Misia Tymoteusza powrót do Łomży
Tymoteusz Rymcimci, bohater jednej z najpiękniejszych bajek dla dzieci, powrócił na scenę Teatru Lalki i Aktora. Reżyserem i autorem opracowania ponadczasowego tekstu Jana Wilkowskiego jest Jarosław Antoniuk. W rolach głównych występują Michał Pieczatowski i Marek Janik, wspierani przez Beatę Antoniuk, Tomasza Bogdana Rynkowskiego i Rafała Swaczynę. – Dokładnie 21 lat temu ten tytuł został zrealizowany w naszym teatrze przez reżysera i aktora Zdzisława Reja – mówi Jarosław Antoniuk. – Połączyłem tu dwie wersje tego tekstu: publiczną dla teatrów i napisaną specjalnie dla Zdzisława Reja, najzdolniejszego studenta Jana Wilkowskiego!
W jubileuszowym roku 30-lecia TLiA premiera goni w Łomży premierę, a poprzednia taka sytuacja, gdy co miesiąc prezentowano nowe sztuki, miała miejsce w 1988 roku. Tym razem po wrześniowej premierze spektaklu „Rosnę” dla najmłodszych dzieci łomżyński zespół zaproponował widowisko familijne „Miś Tymoteusz” – w 1995 roku wystawione jako „Tymoteusz i Psiuńcio”.
– I widzowie, i my mamy w pamięci to przedstawienie, bo było ono bardzo cenne dla naszej młodej placówki i bardzo podobało się widzom – mówi Jarosław Antoniuk, dodając, że nowa adaptacjasztuki jednego z najwybitniejszych twórców teatru lalkowego w Polsce była dla jego zespołu sporym wyzwaniem, ale dostarczyła też wszystkim dużo satysfakcji.
Potwierdziła to sobotnia premiera nowej odsłony sztuki, podanej w bardzo atrakcyjnej formie i przekazującej ważkie treści w sposób zrozumiały nawet dla kilkuletnich dzieci. Okrzyki zachwytu towarzyszyły już wyczarowywaniu samochodu z elementów scenografii przez przygotowującą się do podróży grupę komediantów, a pierwsze pojawienie się Misia Tymoteusza, Taty Niedźwiedzia i Psiuńcia Przybłędy tylko te reakcje spotęgowały.
– Nie wiem czy jest w Polsce jakikolwiek teatr, który nie miałby tego tytułu w swoim repertuarze – zauważa scenograf Przemysław Karwowski, dla którego było to już trzecie spotkanie z Misiem Tymoteuszem, po realizacjach w Rabce i w Krakowie. – Stąd też atrakcyjność tego tematu, ale i wyzwanie, żeby zaprojektować miśki własne, charakterystyczne, po prostu inne od poprzednich.
Humoru i podkreślanej piosenkami i muzyką Bogdana Szczepańskiego oraz układami choreograficznymi Jacka Gębury wartkiej akcji nie brakowało też później, szczególnie w scenach z udziałem Kury Przekupki i Lisa Złodziejaszka. Jednak ta historia ma też drugie dno, ponieważ wychowywany tylko przez nadopiekuńczego i w sumie nudnego tatę, Tymoteusz jest ciekawy świata, szuka przyjaźni i zrozumienia.
– To bardzo humanitarna historia – podkreśla Jarosław Antoniuk. – To widowisko o dojrzewaniu, wytyczaniu dziecku pewnych dróg, uczeniu tolerancji i poszanowaniu innych, w tym zwierząt.
Problem pojawia się bowiem gdy Tymoteusz chce przygarnąć bezdomnego psa, na co stanowczo nie godzi się się jego tata, mający złe wspomnienia z dzieciństwa związane z psami.
– Dzieci trzeba od najmłodszych lat uczyć tego, że zwierzę nie jest zabawką, trzeba o nie dbać – mówi Jarosław Antoniuk. – Uwrażliwiamy też rodziców na problem, że dziecko bardzo często chce mieć przyjaciela, ale oni często tego nie akceptują, poruszamy więc problem samotności dziecka.
Wszystko kończy się jednak szczęśliwie, kiedy Tata Niedźwiedź przekonuje się do Psiuńcia, gdy ten udaremnia włamanie Lisa Złodziejaszka do niedźwiedziego domku i tak oto Tymoteusz zyskuje nowego, bardzo wiernego przyjaciela.
Kolejnym łomżyńskim akcentem przedstawienia jest wykonanie animacji video przez Katarzynę Jastrzębską, pochodzącą z Łomży studentkę Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie.
– Mam nadzieję, że ten spektakl pozostanie na długo w pamięci naszych widzów i będzie kochany przez dzieci poprzez sam temat, jego ciepło, aurę stworzoną na scenie i emocje aktorskie, jak również będzie fantastycznym materiałem promującym nasze miasto Łomżę, bo dużo podróżujemy i pracujemy w obrębie północno-wschodnim, w obrębie trzech województw – ocenia Jarosław Antoniuk.
tekst: Wojciech Chamryk
fot. Marek Kucisz - Foto Gabs
