Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 23 listopada 2024 napisz DONOS@

Jubileuszowy koncert The BL Blues Band

Główne zdjęcie
Bartłomiej Górski, Paweł Podeszwik, Bartek Leszczyńsk, Mariusz Brzostowski, Jan „Yaniu” Górski, Sławomir Śledziewski, Marcin Bienias, Janusz Korsan i Grzegorz Sekmistrz

Zespół The BL Blues Band porywającym koncertem uczcił 10-lecie działalności. Na program jubleuszowego występu złożyły się utwory z obu płyt formacji, dopełnione tymi szykowanymi na trzeci album, gdzie zagrany na bis „11 nut” miał swą koncertową premierę. Obecny skład grupy dopełnili jej byli muzycy, którzy pojawili się gościnnie aż w sześciu piosenkach. Cztery z nich zostały wykonane jednocześnie przez dwóch klawiszowców, co zabrzmiało świetnie i na koncercie The BL Blues Band zdarzyło się po raz pierwszy.

Koncerty jubileuszowe rządzą się swoimi prawami i podobnie było z sobotnim występem The BL Blues Band w Hali Kultury. Zespół przygotował z tej okazji nie tylko przekrojowy repertuar, ale zadbał też o atrakcje dla fanów pamiętających dawne czasy, zapraszając na scenę muzyków współtworzących formację przed laty. Zanim jednak do tego doszło pięć kompozycji wykonał obecny skład zespołu. I tak jak zwykle fani utożsamiają dany zespół z frontmanem czy gitarzystą solowym, nieco po macoszemu traktując pozostałych muzyków, szczególnie z sekcji rytmicznej, to w The BL Blues Band nie ma o tym mowy. Więcej, każdy z instrumentalistów spełnia w grupie niezwykle ważną rolę, a siła ich talentów i artystycznych indywidualności daje wyjątkowy efekt końcowy.

Do tego szeroko rozumiany blues czy blues rock jest dla  Mariusza Brzostowskiego, Pawła Podeszwika, Jana „Yania” Górskiego, Bartka Leszczyńskiego i Marcina Bieniasa tylko punktem wyjścia do dalszych muzycznych poszukiwań. Z nich biorą się jazzująca solówka Podeszwika w „Czas ma czas”, organowe brzmienia  w „Kobieta anioł” i takież solo w „Blues 7:35”, zróżnicowane partie obu gitarzystów (natchnione, czteroczęściowe solo Górskiego w tym ostatnim utworze jest tylko pierwszym z brzegu przykładem) czy wpływy country w przebojowym „Dobrze wiem”, wykonanym z gościnnym udziałem wokalistki Grażyny Kotomskiej.
Nietrudno też zauważyć, że mając taką sekcję muzycy pierwszoplanowi nie muszą martwić się o warstwę rytmiczną swych kompozycji, niezależenie od tego co i w jakiej stylistyce było grane. Ta wykonawcza pewność i artystyczna swoboda były szczególnie słyszalne w czasie drugiej części koncertu, kiedy w sześciu utworach do obecnego składu dołączali basiści Janusz Korsan i Bartłomiej Górski oraz klawiszowcy Sławomir Śledziewski i Grzegorz Sekmistrz.

Dzięki temu nietypowemu dla koncertów The BL Blues Band zestawieniu liczni fani mogli podziwiać solówki Podeszwika i Śledziewskiego oraz dialog Górski/Śledziewski w „Bluesie donikąd”, funkujące partie Korsana w „Nie jestem wart” czy solowe popisy duetu Podeszwik/Sekmistrz w „No Fill”, gdzie pierwszy grał bardziej tradycyjnie, drugi bardziej jazzowo, co dało bardzo ciekawe rezultaty.

Po powrocie na scenę obecnego składu zabrzmiała przejmująca, dedykowana  Dariuszowi Gałczykowi, ballada „Kapelusz” z poruszającą, trwającą również podczas ostatniego refrenu, solówką gitarową. Jan „Yaniu” Górski” nie zapomniał też o zmarłym w roku ubiegłym Janie Suchodole, który również gościnnie z The BL Blues Band występował, wspominając ze sceny tego pianistę i wielkiego miłośnika tradycyjnego jazzu. Przebojowy i nad wyraz motoryczny „Na pohybel” był z kolei ukłonem formacji w stronę AOR lat 80., a podstawową część koncertu zakończył nieoficjalny hymn Łomży „BL Blues”, w którym  Brzostowski tradycyjnie sięgnął po harmonijkę.
Zespół zaskoczył też bisem, wykonując po raz pierwszy premierową, bardzo udaną kompozycję „11 nut” i potwierdzając, że jego trzeci album może być czymś zdecydowanie ciekawszym, a nie tylko kolejną płytą jakich wiele na polskiej scenie bluesowej. Nic dziwnego, że z takiej okazji były kwiaty, życzenia i „Sto lat” od fanów. I chociaż zespół zastrzega, że był to jego pierwszy i zarazem ostatni jubileuszowy koncert, to sądząc z artystycznej formy jubilatów kolejnych okazji do takich spotkań w przyszłości nie zabraknie. 

– Udało się! – podsumowuje jubileuszowy koncert frontman grupy Mariusz Brzostowski. – Po długim czasie niegrania w pandemii udało nam się w końcu spotkać z ludźmi i pograć na żywo. Streaming to jest jednak zupełnie coś innego, bo kiedy gra się bez publiczności brakuje nam jej reakcji – słuchacz jest najważniejszy, bez niego granie robi się trochę bez sensu. Świetnym pomysłem okazało się zaproszenie gości, bo koleżeństwo to jest duża sprawa. Nie zagrał z nami tylko Sebek Barański; szkoda, ale miał jakieś życiowe, ważniejsze rzeczy, a tak to fajnie było znowu spotkać się na scenie. Program był przekrojowy, do tego coś nowego z przygotowywanej płyty. Oczywiście tworzymy na nią materiał, ale teraz już nawet w samochodach ludzie nie mają miejsca na CD, może więc trzeba pomyśleć o innej metodzie publikowania i promowania muzyki, na przykład w internecie, bo płyty w fizycznej postaci stają się już przeżytkiem, chociaż te winylowe akurat wróciły do łask słuchaczy.
Na razie wracamy do koncertów: mamy już kilka miejsc gdzie będziemy grać – mam nadzieję, że będzie fajnie, bo na razie to wszystko dopiero się zaczyna, nawet te ogólnopolskie festiwale, a te największe zespoły mają daty rozpisane z dużym wyprzedzeniem, ale my też na pewno gdzieś się załapiemy. 

Wojciech Chamryk

Jubileusz The BL Blues Band

Foto: Bartłomiej Górski, Paweł Podeszwik, Bartek Leszczyńsk, Mariusz Brzostowski, 
Jan „Yaniu” Górski, Sławomir Śledziewski, Marcin Bienias, Janusz Korsan i Grzegorz Sekmistrz
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę