Muzyczna uczta z MaBaSo
Bernard Maseli, jeden z najwybitniejszych polskich jazzmanów, ponownie wystąpił w Łomży. Promował najnowszą płytę tria MaBaSo, które tworzy z innymi wirtuozami: basistą Michałem Barańskim i słowackim perkusistą Danielem Šoltisem. Poza kompozycjami autorskimi lidera zagrali też w MDK-DŚT jazzową wersję rockowego klasyka Queen „We Will Rock You”, a Bernard Maseli zaskoczył słuchaczy solowym wykonaniem na afrykańskiej kalimbie jeszcze słynniejszego utworu. – Mam frajdę, że mogę przerobić coś tak znanego zupełnie po swojemu! – mówi słynny wibrafonista, dodając, że na kolejną płytę MaBaSo szykuje równie zaskakujący cover.
Już poprzednia wizyta MaBaSo w Łomży przed czterema laty potwierdziła, że członkowie tej formacji są niezrównanymi mistrzami jazzowej improwizacji i zespołowego grania na najwyższym poziomie. Wykonywany wówczas materiał wydali wkrótce na debiutanckim albumie live „Sunshine Of Your Love”, a tym razem przywieźli jego następcę, również koncertowy „We Will Rock U”.
– Skoro wymyśliliśmy, że jesteśmy zespołem koncertowym i chcemy nagrywać płyty live, postanowiliśmy znaleźć jak najwięcej wspólnych elementów – wyjaśnia Bernard Maseli. – Stąd to samo miejsce, Old Timers Garage, ta sama ekipa, realizator, projektantka okładki i zawsze jakiś obcy utwór w repertuarze, który staje się utworem tytułowym. To wybitnie koncertowy skład i nagrywanie tych płyt w studio nie miałoby najmniejszego sensu. Nasza muzyka nie idzie w produkcję, nie jest nagrywana partiami. Jesteśmy typowym, improwizującym zespołem i jestem szczęśliwy, że idziemy tą samą ścieżką co kiedyś SBB, King Crimson czy Weather Report, gdzie ich rozwój polegał na wspólnej, kolektywnej improwizacji.
Promując premierowe wydawnictwo muzycy skupili się na najnowszych utworach, sięgając po większość materiału z „We Will Rock U” i proponując fusion w najczystszej postaci.
– Po pierwszej płycie trochę się rozpuściłem, bo wiedząc co i z kim gram kolejna jest dla nas, od strony aranżacyjnej i wykonawczej, znacznie trudniejsza – mówi Bernard Maseli. – Teraz te starsze utwory wydają nam się banalnie proste, tym bardziej, że MaBaSo nastawia się na otwieranie czego się tylko da, łącznie z tematami, więc nigdy nie gramy tak samo. Każdy utwór ma oczywiście swoją formę, strukturę, ale każdego dnia rozgrzebujemy go na nowo i to nam się nigdy nie nudzi!
Efektowne solówki sekcji oraz lidera na KAT Mallet Pro były dowodem na prawdziwość powyższych słów, szczególnie w oryginalnie minimalistycznym „We Will Rock You” Queen.
– To coś nieoczywistego, bo ani Cream, ani Queen nie grały jazzu, a wydawałoby się, że nasz skład jest bardzo daleki od takiego rockowego grania – mówi Bernard Maseli. – Ale zawsze szukam utworu, który ma bardzo wyrazistą linię melodyczną i bardzo prosty podkład harmoniczny, co daje mi swobodę do włożenia w nie swoich rzeczy i nie muszę walczyć z oryginałem.
W tym duchu Maseli zagrał też na kalimbie słynne „Imagine” Johna Lennona, nie mogło też zabraknąć czegoś z repertuaru jego poprzedniego zespołu The Globetrotters, bardziej etnicznego „Woopi”. Artysta zapowiada już przy tym kolejną płytę MaBaSo, potwierdzając, że po rockowych klasykach z szóstej i siódmej dekady sięgnie na niej po równie słynny i nieoczywisty utwór z lat 80. – W przyszłym roku jeszcze pojeździmy z nowym materiałem, ale pewnie będzie tak, że stopniowo w programie koncertów zaczną pojawiać się również nowe utwory – zapowiada Bernard Maseli. – Konsekwencją tego będzie trzecia płyta i zależy mi przy niej, żeby ludzie znający te dwie wcześniejsze mieli poważną zagwozdkę, że zespół gra dalej to samo, ale kolor tego jest zupełnie inny. Będzie to muzyka, której nie zdążyłem zrealizować z Walk Away czy Globetrottersami, bo Daniel z Michałem są wybitnymi wirtuozami i gra mi się z nimi doskonale. Nasz rozwój idzie w kierunku: co jesteśmy w stanie zrobić we trójkę na scenie i jak bardzo możemy dany utwór przewrócić do góry nogami, zmienić harmonię, melodię, rytm.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk
