Dworną można jeździć, ale uwaga na zmianę

Zniknęły znaki zakazu i barierki ograniczające wjazd. Po bruku ul. Dwornej, a dawniej Dworskiej między ulicami Giełczyńską i Legionów można jeździć. Dzięki drzewom rosnącym przy katedrze jeszcze fragmentami jest na niej cień, bo poza tym reprezentacyjna ulica została kamienną i betonową pustynią.

W piątkowe popołudnie, zniknęły znaki informujące o ograniczeniach w ruchu. Mimo, że wcześniej i tak nią jeżdżono, to zawsze istniało ryzyko otrzymania mandatu. Nie było także pełnego oznakowania drogi. Co się zatem zmieniło po remoncie?

Generalnie organizacja ruchu została niezmieniona poza pewnymi wyjątkami. Zmniejszono bowiem ilość miejsc parkingowych. Jak już informowaliśmy, zwężono o 1 m jezdnię między ul. Giełczyńską a parkingiem przy sklepie Magnat (dawniej ZURT). Po lewej stronie były tam miejsca parkingowe aż do Giełczyńskiej. Teraz ich nie ma. Co na to kierowcy, którzy przyjadą na mszę do katedry albo na „Walizkę? Miejsce dla policjantów na nadrabianie statystyk. Przez zwężenie jezdni, przy zaparkowanych samochodach ruch dwustronny będzie kłopotliwy. Na wspomnianym wcześniej parkingu pojawiły się dwa miejsca dla niepełnosprawnych. Widać także gąszcz słupków i znaków. Ta znako i słubkofobia bardzo psuje i czytelność przekazu i wygląd ulicy. Niektóre słupki jeszcze czekają na swoje znaki. Jeden z nich leży w krzakach za „Zurtem”.

Ulica Dworna, na skrzyżowaniach z ul. Krótką i ul. Farną otrzymała progi zwalniające. Miejscowo jest tam ograniczenie do 20 km/h. Na odcinku od ul. Sadowej do ul. Sienkiewicza pozostaje jednokierunkową, a miejsca parkingowe są po stronie sądu i banku. Po bruku jedzie się dość dobrze, ale już pojawiają się miejsca, gdzie kruszy się „zalewka” betonowa.

Zieleń to nie szarość, w mieście się nie utrzyma
Dlaczego na poszerzonym chodniku nie ma drzew – pytają mieszkańcy? Ponoć przeszkadzały kanałom technologicznym. Pomnik Chrystusa stojący obok dało się przesunąć, a rury zwanej kanałem technologicznym nie? Owszem posadzono 11 drzew przy parkingu, ale co zauważają przechodnie, to nie to samo. Przyroda, jak widać na zdjęciu, schodzi do piwnic. Niech tylko to wypatrzą rządzący w Ratuszu ... zabetonują.