Koncert uwielbienia w Hali Kultury
Kapucyński Zespół Uwielbienia zagrał entuzjastycznie przyjęty przez słuchaczy koncert w Hali Kultury. Grupa w poszerzonym, dziewięcioosobowym składzie wykonała bardzo znane utwory, w tym tytułowy koncertu „Błogosław duszo moja Pana” Trzeciej Godziny Dnia oraz własne piosenki. – Część tych pieśni jest autorstwa członków zespołu, tym bardziej jest więc godne podkreślenia, że wypływa to z ich serc – jak tylko jestem w stanie, to przyłączam się do nich i ich wspieram! – mówi ojciec Adam Mianowski, opiekun zespołu i zarazem jego gitarzysta. Już wkrótce uduchowionej twórczości młodych muzyków będzie można też posłuchać z płyty CD.
Początki Kapucyńskiego Zespołu Uwielbienia sięgają roku 2014. Początkowo działał on pod kierunkiem ojca Piotra Anusiewicza, przed czterema laty zastąpił go w tej roli o. Adam Mianowski.
Wtedy też skrystalizował się podstawowy skład grupy, nie tylko regularnie w każdą drugą niedzielę miesiąca prowadzącej muzyczne nabożeństwa uwielbienia w kościele kapucynów, ale występującej też na kapucyńskich festynach, tak jak w czerwcu 2018 roku, imprezach patriotycznych czy w klasztorach w Olsztynie, Lublinie i Mogilnie. W minioną sobotę grupa zagrała jednak swój pierwszy, w pełni profesjonalny koncert, ze sceniczną produkcją i oświetleniem.
– Wszystko zaczęło się od tego, że tworzymy aktualnie płytę i chcieliśmy pozyskać środki, żeby ją wydać: aby pozostała po nas pamiątka, nie w celach zarobkowych – mówi wokalistka i liderka grupy Ewa Grądzka. – Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta z prośbą o pomoc i pan prezydent Mariusz Chrzanowski zaproponował, że możemy zagrać koncert, który jednocześnie trochę by wypromował nas i nasze piosenki, a z racji tego, że powstała ta nowa Hala Kultury, jesteśmy właśnie tutaj, z czego bardzo się cieszymy.
Grupa zaprezentowała się przed liczną publicznością w składzie poszerzonym do nonetu. Do wokalistek Ewy Grądzkiej i Klaudii Jermacz, wiolonczelistki Gabrieli Domalewskiej, gitarzysty Adama Mianowskiego i basisty Pawła Urbanowskiego dołączyli: skrzypaczka Zofia Kadłubowska, pianista Paweł Dardziński, gitarzysta Karol Jaskółka i perkusista Marek Kunda, co dało bardzo dobry efekt w postaci dopracowanych aranżacji i pełnego brzmienia.
– Ci ludzie grający gościnnie, poza perkusistą Markiem Kundą, byli kiedyś w składzie naszego zespołu – mówi Ewa Grądzka. – Niestety życie toczy się tak, że nie zawsze ma się czas na próby i spotkania, ale teraz była okazja, żebyśmy mogli się znowu zjednoczyć i zagrać razem. Pomimo sporych umiejętności poszczególnych muzyków nie był to jednak koncert z wyeksponowanymi popisami solowymi: zespół stanowił tu jedność, a tylko w jednym z 12 zagranych utworów pojawiła się gitarowa solówka, bowiem najważniejszy był przekaz i przesłanie płynące z tekstów. – Skupiliśmy się na przekazie, bo tekst jest dla nas najważniejszy – wyjaśnia autorka tekstów Ewa Grądzka. – Słowa wynikają z własnych doświadczeń; myślę też o różnych ludziach, którzy mają problemy, na pewno więcej niż ja, pisząc więc jakiś tekst odnoszę się też do nich, żeby im to pomogło.
Słuchacze bardzo życzliwie przyjęli autorskie kompozycje zespołu, w warstwie muzycznej w większości dzieło Pawła Dardzińskiego i Ewy Grądzkiej, między innymi: „Wylej deszcz łask”, „Naucz mnie” czy „Nie zlęknie się”, które w listopadzie ukażą się na debiutanckiej płycie KZU.
–Pomyśleliśmy o płycie, bo trochę się tego w szufladzie nazbierało – mówi Ewa Grądzka. – Zależy nam na tym, żeby te utwory ujrzały światło dzienne – uznaliśmy, że rok covidowy to bardzo dobry moment, żeby przygotować i wydać taką płytę. Będą to tylko autorskie utwory i będzie ich dziewięć, ale w planach mamy również drugą płytę, bo piosenek mamy bardzo dużo. Wszystko jest już gotowe, materiał jest już w tłoczni i czeka tylko na okładkę. Tytuł płyty brzmi „Bliżej Ciebie”, bo chcemy być coraz bliżej Jezusa, nie tylko podczas każdego uwielbienia, ale też w naszym życiu. Mogę też powiedzieć, że na okładce znajdzie się zabytkowa monstrancja z klasztoru kapucynów, bo jest bardzo oryginalna, w kształcie serca, żeby słuchacz mógł przybliżyć się do zawartości płyty również przez jej warstwę wizualną. Są też przewidziane, zamiast tradycyjnej książeczki, karty graficzne, bo każda piosenka będzie miała coś o niej mówiącą ilustrację, jakiś charakterystyczny znak, symbol graficzny, a na drugiej stronie będzie tekst.
– To zespół, który od kilku lat spotyka się i gra u kapucynów – podsumowuje ojciec Adam Mianowski. – Jest to fantastyczna sprawa i bardzo się ucieszyłem, kiedy kilka lat temu zostałem zaproszony do współpracy. Te uwielbienia, które prowadzą w kościele raz w miesiącu, gromadzą sporo osób, a z czasem pojawił się też pomysł zorganizowania koncertu w Hali Kultury. Osobiście byłem troszkę sceptyczny jak to wyjdzie, natomiast zespół był przekonany, że warto i okazało się to faktycznie pięknym koncertem, odbywającym się w dodatku 16 października, a więc w dzień, w którym wspominamy papieża Jana Pawła II, co było taką piękną, dodatkową okolicznością.
Wojciech Chamryk