Noc Muzeów z deszczem i atrakcjami
Ani gwałtowna ulewa, ani uciążliwy deszcz i krążąca nad Łomżą burza nie zniechęciły mieszkańców miasta i licznych gości od wzięcia udziału w Nocy Muzeów. Pomimo tego, że impreza odbyła się w Łomży dopiero po raz trzeci, zwiedzający i biorący udział w licznych wydarzeniach nie wyobrażają już sobie by mogło jej zabraknąć w kulturalnym kalendarzu miasta. Dlatego też frekwencja, pomimo kapryśnej pogody, bardzo pozytywnie zaskoczyła organizatorów Nocy Muzeów. Urozmaicony i skierowany do różnych grup wiekowych program sprawił, że, według wstępnych szacunków, około 3-4 tysięcy ludzi zdecydowało się spędzić sobotni wieczór nie przed telewizorami, a w muzeach, galeriach czy na koncertach.
Idea Nocy Muzeów przyjęła się w Łomży od razu, a poprzednie edycje imprezy w latach 2012 i 2013 cieszyły się wręcz rekordowym zainteresowaniem. W tym roku były jednak obawy, czy prognozy pogody, zapowiadające silne opady, burze a nawet gradobicie nie odstraszą mieszkańców miasta od udziału w imprezie. Tak się jednak nie stało, a niewątpliwą atrakcją była możliwość zwiedzania za darmo wielu wystaw czy ekspozycji, zaś jeszcze większym powodzeniem cieszyły się miejsca, których normalnie odwiedzać nie można bądź nie wszędzie można wejść. Dlatego do katedry czy kościoła oo. kapucynów ustawiały się ogromne kolejki chętnych pragnących zwiedzić katedralne krypty pod prezbiterium oraz klasztor i katakumby. Zwiedzający oblegali też Muzeum Północno-Mazowieckie, gdzie poza wystawami stałymi otwarto ekspozycję „Numizmaty ze zbiorów Zdzisława Kalinko” oraz udostępniono najnowszą wystawę czasową „Husarze i ułani”. Równie dużym zainteresowaniem cieszyła się oferta Muzeum Diecezjalnego, które ponownie przygotowało coś dla miłośników zabytkowych pojazdów, a wystawy można było zwiedzać przy dźwiękach muzyki, dzięki występom dyplomantów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Łomży. Tegoroczna Noc Muzeów była też wielką gratką dla miłośników historii miasta, którzy mogli urządzić sobie prawdziwy spacer jej tropami, wiodący przez liczne miejsca, w tym kawiarnie czy inne lokale, z finałem w łomżyńskim oddziale Archiwum Państwowego w Białymstoku oraz w Bibliotece Pedagogicznej, eksponującej drugą wystawę ze zbiorów łomżyńskiego kolekcjonera Zdzisława Kalinko „Pisali o mnie – Łomża”. Miłośnicy fotografii też mieli powody do zadowolenia, dzięki wystawom prac Marka Doleckiego w Galerii Pod Arkadami oraz łomżanina Roberta Bałdygi w Galerii Sztuki Współczesnej. Były też spektakle teatralne, liczne koncerty i występy lokalnych artystów, spotkanie autorskie z Marcinem Mellerem, malarski happening w galerii Aporia Roberta Sokołowskiego oraz wiele innych pomniejszych wydarzeń, dopełniających główne punkty programu tegorocznej Nocy Muzeów. Jedyne, poza pogodą, na co narzekali krążący po mieście uczestnicy imprezy, to zbyt duże nasycenie jej kilkugodzinnego programu licznymi atrakcjami, co sprawiało, że nie można było być w dwóch czy nawet trzech miejscach jednocześnie. Na szczęście przygotowane na Noc Muzeów wystawy i ekspozycje będzie można jeszcze oglądać przez kilka następnych tygodni, zaś zaplanowane na kolejne miesiące różnorodne wydarzenia kulturalne sprawią, że oczekiwanie na kolejną muzealną noc nie będzie aż tak długie.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk, Marek Maliszewski