lecz zastrzegł nazwisko do wiadomości redakcji, ponieważ nie chce, aby powstało wrażenie, że bezinteresowny gest wykonał pod publiczkę i dla własnej chwały. - Przeczytałem artykuł redaktora Derewońko i pomyślałem, że jak Miasto nie chce pomóc czy że tam biegnie kabel energetyczny PGE, to ja dopomogę. Z publikacji wynikało, że Pan Winko ma chęci coś pożytecznego dla rozwoju Łomży zrobić, chce przyciągnąć jeszcze więcej turystów. Skoro działacz ma pomysł i zapał, to zadzwoniłem, choć nie znaliśmy się wcześniej. Na 3 lata podpisaliśmy umowę bezpłatnego użyczenia mojej działki Lokalnej Organizacji Turystycznej.
Zasmakuj w Dolinie Narwi
Działka użyczona na 3 lata bezpłatnie Stowarzyszeniu LOT Ziemia Łomżyńska ma ponad 1 000 metrów kwadratowych, z czego około 2 / 3 znajduje się na stromej skarpie przy ul. Woziwodzkiej 11., tuż przy schodkach, prowadzących w dół do ul. Żydowskiej. Od lat jest to popularne miejsce spacerów łomżyniaków, skąd z narożnika Starego Rynku wiodą trakty do kamiennych schodków: starych od strony Radzieckiej i Krzywego Koła oraz nowych od strony Woziwodzkiej. W pobliżu jest w Hali Kultury Punkt IT oraz Brama Napoleona, wymagająca remontu. Między schodkami a stacją transformatorową leży prywatna działka, gdzie kiedyś parkowali petenci i urzędnicy ratusza.
„Odezwał się do nas łomżyniak z wielkim sercem”
Kiedy Pan Winko zgłaszał do BO 2022 oraz BO 2023 pomysł postawienia punktu widokowego na skarpie z rozległym widokiem na szeroką Dolinę Narwi i nitkę rzeki, miał na myśli kilkumetrowy pas ziemi, sąsiadujący z prawej strony ze schodkami – dlatego, że pasek należy do Miasta Łomża, a inwestycje z funduszy BO można zrealizować tylko na ziemi komunalnej. Ale zastępca prezydenta Andrzej Garlicki i nikt z licznego zespołu obywateli, koordynującego Budżet Obywatelski, któremu Pan Andrzej przewodniczy, nie podjął tematu. Kabel PGE zapewne leży tam, gdzie leżał (nie znamy lokalizacji w stosunku do trafo – chyba pod ziemią?, która milczy po gorączce turystycznego lata). W każdym razie, coś z punktem drgnęło, żeby z poziomu skarpy w Łomży przy Woziwodzkiej móc popatrzeć od lewej do prawej i podziwiać: rozlewiska Narwi, bujną zieleń łąk, bulwar, Port Łomża, ponad 110-letnie forty carskie w Piątnicy i Most Majora „Hubala” do lasów w pobliżu Drozdowa. A pewnie teraz Czytelnicy chcą ujrzeć, co dalej, jakie są perspektywy, gdy turyści wjadą do Łomży...?
- Złożyłem dziś wniosek do Podlaskiego Konserwatora Zabytków o uzgodnienie lokalizacji punktu widokowego na skarpie przy ulicy Woziwodzkiej – mówi Wojciech Winko, prezes LOT ZŁ. Piękne widoki z tarasu na Dolinę Narwi i nurt rzeki u podnóża Łomży będą usługą turystyczną, również za darmo. - Cieszę się, że po publikacji w 4lomza.pl odezwał się do nas łomżyniak z wielkim sercem.
Drugie życie tratwy Łomżyński Flis
Skąd wziąć drewno na podest punktu widokowego...? Jeden z budowlańców na naszą prośbę podał cenę zbudowania dla tarasu o wymiarach ok. 3 m na 3 m i ok. metra nad ziemią: 70 tysięcy złotych. Jednak Pan Winko z kilkoma wolontariuszami LOT ZŁ mają tańszy pomysł: dać drugie życie barce płaskodennej, cumującej w marinie Portu Łomża. Łomżyński Flis na 600-lecie Miasta Łomża przez 12 dni przepłynął do morza. Od 2. do 14. października 2018 r. pokonał drogą wodną około 600 km z Łomży przez Nowogród, Ostrołękę, Zalew Zegrzyński do Gdańska. Po 4 latach znowu się przyda: trzeba będzie go podmalować, poddać renowacji, dołożyć słupki, barierki i schodki do optymizmu. Prowadzący barkę retmani: Wojciech Winko i Sławomir Kopańczyk cali i zdrowi wrócili po rejsie do rodzinnego miasta, więc może i Łomżyński Flis spojrzeć na świat z nowej perspektywy. Nie jest to transatlantyk: Titanic ani Batory, ma wymiary ok. 5 m na 2, 5 m i 60 cm, ale w Łomży wystarczy.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
mail: mrd@4lomza.pl
Nowa wieża widokowa w Rakowie nad Narwią