Resort edukacji organizuje "dziwny" przetarg na ogromne dostawy komputerów do szkół i bibliotek.
Cały program "Komputer w każdej szkole i bibliotece" zakłada wydanie 1518,5 mln zł na finansowanie projektu wyposażenia szkół i bibliotek w sprzęt komputerowy. 1000 mln zł mają otrzymać szkoły z funduszy strukturalnych UE, a 334 mln zł ma dopłacić budżet państwa. 7679 szkół podstawowych oraz 1800 gimanazjów ma otrzymać pracownie internetowe o specyfikacji: 10 stanowisk komputerowych, serwer, drukarka sieciowa, skaner, wideoprojektor, komputer przenośny, natomiast 10030 szkół ponadgimnazjalnych, 19 zakładów kształcenia nauczycieli oraz 59 szkół ponadlicealnych ma otrzymać pracownie w konfiguracji: 19 stanowisk komputerowych, serwer, 2 drukarki sieciowe, 2 skanery, wideoprojektor, komputer przenośny. Dodatkowo na zinformatyzowanie bibliotek ma zostać wydane 184,5 mln zł. W każdej z ponad 15,8 tys. bibliotek mają stanąć 4 stanowiska komputerowe, urządzenia sieciowe oraz oprogramowanie.
Pieniązki te posłusznie popłyną do Redmont, nie mówiąc o tym, że za pieniądze Unii i Nasze firma Billa Gatesa będzie rozdawać szkolenia dla młodych Polaków, którzy po skończonej edukacji będą albo używać kraść oprogramowanie albo będą zmuszeni do kupna "JSSO" nie za złotówke a za kilka grubych "setek", nie licząc "JSPPB".
Tak oto procentują spotkania świata najbogatszych ludzi świata z premierami krajów dosyć biednych.
A czy nie lepiej kupic tańsze od standardowych komputerów tzw. "Cienkie klienty", zainstalować darmowy i bardzo stabilny system operacyjny Linux, oprogramowanie biurowe OpenOffice i zaoszczedzić ogromne pieniądze na licencjach?
Tak jest np. w Centrum Katolickim w Łomży. Prawie dziesięcioletnie komputery przekształcone w "Cienkie klienty", do tego jeden wydajny serwer pracujący pod kontrolą systemu operacyjnego Linux, z dostępem do internetu, drukarką i rzutnikiem multimedialnym, z dużą ilością programów edukacyjnych i bez brutalnych gier.
Wtedy nie trzeba zmuszać dzieci by używały pirackiego oprogramowania w domach, żeby móc odrobić pracę domową z informatyki, bo niestety mało kogo stać by kupić Windows-a za 400zł i pakiet Office za kolejne 400-1200zł.
Uczmy dzieci jak nie kraść - bo używanie pirackiego oprogramowania to kradzież.