Pączki w Tłusty Czwartek nie lubią przeziębienia
Łomżynianka Teresa Żurowska od ponad 40 lat sama smaży pączki na Tłusty Czwartek. Tradycję staropolską przejęła od swojej Mamy Krystyny (która mając lat 42 zmarła w 1976 roku). Na Tłusty Czwartek Anno Domini 2021 Pani Teresa zrobiła w trzy godziny 35 pączków z... półtora kilograma mąki. Sama zjadła trzy, tak jej smakowały, a resztą poczęstowała, na zbliżający się koniec karnawału, rodzinę i znajomych. Jak mówi, jej pączki są zdrowe dla zdrowych i cukrzyków, bo robione z serca. Chętnie podzieli się z Czytelnikami przepisem na domowe pączki, prosząc, żeby ich nie przeziębili.
Na pączki Pani Tereski potrzeba 10 składników: półtora kilograma mąki 450 albo 550, mała kostka drożdży (wielkości 1/4 kostki masła), 2 torebki cukru waniliowego, pół pudełka masła roślinnego (ok. 12 i pół deko), odrobina oleju rzepakowego do ciasta - ok. 4-5 łyżek stołowych - na którym potem będziemy smażyć karnawałowe przysmaki, 8 jaj kurzych, pół szklanki cukru białego, zapach do ciasta rumowy, litr mleka i 2-3 szczypty soli kuchennej. 10 składników mamy, więc - do dzieła.
Ciasto z bąbelkami
Mleko lekko podgrzewamy, ale nie gotując. Rozrabiamy drożdże z odrobiną mleka i cukru - zostawiamy do wyrośnięcia, co przy kaloryferze uda się w kilka minut. Roztapiamy masło. Ucieramy mikserem jajka z cukrem - ręcznie zajmie to więcej czasu. Do makutry albo miski wsypujemy mąkę - napowietrzamy biały puch, mieszając tak, aby w środku zostawić dołek. Wlewamy do niego utarte jaja i roztopione masło i zarabiamy ciasto ręką. W trakcie stopniowo dodajemy odrobinę cukru i drożdże. Jedną ręką zarabiamy ciasto, a drugą dolewamy powoli mleka i dodajemy olej rzepakowy. Pani Teresie zajmuje to około 15-20 minut, jednak mniej doświadczone osoby poświęcą na przygotowanie ciasta pączkowego trochę więcej wolnego. Pani Teresa doradza, aby "ciasto delikatnie wyrobić, nie szarpać go, nie uderzać, nie naciskać i nie ściskać". Porównuje ruch palców do czynności, "jak kotek chwyta łapkami". Pod palcami wyraźnie wyczujemy bąbelki.
Pączek na druciku
Ciasto wyrobione - formujemy je w misce na półokrągło do wyrośnięcia, po czym lekko posypujemy mąką, żeby nie straciło ciepła - w tym celu dodatkowo miskę przykrywamy czystą ściereczką. W mniej więcej pół godziny zwiększy ono objętość około 2-krotnie. Po wyjęciu z miski na drugą ściereczkę ciasto nadal jest przykryte ściereczką, żeby trzymało ciepło - nożem oddzielamy kawałki, z których formujemy placuszki. W środku umieszczamy łyżeczkę marmolady truskawkowej lub wiśniowej i zamykamy w kulkę. Przez cały czas uważamy, żeby nie przeziębić ciasta, skoro chcemy usmażyć pączki, a nie placki drożdżowe. Zdaniem Pani Teresy, lepiej smażyć na oleju, niż na smalcu, jeśli nie chce się jeść pączków przetłuszczonych z twardszą, grubą skórką.
A jak sprawdzić, czy pączki są w środku dobrze usmażone? W tym celu Pani Teresa ma drucik - po wkłuciu nie powinno być lepkiego ciasta - wtedy odwraca na drugą stronę smakołyk karnawałowy.
- Życzę Czytelnikom, żeby pączki wyrosły, bo mamy mróz ponad 10 stopni za oknem - uśmiecha się Teresa Żurowska i życzy pysznych pączków własnej roboty. Jest ciekawa, czy nie zrobi sobie sprawdzonym przez dziesiątki lat przepisem konkurencji. Oby pączki Państwu zdrowo smakowały.
Mirosław R. Derewońko
Mail autora: mrd@4lomza.pl
Telefon redakcji: 696 145 146
Pyszne pączki na tłusty czwartek
Pączki i faworki najlepiej smakują w tłusty czwartek
Na tłusty czwartek pączki z marmoladą, toffi i wiśniami